"Na głęboką wodę", dokumentalny film akcji

To nie jest powszechnie znana historia u nas w kraju. Donald Crowhurst oszukiwał świat żeglarski - fabrykując dane o swoim rzekomym rejsie okołoziemskim. Po prawdzie nie ruszył się z Atlantyku. Człowiek, który dla marzeń był gotowy na wszystko. Wkrótce do kin trafi film "Na głęboką wodę" - opowiadający o historii, która zdarzyła się podczas regat Sunday Times Golden Globe Race 1968 roku.
Regaty samotników mają szczególny wymiar. Wyjątkowego nabrała historia jaka zdarzyła się w 1968 roku podczas okołoziemskiego wyścigu Golden Globe Race sponsorowanego przez londyńską gazetę Sanday Times. Wystartowało w nich dziewięciu sterników. W tym gronie znalazł się Donald Crowhurst. Zdesperowany biznesmen i żeglarz amator liczył na nagrodę w wysokości 5 tysięcy funtów za zwycięstwo. Chciał ratować podupadającą firmę. Po starcie na Atlantyku zorientował się, że na Oceanie Południowym grozi mu śmieć. Poniekąd słusznie twierdził, że trimaran byłby szybszy od jednokadłubowca. Jednak nie ten zaprojektowany przez Crowhursta. Kiedy zrozumiał, że im dalej na południe, tym żegluje bliżej śmierci postanowił poczekać na wyprzedzającą go flotę i podawać fałszywe pozycje jachtu. Po prostu żeglował wirtualnie. Skończyło się samobójstwem i stworzeniem niewiarygodnej historii, która stała się kanwą filmu „Na głęboką wodę” Louise Osmond i Jerry’ego Rothwella z 2006 roku.
Twórcy tego dokumentu przedstawili walkę z wewnętrznymi demonami żeglarza, zaproponowali wycieczkę w głąb ciemnej strony ludzkiego serca. Film przejmujący, chyba głównie dlatego, że prawdziwy. Historia ta zdarzyła się faktycznie na przełomie lat 1968/69. W tamtych czasach uważano, że z punktu widzenia psychologicznego, człowiek nie jest w stanie znieść samotności przez dziesięć miesięcy. Zaledwie trzy miesiące przed zwycięzcą regat ludzie wylądowali na księżycu. Stąd właśnie w tamtych czasach tak często porównywano te dwa wydarzenia. Z zupełnie innej strony trzeba przyznać, że "Na głęboką wodę", mimo że jest filmem dokumentalnym, trzyma w napięciu jak dreszczowiec z najwyższej półki. Genialny montaż, grafiki, muzyka... Genialny film!
Jednym z bohaterów historii jest Sir Robin Knox-Johnston – uczestnik tych regat. To on zwyciężył te regaty stając się pierwszym człowiekiem, który opłynął ziemię solo i non-stop.
Film "Na głęboką wodę" będzie można zobaczyć podczas Festiwalu 360 Stopni – Człowiek na Krawędzi, który odbędzie się w warszawskiej „Kinotece” w dniach 6-8 marca. Potem filmy pojadą w objazd po największych miastach Polski.
Więcej informacji oraz zwiastuny na stronie: www.360stopni.org.
"Na głęboką wodę" został wyprodukowany przez ten sam zespół, który zrobił kultowy film wspinaczkowy "Czekając na Joe" (Touching the void).