Mazury: ZIELONA ZATOKA już czeka na turystów
W Bogaczewie nad Jeziorem Bocznym oddano do użytku port zbudowany na bazie starego stawu rybnego. Ta malowniczo położona cicha zatoka, z miejscami cumowniczymi dla 50 jachtów, połączona kanałem z Jeziorem Bocznym powstała zarówno z myślą o wędkarzach, jak i żeglarzach.
O samym projekcie pisaliśmy już w „Żaglach” 12/2014 na str. 51...
Do portu wpływa się stumetrowym kanałem z zachodniej części jeziora. Dla ułatwienia nawigacji przypomnę, że po drugiej stronie akwenu leży Rydzewo.
Kanał portowy ma jakieś 8 metrów szerokości, mijanki są dość ryzykowne, dlatego ruch wahadłowy na nim jest sterowany sygnalizacją świetlną. Ta zmienia się co 5 minut. Podejście do portu, kanał oraz port mają głębokość ok. 1,8 metra przy obecnym – niskim stanie wody w mazurskich jeziorach (wiosną były 2 metry).
Nie staw, a port!
Właścicielem obiektu jest Gospodarstwo Rybackie w Giżycku. Jak powiedział nam Mieczysław Wełna, dyrektor spółki, plan stworzenia portu powstał już dawno. Staw był nierentowny. A właściciele znali atuty tego obiektu – walory krajobrazu, lokalizację – które przemawiały za budową zatoki portowej wraz z niezbędnym zapleczem. O zaletach lokalizacji „Zielonej Zatoki” wystarczająco mówi fakt, że Jezioro Boczne leży na głównym szlaku żeglugowym Wielkich Jezior Mazurskich. Jest południowo-zachodnią odnogą Niegocina, a na południu łączy się przez kanał Kula z jeziorem Jagodne.
Z chwilą pojawienia się programu „Po Ryby” 2007 – 2013 właściciele wystąpili z wnioskiem o dofinansowanie. Inwestycja w postaci budowy infrastruktury zatoki portowej pochłonęła około 3 mln zł, z czego połowa tej sumy to dofinansowanie unijne. Pogłębiono stary kanał, zbudowano port, powstał bosmanat z zapleczem i niezbędną dla wodniaków infrastrukturą. Cały czas wzbogaca się obiekt w przydatne wyposażenie, np. meble ogrodowe, ławki itp. Do portu można dostać się lądem, jadąc od Bogaczewa, z drogi nr 59, łączącej Giżycko z Rynem.
Z funkcjonalnym zapleczem
Co oferuje wodniakom nowa przystań na Jeziorze Bocznym? Przy dwóch pomostach zacumować może do 50 jednostek. Port jest monitorowany, oświetlony i dozorowany przez okrągłą dobę. Na jego terenie znajduje się parking. W budynku portu mieści się bosmanat, miejsce odbioru ścieków z toalet chemicznych, toaleta damska, męska i dla osób niepełnosprawnych. Są prysznice (z automatami wrzutowymi) oraz – na zewnętrznej ścianie budynku – dodatkowo zlewy.
Ceny są zdecydowanie do zaakceptowania zarówno dla rezydentów, jak i niedzielnych żeglarzy. Ci pierwsi za cumowanie od czerwca do końca września żaglówki do 8,40 m długości zapłacą 1500 zł, a większej – 1700 zł. Za hausbota – 2000 zł. Kwota 1400 zł to cena cumowania tu motorówki do 5,5 m. Okazjonalni goście za dobę cumowania zapłacą tu 15 zł, ośmiominutowy natrysk wody obciąży nasze portfele kwotą 10 zł. Za skorzystanie z toalety (męska, damska, dla osób niepełnosprawnych) zapłacimy 2 zł, a korzystanie z umywalek jest bezpłatne.
Slipowanie z użyciem ciągnika wynosi 50 zł, bez niego – 30 zł, a opróżnienie chemicznego WC kosztuje tylko 5 zł.
Ekologicznie i smacznie
Jak powiedział nam szef Gospodarstwa Rybackiego w Giżycku, port ma także zadania proekologiczne. Przez to, że prowadzi do niego kanał, jednostki zaś cumują na nieczynnym stawie, nie jest niszczona eksploatowana naturalna strefa przybrzeżna Jeziora Bocznego. Żeglarze nie cumują tu w szuwarach, lecz w wygodnej zatoce, która istniała już wcześniej.
Zakończenie procedur odbioru obiektu i koniec prac ujętych w umowie nastąpiło 30 czerwca tego roku. W planach jest rozbudowa obiektu o tawernę i smażalnię ryb. Gospodarze chcą jeszcze ułatwić manewrowanie jednostkami przez lepsze wyprofilowanie wejścia do kanału z Jeziora Bocznego.
Nowemu portowi życzymy powodzenia, a sobie innych podobnie przydatnych inwestycji na szlaku Wielkich Jezior Mazurskich!