Mateusz Kusznierewicz - felieton "Spełniamy marzenia, rozwijamy talenty"

Był sobie chłopiec. Od małego miał wiele zainteresowań. Bardzo też lubił sport. Kiedy miał 9 lat mama zapisała go na wakacyjny obóz żeglarski. Bardzo mu się tam spodobało. Rodzice pomagali mu dojeżdżać na treningi i zajęcia oraz w wyjazdach na regaty. Co ciekawe, na poczatku swojej przygody z żeglarstwem nie osiągał znaczących wyników. Owszem, miał przebłyski, ale na poziomie lokalnym i krajowym rzadko kończył regaty w czołówce...
Jego pierwszy trener i rodzice nie naciskali. Nie wywierali presji na wynik. Pomagali mu uprawiać sport i przy tej okazji doskonale się bawić. Dopiero po pięciu latach na wyższy poziom treningów i szkolenia wprowadził go drugi trener. W klubie sprzęt był stary, więc jego rodzice ze swoich oszczędności kupili mu łódkę i zapłacili za pierwsze wyjazdy na regaty. Pomógł mu również pewien przedsiębiorca, jeden z członków klubu, kupując mu dwa nowe żagle. Jego kariera nabrała tempa. Talent poparty ciężką pracą i pomocą wielu osób dały mu, i Polsce, dwa medale olimpijskie i trzy tytuły mistrza świata.
Ten chłopiec to ja. Dziś, jako dorosły człowiek, wiem, że miałem ogromne szczęście. Z perspektywy czasu i doświadczenia dostrzegam, jak bardzo rodzice, nauczyciele i trenerzy pomogli mi w osiągnięciu sukcesu. Dzięki nim moja pasja stała się moim zawodem. Jednocześnie jestem przekonany, że będę związany z żeglarstwem nawet po zakończeniu kariery sportowej.
Po powrocie z igrzysk olimpijskich w Atlancie postanowiłem, że część swojego czasu poświęcę na promocję sportu, aktywności fizycznej i żeglarstwa. Szczególnie wśród dzieci i młodzieży. Przyjmowałem setki zaproszeń na wizyty w szkołach, domach kultury, klubach, a nawet zakładach karnych. Opowiadałem o sporcie, pasji żeglarskiej, sukcesach i porażkach o igrzyskach,
delfinach i rekinach. I robię to ciągle, chociaż czasu naprawdę mam bardzo mało ze względu na rodzinę, przygotowania olimpijskie do Londynu oraz obowiązki zawodowe.
Cztery lata temu postanowiliśmy powołać Fundację Navigare. Stworzyliśmy ją, bo zawsze chciałem dzielić się swoją pasją i przekazywać wiedzę tym, którzy - tak jak ja kiedyś -zaczynają odkrywać swoje zainteresowanie sportem. Działalność Fundacji jest też ściśle powiązana z moją dotychczasową działalnością społeczną. Głównym celem Fundacji Navigare jest upowszechnianie i promocja kultury fizycznej, sportu oraz żeglarstwa, propagowanie sportowego stylu życia i wspieranie mło-dych, zdolnych żeglarzy. Przez współpracę ze szkołami, klubami sportowymi, domami dziecka oraz organizowanie i wspieranie przedsięwzięć charytatywnych Fundacja wypełnia swoje podstawowe zadanie, jakim jest dzielenie się wiedzą i pasją sportową.
Trzy lata temu stworzyliśmy kolekcję olimpijską, z której zysk ze sprzedaży przekazaliśmy na stypendium dla Maksa Wójcika, naszego zdolnego reprezentanta Polski w klasie RS:X. Maks rozwinął talent i dalej żegluje na desce. Jest też sparingpartnerem dla Piotrka Myszki i Przemka Miarczyńskiego, co bardzo często podkreślają, jest im naprawdę pomocne.
W 2012 r. zamierzamy rozpocząć intensywne działania, zmierzające do tego, aby zrealizować kolejne nasze pomysły związane z działalnością Fundacji. „WF z Mistrzem" to inicjatywa, która skupi się na rozbudzeniu zainteresowania sportem wśród młodych. Każdego miesiąca Fundacja wybierze jedną szkołę i zorganizuje w niej spotkanie z jednym ze znanych i lubianych mistrzów polskiego sportu. Już rozmawiałem z moimi kolegami i koleżankami i każdy z nich wyraził chęć uczestnictwa w tej akcji. Jurek Dudek, Mariusz Czerkawski, Paweł i Robert Korzeniowski, Maja Włoszczowska, Otylia Jędrzejczak, Adam Małysz i inni poprowadzą lekcje WF-u, co mam nadzieję przyciągnie uwagę młodzieży, rodziców i mediów. Pokażemy, że sport to zdrowie i może też być pasją lub nawet zawodem. Wierzymy, że takie spotkania ze sportowcami zachęcą młodych do rozwijania swoich sportowych talentów i rozbudzą w nich chęć osiągania sukcesów w tej dziedzinie. Przewidujemy, co miesiąc (z wyłączeniem wakacji), jedno spotkanie, które odbywałoby się za każdym razem w innym województwie, tym samym akcja obejmie zasięgiem całą Polskę.
To jeden z trzech projektów, które w najbliższych latach zamierzamy zrealizować. Będą też inne, koncentrujące się tylko wokół żeglarstwa. Cele, jakie stawia przed sobą Fundacja, są ambitne, ale jesteśmy przekonani, że zrealizujemy je dzięki pomocy osób zaangażowanych w jej działalność. Pozyskaliśmy już finansowanie na pierwszy projekt i wierzymy, że uda nam się uruchomić kolejne. Każdy z was może wspomóc działalność Fundacji w bardzo prosty sposób. Pamiętajcie, że jest możliwość przekazania 1 proc. swojego podatku na rzecz organizacji pożytku publicznego. Może część z was zdecyduje się wskazać Fundację Navigare i wesprzeć tym samym rozwijanie talentów i spełnianie marzeń. Serdecznie do tego zachęcam!
Mateusz Kusznierewicz