Marcin Gienieczko miał wypadek na Yukonie!

2013-06-13 17:36 archiwum Żagli
_
Autor: Archiwum Marcina Gienieczki

Informacja z ostatniej chwili: Marcin Gienieczko, podróznik i współpracownik "Żagli", miał wypadek na Five Finger Rapids za osadą Carmacks! Jego canoe wywróciło się razem z nim do góry dnem i zaklinowało się o pień drzewa leżącego na dnie rzeki. Jakimś cudem udało mu się wydostać. Część ekwipunku utonęła, Marcin ma stłuczoną głowę, jest poobijany.

Oto pełna treść informacji, którą otrzymaliśmy przed chwilą od brata Marcina, Henryka Gienieczki:

Marcin miał wypadek na Five Finger Rapids za osadą Carmacks! Mogło się skończyć tragicznie. Znajdują się tam bystrza i Marcin, po przeprowadzeniu grupy turystów, płynął jako ostatni. W pewnej chwili wpadł w wir rzeki, jego canoe wywróciło się razem z nim do góry dnem, jeszcze na dodatek zaklinowało się o pień drzewa, które leżą na tym odcinku rzeki. Jakimś cudem udało mu się wydostać - rzeka go "wypluła". Według miejscowych mieszkańców, w tym rejonie nie było od 10 lat tak wysokiej wody!

Część ekwipunku utonęła, Marcin ma stłuczoną głowę, jest poobijany. Całe szczęście, że ma telefon satelitarny, przez który powiadomił mnie o wypadku, ma także nadajnik satelitarny.

Teraz dochodzi do siebie po tym zdarzeniu.

Czekam na dalszy rozwój wydarzeń i informacje od Marcina. Jeżeli otrzymam jakąś informację, natychmiast przekażę.

 

 

 

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Poniżej informacja, którą zamieściliśmy na naszym portalu jeszcze dziś rano:

Już za niecałe dwa tygodnie Marcin Gienieczko - podróżnik i współpracownik "Żagli" - wystartuje w arcytrudnym wyścigu na canoe - Yukon River Quest. Obecnie Marcin przemierza szlak rzeki z innymi podróżnikami, by dokładnie poznać jego specyfikę. Oto aktualna informacja przysłana przez podróżnika:

Znajdujemy się przed osadą Carmacks, na Yukon Teritorium w Kanadzie. Rzeka nabiera tu rozpędu, nurt coraz szybszy osiąga ok. 12 km/godz. Przepiękne widoki Jukonu o tej porze roku.

Podczas spływu testuję swoje canoe, sprawdzam swoje punkty kontrolne, które będę musiał zaliczyć podczas wyścigu. Pogoda jest niezła, mamy nadzieję, że dotrzemy do Dawson, słynnego z "gorączki złota" około 18-19 czerwca. Pozostanie mi jeszcze trochę czasu na przygotowanie logistyczne, analizę rzeki i poszczególnych jej odcinków. Wyścig rozpoczyna się 26.06.2013 r o godz. 12-tej czasu kanadyjskiego - w Polsce będzie to godzina 21.00 ze względu na różnicę czasową: -9 godzin. Najważniejszy odcinek wyścigu i jednocześnie najtrudniejszy to, tak jak pisałem, jezioro Laberge Lake. To tutaj wyścig może zostać roztrzygnięty, gdyż póżniej nurt rzeki Jukon jest szybki.
 
Dziękuję wszystkim z wsparcie i doping (przyda się!), zapraszam na moja stronę internetową do śledzenia spływu i wyścigu.
 
Marcin

Yukon Teritorium, Północna Kanada

 

Pozycja Marcina dn. 13.06, g. 02:29:

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.