Laura Dekker wystartowała z Gibraltaru

2010-08-23 10:15 Jerzy Knabe
_
Autor: Ze strony www.lauradekker.nl

Jerzy Knabe, nasz specjalny korespondent z Londynu, informuje: W sobotę rano 21 sierpnia 2010 holenderska młodociana żeglarka Laura Dekker (urodzona na jachcie, w porcie Whangarei - Nowa Zelandia, dnia 20 września 1995) wystartowała. Wbrew poprzednim planom wyruszyła w swój wielki samotny rejs dookoła świata nie z portu portugalskiego ale z Gibraltaru.

Poprzednią informację o 14. letniej żeglarce koniecznie przeczytaj TUTAJ

Po przywróceniu praw rodzicielskich przez sąd, na koniec  rocznych utarczek z różnymi społecznymi opiekunami, dnia 4 sierpnia Laura wyruszyła wraz z ojcem z holenderskiego portu Den Osse w kierunku Portugalii. Żegnało ich tam ponad sto osób. Był to rejs ‘delivery’ czyli mający dostarczyć jacht na miejsce startu jej wymarzonego rejsu.

Plan taki został przyjęty, aby uniknąć ostatnich objekcji ze strony władz morskich w jej rodzinnym kraju. Stał się więc on jeszcze jednym rejsem przygotowawczym i sprawdzianem przed rejsem właściwym czyli samotnym. Przydał się, ponieważ w drodze mieli awarię zarówno radia jak i jednego GPS-u. Dodatkowo Laura musiała przez pewien czas pielęgnować ojca, któremu udało się złamać palec u nogi przy pracy na pokładzie...

17-go sierpnia byli jeszcze w Marinie Portimao na południowym brzegu Portugalii. Od tej pory wiadomości były skąpe - aż do ogłoszenia, że Laura już wystartowała - ale z Gibraltaru. Podobno był to wynik kolejnych objekcji na temat jej zaledwie czternastu lat, tym razem ze strony władz morskich w Portugalii. Drugie tłumaczenie to unik wobec licznie zgromadzonych w Portugalii przedstawicieli mediów... Ci zdołali zjawić się na miejscu właściwego startu ale już po jej odpłynięciu... Holenderska agencja Mas Media, która ma wyłączne prawa do jej materiałów telewizyjnych może więc teraz dobrze sprzedawać zdjęcia z momentu wyruszenia.

Okazuje się , że rejs Laury będzie samotny ale nie non-stop. Pierwszy etap to Wyspy Kanaryjskie – lub Madera. Zamierza zaczekać na zakończenie sezonu huraganów, być może nawet wróci na trochę do szkoły, gdyż dalsza trasa ma prowadzić dalej na zachód, przez Karaiby, Kanał Panamski i Pacyfik. Planuje po drodze aż 26 zajść do portów z tego w 14-tu ma się spotykać ze swoimi pomocnikami lądowymi. Napewno będą jej potrzebni przy przechodzeniu przez Panamę. Zamiast ryczących czterdziestek na pustym Oceanie Południowym grożą jej problemy portowe (również jak widać formalne), piraci i znacznie zwiększone niebezpieczeństwo kolizji na bardziej uczęszczanych akwenach. Pełnoletni żeglarze też jednak nie są całkowicie wolni od  ryzyka w podobnych okolicznościach.

Nie będzie więc to rejs bezpośredno porównywalny ani konkurencyjny do wyczynu Jessiki Watson z Australii, która opłynęła świat samotnie i non-stop. Swą wyprawę zakończyła 15 maja br. w Sydney na trzy dni przed swoimi 17-ymi rodzinami. Jedyną kategorią osiągalnego dla Laury rekordu jest więc być młodszą od Jessiki na zakończenie podróży dookoła świata. Zresztą rekordy te są raczej prywatne dla obu żeglarek bo ani Guiness Book of Record ani World Sailing Speed Record Council (WSSRC) nie chcą takich osiągnięć oficjalnie notować, by nie prowokować eskalacji podobnych przedsięwzięć ze strony jeszcze młodszych, a być może gorzej przygotowanych i mniej doświadczonych nastolatków.

Przebieg rejsu można będzie obserwować przez następne dwa lata na stronie internetowej pod adresem: http://www.lauradekker.nl/ ponieważ jej kecz GUPPY (Jeanneau GinFizz 11,5m LOA) jest wyposażony w tracking system Inmarsatu.

Kontrowersje i gorące dyskusje w mediach trwają od samego początku. Zwolennicy i przeciwnicy obstają przy swoich opiniach.  Zapewni to trwałe zainteresowanie jej rejsem. Każdy z dyskutantów z pewnością tylko czeka na odpowiedni moment by zakrzyknąć „- A nie mówiłem!?” Jednakże ‘kości zostały rzucone’, wyruszenie Laury w drogę jest faktem. Pozostaje trzymać kciuki, życzyć jej łutu szczęścia, pomyślnych wiatrów i spełnienia marzeń.

Jerzy Knabe                                                       23.08.2010

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.