KonTiki 2: Trudny etap powrotu

2016-01-11 11:23 Jerzy Knabe

Dnia 6 stycznia 2016 obie tratwy wyprawy KonTiki 2 zostały wyholowane przez chilijską marynarkę wojenną na pelne morze i rozpoczęły samodzielną, trudną, drugą część swego niezwykłego rejsu, wiodącą z Wyspy Wielkanocnej  z powrotem do Ameryki  Południowej. W tym etapie bierze udział czternaście osób na pokładach TUPAC YUPANQUI  i  RAHITI TANE.  Podczas postoju na Rapa Nui poprzedni skład załogi uległ pewnym zmianom i przetasowaniom. Wykonano potrzebne naprawy i usprawnienia.  Zaopatrzono się w żywność na ponad trzy miesiące.

Trudność drugiego etapu polega na tym, że aby móc popłynąć na wschód tratwy muszą wykorzystać  silne zachodnie wiatry „Ryczących Czterdziestek”. Po pierwsze trzeba do nich dotrzeć,  gdyż występują  one  mniej więcej w granicach szerokości geograficznych 40 – 50°S. To około albo i ponad tysiąc mil na południe od Easter Island, która leży na szerokości 27°S. Dostanie się tam przez rejon wiatrów słabych i zmiennych może potrwać długo, nawet bardzo długo. Byle nie zapędzić się zbyt daleko na południe bo ich pełna siła to  7 a nawet do 10° Beauforta. Zatem trzeba korzystać gdy tylko się pojawią, a zanim osiągną zbyt dużą siłę. Pomoże także prąd Humboldta.

Nazwa „Roaring Forties” nie wzięła się z niczego. Wieją w pożądanym  kierunku ale za to wieją mocno.. Będzie zimno i mokro. Morze tam nie będzie już tak przewidywalne, spokojne i łagodne -  jak w pierwszym etapie podróży z Peru na Wyspę Wielkanocną. Silne stałe wiatry podnoszą wielkie fale. Zachowanie się tratw na nich nie jest  do końca znane i gwarantowanie bezpieczne. Warunki życia na tratwach będą trudne. Psychiczna  i fizyczna wytrzymałość załogi  jest niewiadomą. (Znane pytanie pojawi się w niejednej głowie: Co ja tu właściwie robię i po co mi to było?) A i sama żegluga będzie wymagać wielkiego wysiłku i ciągłej uwagi. Powodzenie  powrotu tratw do Ameryki Południowej, o własnych siłach, nie jest więc wcale takie oczywiste… To dopiero tu i teraz zaczyna się właściwe Wielkie Wyzwanie i Wielka Niewiadoma projektu KonTiki 2.

Chilijska i peruwiańska „Armady” mają ich pilnować. Pelne, nowoczesne, elektroniczne wyposażenie nawigacyjne, meteorologiczne i komunikacyjne ma zapewnić   maksimum bezpieczeństwa. Ale do 100 % nigdy nie dojdzie. Co się przytrafi i co morze im zaserwuje nikt nie wie.  Pacyfik został błędnie ochrzczony Oceanem Spokojnym przez pierwszych odkrywców tylko przez brak dostatecznie długiego doświadczenia…

Po wyruszeniu w drogę,  już pierwsze zapisy ich rejestrowanych na mapie pozycji wskazują, że płynięcie określonym a pożądanym kursem, a jeszcze do tego w miarę szybko, jest problematyczne. Przyswajanie tej prawdy  z pewnością  znacznie  się różni pomiędzy kimś z załogi na tratwie a obserwatorem internetowym siedzącym sobie  ciepło i sucho w fotelu przed ekranem… Będzie ciekawie a może i dramatycznie. Polecam uwadze. (http://www.kontiki2.com)

Jerzy Knabe

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.