Konsultacje społeczne w sprawie ochrony Zatoki Puckiej

2013-12-20 10:25 archiwum Żagli

W gmachu Urzędu Morskiego w Gdyni 19 grudnia odbył się kolejny etap konsultacji społecznych do przygotowywanej „Wstępnej wersji programów zarządzania dla obszaru Zatoki Puckiej” w ramach zadania „Opracowanie projektów planów ochrony obszarów Natura 2000 w rejonie Zatoki Gdańskiej i Zalewu Wiślanego”.

Do opracowania planów ochrony obszarów Natura 2000 jesteśmy zobowiązani przez prawo unijne i przez polskie Prawo Ochrony Środowiska.  Wbrew wcześniejszym zapowiedziom niektórych komentatorów nie było to spotkanie być albo nie być dla Zatoki Puckiej. To raczej jeden z etapów dopracowywania dokumentu, który będzie nie tylko chronił cenne obszary przyrodnicze, ale i przez najbliższe lata ograniczał użytkowników Zatoki, turystów, wczasowiczów i żeglarzy. W poniedziałek, 23 grudnia, na stronach internetowych Instytutu Morskiego powinna pojawić się nowa wersja dokumentów z uwzględnieniem dzisiejszych konsultacji.

Kolejne konsultacje odbędą się w Gdyni 9 stycznia (hotel „Orbis”, godz. 9) i do końca przyszłego miesiąca przyjmowane będą uwagi do projektu. Do 1 marca ma być gotowa ostateczna wersja, która przez kolejne dwa miesiące będzie oceniana i komentowana przez recenzentów. Potem nastąpią kolejne poprawki tak, że ostatecznej wersji powinniśmy się spodziewać w połowie czerwca. Jak już wspomniałem na początku jest to dopiero projekt planów ochrony. Te dokumenty będą potem oceniane, i poprawiane, na szczeblu ministerialnym, przejdą przez konsultacje międzyresortowe i dopiero po uwzględnieniu uwag i zatwierdzeniu przez Radę Ministrów wejdą w skład polskiego Planu Ochrony Przyrody.

Konsultacje otworzył i poprowadził Dyrektor Urzędu Morskiego, Andrzej Królikowski. Urząd Morski jest też zleceniodawcą dokumentów przygotowywanych przez Instytut Morski w Gdańsku. Aktualne zapisy w projekcie przedstawiła pani Anna Stelmaszyk-Świerczyńska, zastępczyni Dyrektora gdyńskiego Urzędu Morskiego. Już na wstępie Wojciech Brzozowski, aktualny prezes Polskiego Stowarzyszenia Windsurfing i wielce utytułowany deskarz, zwrócił uwagę na negatywne skutki aktualnych propozycji dla osłony regat i grup treningowych. Propozycja planu ochrony dopuszczała do ruchu jednostki o napędzie mechanicznym tylko w żegludze wypornościowej. Nie dawało to możliwości pracy trenerom poruszającym się RIBami praktycznie tylko w ślizgu. Dzięki dużej prędkości jedną łódką można pracować ze znacznie większą grupą zawodników. Z tym zgodził się Włodzimierz Radwaniecki z SKŻ Sopot. Andrzej Remiszewski ze Stowarzyszenia Armatorów Jachtowych podał w ogóle w wątpliwość konieczność wprowadzania ograniczenia prędkości.

Próbą odpowiedzi było wystąpienie Szymona Bzomy, ornitologa i jednego z autorów opracowania. Podkreślił on konieczność ochrony przyrody jako czynnika zdecydowanie podwyższającego nie tylko jakość życia mieszkańców, ale także zachęcającego do intensywnego uprawiania turystyki, w tym turystyki wodnej. Przyznał jednocześnie, że nie zdawał sobie sprawy ze znaczenia pływania w ślizgu dla szkolenia sportowego żeglarzy. Dyrektor UM, Andrzej Królikowski, zaproponował następujące brzmienie poszczególnych punktów propozycji planu:

- Zatoka Pucka pozostaje otwarta dla jednostek o napędzie żaglowym, motorowym i ręcznym

- Rejony ujść: rzeki Płutnicy i rzeki Redy oraz strefa wzdłuż połowy Suchej Rewy, obszary szczególnie cenne ze względów przyrodniczych, stanowiące ok. 1 % powierzchni Zatoki Puckiej, podlegać będą ograniczeniu w dostępie wszelkich jednostek.

- Dopuszcza się na Zatoce Puckiej ruch jednostek o napędzie motorowym. Dozwolone są prędkości dla pływania w stanie wypornościowym. To znaczy, że nie dopuszcza się pływania jednostek motorowych z prędkościami powodującymi przejście w ślizg. Ograniczenie nie dotyczy działań w stanie zagrożenia życia, uprawnionych służb wykonujących zadania oraz łodzi asekuracyjnych i trenerskich (oznakowanych i zgłoszonych kapitanowi portu).

Nie sposób w krótkim tekście przekazać wszystkie głosy uczestników niemal trzygodzinnej dyskusji, Ograniczyłem się tutaj do tych najbardziej istotnych z punktu widzenia żeglarzy zarówno turystycznych, jak i sportowych. Na zakończenie gorąca prośba do tworzących omawiany dokument. Prawo musi być w swoich stwierdzeniach jednoznaczne. Używanie określeń Sucha Rewa czy Zalew Pucki, nawet jeżeli ma to uzasadnienie natury naukowej, nie pokrywa się z informacjami zamieszczonymi na mapach morskich z których korzystają żeglarze i inni użytkownicy akwenu. Stąd prośba o używanie tylko nazw z oficjalnych polskich map morskich, czyli Zatoka Pucka, Rybitwia Mielizna, Cypel Rewski itd.

Marek Zwierz

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.