Komornik i długi zamiast rejsu dookoła świata...
Na stronie internetowej Newsweeka www.newsweek.pl ukazała się informacja na temat kłopotów finansowych kpt. Romana Paszke. Ich powodem jest oczywiście wycofanie się głównego sponsora - firmy BIOTON, z projektu, którego celem miał być rekordowy, samotny rejs non-stop dookoła świata. Zamiast wielkiego telewizyjnego show na antenie Programu 1 TVP (11 kamer na pokładzie...) i emocjonującego wyścigu z czasem samotnego żeglarza, mamy dziś walkę o przetrwanie jachtu i szukanie nowego sponsora na realizację tego ambitnego przedsięwzięcia. Czy kpt. Paszke ma plan jak uratować projekt, co z jego wielkim marzeniem, jachtem i samotnym żeglowaniem? - o tym przeczytacie w styczniowym numerze miesięcznika "Żagle" w wywiadzie, którego udzielił nam kpt. Roman Paszke.
Roman Paszke miał samotnie opłynąć świat, ale zamiast z wiatrem, zmaga się z wierzycielami.
I zaczęły się kłopoty. Firma Ryszarda Krauzego wycofała się z finansowania projektu. Oficjalnie nie podaje przyczyn tej decyzji, ale wiadomo, że katamaran to najmniejszy problem Krauzego, który jest zamieszany w aferę polityczną. Paszke został więc z jachtem wartym około 7 mln zł. Ta łódź ma liny za 40 tys. euro, główny żagiel z najwytrzymalszych materiałów za 85 tys. euro. Same kabestany, służące do wybierania szotów, warte są tyle co mieszkanie w Warszawie (500 tys. zł).
Tymczasem jego rywal Francis Joyon już trzeci tydzień pruje fale trimaranem IDEC z tym samym zamiarem, z którym nosił się nasz kapitan: pobić rekord Ellen MacArthur. Na razie Francuz ma 2 dni przewagi nad słynną Brytyjką.
Krzysztof Olejnik