Kłopoty Aleksandra Doby

2017-06-29 13:10 Tomasz Kowalczyk
Aleksander Doba
Autor: Z archiwum Aleksandra Doby

Aleksander Doba ma problemy, musi szybko naprawić ster, którego awaria spowodowała, że kontynuacja jego rejsu Oceanem Atlantyckim do Europy stoi pod znakiem zapytania. Pierwsze kłopoty przytrafiły się mu już w połowie czerwca, a prowizoryczna naprawa rozwiązała sprawę jedynie na chwilę.

Piotr Chmieliński, koordynator medialny wyprawy stara się zaangażować w pomoc jeden ze statków, który przepływa w okolicy. Sam Aleksander Dobra poinformował, że cała operacja potrwa zaledwie pół godziny, ale jeżeli nie dojdzie do niej szybko, rejs może się zakończyć przedwcześnie. 

W tej chwili warunki pogodowe sprzyjają polskiemu podróżnikowi, przemieszcza się on w stronę Europy, jednak gdyby doszło do sztormu będzie on w ogromnym niebezpieczeństwie, co prawdopodobnie spowoduje, że będzie musiał nadać sygnał SOS, który zakończy jego wyprawę.

Aleksander Doba ma za sobą około 1000 mil morskich żeglugi od wybrzeża Stanów Zjednoczonych, a do portu w Lizbonie zostało mu 2000 mil morskich. Warto przypomnieć, że na przełomie 2010 i 2011 roku podróżnik z Polic jako pierwszy człowiek w historii przepłynął kajakiem Ocean Atlantycki z Afryki do Ameryki Południowej.

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.