Karawela z Lubeki w Gdańsku
Oto list do naszej redakcji od kpt. Andrzeja Drapelli, prezydenta Rady Stowarzyszenia STAP:Miło wspominam naszą rozmowę na Gdańskich Targach "Polyacht". Otrzymałem wtedy od was marcowy numer "Żagli" z artykułem Mariana Lenza "Karawela z Lubeki". Egzemplarz ten przekazałem załodze tego statku w Kołobrzegu w dniu 17 kwietnia br., kiedy to okrętowałem na tę karawelę. Zaskoczenie załogi było wielkie, a i radość duża. Pilotowałem ten statek przez Hel do Gdańska, gdzie czyniłem honory gospodarza...
Wizyta statku w Gdańsku była niewykle udana, a załoga jednogłośnie stwierdziła, że wybór Gdańska jako portu docelowego był "strzałem w dziesiątkę". Gdańsk zachwycił ich nie tylko pięknem miasta i serdecznością mieszkańców, ale również sprawną organizacją ich pobytu. To, co zobaczyli i jak zostali przyjęci, przeszło ich najśmielsze oczekiwania.
Niewątpliwie fakt osobistych odwiedzin na pokładzie prezydenta Gdańska dodał splendoru ich pierwszej wizycie w tym mieście - i na pewno nie ostatniej! Postanowili bowiem wpisać nasz Gdańsk na stałe do swojego kalendarza imprez...
Trzeba przyznać, że i załoga znalazła się sympatycznie. Ten niezwykły statek był prawie przez cały czas dostępny dla publiczności, a załoga występowała w strojach z epoki. Spędziłem na "Lisie von Lubeck" cały tydzień i jawią mi się jako bardzo sympatyczny zespół zapaleńców, który udowodnił, że potrafi zrealizować swe marzenia...
kapitan Andrzej Drapella