Kajakiem przez Atlantyk
Aleksander Doba, znany kajakarz i podróżnik, już za kilka dni rozpocznie Transatlantycką Wyprawę Kajakową – samotny rejs kajakiem przez Ocean Atlantycki. Doba ruszy z Dakaru i skieruje się do brazylijskiej Fortalezy. Wyprawa o długości trasy ok. 5500 km zajmie około trzech miesięcy.
Oto treść maila rozesłanego przez śmiałka:
W piątek [22 października – przyp. red.] wyjeżdżam z Polic do Szczecina. Ze Szczecina do Berlina busem od 11:45. Z Berlina do Dakaru z przesiadką w Casablance. W Dakarze powinienem być w nocy z piątku na sobotę o 04:10. Niezwłocznie po odebraniu kajaka ze statku mam wypłynąć na Transatlantycką Wyprawę Kajakową. Po trzech miesiącach okaże się czy udało mi się trafić do Fortalezy. Czy w ogóle przepłynę Atlantyk? Wyprawę można będzie śledzić na stronie www.aleksanderdoba.pl
Poniżej informacja za strony internetowej www.aleksanderdoba.pl:
czas podróży: około 3 miesięcy
długość trasy: w linii prostej 4000 km,
Przewidywana rzeczywista trasa do przebycia: 5500 km
okres trwania: październik 2010 – styczeń 2011
Moja wyprawa atlantycka już się rozpoczęła. Kajak został załadowany na statek "Magdalena" w Szczecinie 4 października wieczorem. Do Dakaru ma dopłynąć 21 października. Ja mam tam dolecieć samolotem przed statkiem ( 20 października).
Mam zalecenie by niezwłocznie wypłynąć z Dakaru do Banjul w Gambii i tam czekać na sygnał z Polski do wypłynięcia na dobre.
Kończy się sezon huraganów na Atlantyku i pod koniec października lub na początku listopada powinienem rozpocząć zasadniczą część wyprawy.
Na razie na stronie patrona mej wyprawy bajkalskiej i atlantyckiej Jerzego Arsoby http://www.arsobatravel.pl jest plan wyprawy i są zdjęcia z jedynej prezentacji kajaka, która miała miejsce w Policach 1 października.
Wyprawę przez Atlantyk z Banjul (Gambia) do Fortalezy w Brazylii planuję na trzy miesiące.
Kajak opisany będzie dokładnie na stronie. Mała kabina w części dziobowej umożliwia mi spanie w pozycji leżącej. Jest szczelnie zamykana lukiem jachtowym. Taki sam zamyka luk bagażowy. W dziobie i na rufie zalaminowane są komory wypornościowe (po prawie 1m sześcienny) wypełnione spienionym polichlorkiem winylu (lekki, sztywny, nienasiąkliwy wodą w przypadku przebicia).
Takim materiałem wypełnione też są pałąki, które łącznie z mieczem wystającym około 500 mm pod dnem mają uniemożliwić pływanie do góry dnem. Na pałąkach zamontowany jest panel słoneczny ładujący akumulator żelowy. Z niego poprzez centralkę energia pobierana do zasilania: odsalarki, światła nawigacyjnego, oświetlenia wnętrza kabiny, pokładu, gniazda zapalniczki do różnych akcesoriów. Pod kokpitem jest zbiornik na 120 litrów wody pitnej. Napęd wiosłami kajakowymi, długości 2 700 mm.
Trzy składane wiosła. Nie mam masztów, ani żagli, ani innego napędu. To ma być KAJAK!!! (Pytanie do ortodoksów: co to jest kajak?)
Pytanie czy jestem dobrze przygotowany do wyprawy? Tak, chociaż sądziłem, że uda mi się uzyskać lepsze i pełniejsze wyposażenie oraz dokonać więcej prób. Jeszcze uzupełniam niektóre (bardzo ważne elementy - mam osiem dni czasu).
Na razie największe obawy budzi we mnie najważniejsza w tej wyprawie odsalarka. Mam zainstalowaną odsalarkę szwajcarską firmy Katadyn. Była ona używana w kilku rejsach oceanicznych na jachtach. Niestety w czasie prób i testów jej wydajność była od 0 do 60%. Mam dwie awaryjne odsalarki ręczne. Pompowanie przez trzy godziny dziennie w ramach odpoczynku po wiosłowaniu: ciekawa propozycja. Na pałąkach mogę rozpinać płachtę do łapania wody deszczowej, lecz pora deszczowa właśnie się kończy…
No cóż chcąc przygotować się idealnie do wyprawy pewnie bym nie ruszył.
Informacja o kajaku:
OLO – jednostka Andrzeja Armińskiego zaprojektowana pod jego kierownictwem przez Rafała Głodka, Michała Klimka i Radosława Zygmunta i zbudowana w jego stoczni w Szczecinie. Projektowana z myślą o próbie pokonania kajakiem Oceanu Atlantyckiego na trasie Dakar – Brazylia przez znanego kajakarza i podróżnika Aleksandra Dobę. Wbrew pozorom budowa okazała się zadaniem skomplikowanym i wymagającym. Największe problemy sprawiły bardzo mała moc napędowa oraz zapewnienie niezbędnego do życia wyposażenia i miejsca na zapasy oraz przestrzeni życiowej przy znacznie ograniczonej powierzchni, objętości i masie. Jednocześnie konieczne było zachowanie wymaganych właściwości morskich i nie zatracenie idei kajaka.
Na pokładzie można znaleźć panel słoneczny, ładujący akumulator w którym zgromadzona energia jest wykorzystywana do wytwarzania wody słodkiej i zasilania oświetlenia. Rufowa bakista bagażowa zapewnia miejsce na zapasy żywności, a w umiejscowionym pod kokpitem zbiorniku gromadzona jest woda słodka z odsalarki. Niewielka kabina w części dziobowej zapewnia niezbędne schronienie, miejsce do spania i dodatkowe miejsce na zapasy i odzież.
Konstrukcja kadłuba została wykonana z przekładkowego laminatu węglowo-aramidowego. Kwestia stateczności na dużych załamujących się falach została rozwiązana przez dodanie pałąków, które zapobiegają długotrwałym przechyłom powyżej 75 stopni. Podział na pięć przedziałów wodoszczelnych, w tym dwa wypełnione materiałem wypornościowym, znacząco zmniejsza prawdopodobieństwo zatonięcia.
Oczywiście zapewniony jest również kontakt z lądem. W tym celu użyto lokalizatora satelitarnego podającego pozycję co 10 minut oraz telefonu satelitarnego, a w razie wypadku można użyć radiopławy EPIRB. Nawigacja będzie się odbywać na bazie systemu GPS oraz kompasów znajdujących się na pokładzie. W razie potrzeby kontakt z pobliskimi jednostkami może zapewnić radiostacja UKF.
Podstawowe wymiary:
Długość kadłuba: 7,00 m
Szerokość kadłuba: 1,00 m
Zanurzenie: 0,30 (0,88) m
Masa z zapasami: ~ 550kg
Kilka informacji o Aleksandrze Doba:
• Latał na szybowcach różnych typów, wylatane 250 godzin. Uzyskał drugą klasę wyszkolenia szybowcowego zdobywając srebrną odznakę szybowcową z jednym diamentem.
• Uzyskał trzecią klasę skoczka spadochronowego po wykonaniu 14 skoków.
• Zdobył złotą odznakę turystyki kolarskiej.
• Uzyskał patent sternika jachtowego z rozszerzonymi uprawnieniami (na rejsy morskie).
• Zdobył wszelkie odznaki kajakowe wszystkich stopni krajowych organizacji oraz najwyższe międzynarodowe organizacji ICF (złota ICF – jedna z kilku w Polsce). Przodownik Turystyki Kajakowej PTTK I stopnia, Instruktor Turystyki Kajakowej PZK Stopnia Związkowego, Instruktor Rekreacji Ruchowej o specjalności Kajakarstwo.
• Zdobył tytuł Akademickiego Mistrza Polski w Kajakarstwie Górskim w 2003 r. Rok później obronił tytuł. Największym sukcesem w tej dziedzinie jest zdobycie tytułu Drużynowego Akademickiego Mistrza Polski w Kajakarstwie Górskim razem z dwoma synami.
• W 1989 roku przepłynął Polskę po przekątnej z Przemyśla do Świnoujścia, 1 - 13 kwietnia, 1189 km.
• Wyśrubował rekord Polski (bijąc też Niemców) na 5125 km przepłyniętych kajakiem w jednym roku, mając do dyspozycji normalny urlop – 26 dni roboczych. Z tej liczby tylko 125 km przepłynął po raz wtóry w życiu. 5000 km to trasy po raz pierwszy w życiu przepłynięte przez niego kajakiem. W 1989 roku pływał kajakiem przez 108 dni – prawie co trzeci dzień w kajaku i to na nowych trasach. Ten nieoficjalny rekord Polski jest aktualny do dziś.
• W 1991 roku: jako pierwszy kajakarz po II Wojnie Światowej przepłynął Nysę Łużycką od trójstyku granic Polski, Czechosłowacji i Niemiec; jako pierwszy kajakarz przepłynął wzdłuż polskiej morskiej granicy; jako trzecia polska jednostka pływająca po II Wojnie Światowej przepłynął przez Cieśninę Pilawską koło Bałtijska i dopłynął do Elbląga (a potem do Gdyni).
Jedyny kajakarz, który przepłynął całą Wisłę.
• Wyprawa „Kajakiem przez Niemcy i dookoła Danii z Polic do Polic”. 1998 rok, 57 dni, 2719 km.
• Wyprawa „Kajakiem dookoła Bałtyku z Polic do Polic”. 1999 rok, 80 dni, 4227 km
• Wyprawa „Kajakiem za Koło Podbiegunowe Północne z Polic do Narwiku”. 2000 rok, 101 dni, 5369 km
• Wyprawa DOOKOŁA BAJKAŁU w pojedynkę. 2009 rok, 41 dni, ok. 2000 km linii brzegowej