"Tropical" Baltic Sail 2010 - relacja z imprezy
Marek Zwierz, korespondent "Żagli", informuje z Trójmiasta: Temperatura już od rana ostatniego dnia imprezy była nie do zniesienia. Wszyscy uciekali w cień, do klimatyzowanych pomieszczeń, pod parasole, na wodę...
Tradycyjnie ostatniego dnia Baltic Sail wszystkie żaglowce i jachty paradują wzdłuż Motławy na malowniczym tle gdańskiego Głównego Miasta. Flotylla zbiera się przy Polskim Haku i tam jest okazja do zobaczenia jachtów w industrialnym, postoczniowym otoczeniu. Poprzedzana przez lejących wodę strażaków „Libava" otwierała paradę wioząc organizatorów Zlotu. Był Komandor, Mateusz Kusznierewicz, był prezes Fundacji Gdańskiej Cezary Windborski, był dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji Leszek Paszkowski, konsekwentnie realizujący odbudowę żaglowca „Generał Zaruski". Paradę rozpoczęto po piracku, salwą burtową z „Libavy" (wprawdzie było to tylko jedno działko, ale więcej ich na prawej burcie, na szczęście, nie było). Za „Libavą" w równych odstępach płynęła reszta żaglowców w otoczeniu mniejszych jachtów. Z tych dużych była „Arka" i „Ark", „Baltic Beauty" i „Baltic Star", były stacjonujące na co dzień w Gdyni „Knudel" i „Norda" no i harcerska „Zjawa IV". Była tez pięknie odrestaurowana „Hansine" z Rostocku. Wśród tych mniejszych uwagę zwracały trzy Pomeranki, łodzie budowane na wzór tradycyjnych łodzi kaszubskich. Z nieco nowszych jachtów na uwagę zwracał „Fair Winds", jedyna polska łódka, która w ostatnich latach wzięła udział w słynnym Fastnet Race. Defilowały także jachty motorowe, a wśród nich „Aleksandra", „Stasia" i „Ola". To jachty Żeglugi Wiślanej pozwalające poznawać piękno naszej największej rzeki z jej dzikimi jeszcze krajobrazami i bogatą przyrodą.
Po paradzie na Motławie przy Targu Rybnym ratownicy pokazali sposoby ratowania ofiar wypadków na wodzie. Przy coraz większych prędkościach osiąganych na wszelakiego rodzaju sprzęcie pływającym coraz istotniejsze jest nie tylko ratowanie przed utonięciem, ale też kompleksowe zajęcie się poszkodowanym zwracając uwagę na wiele aspektów z urazami kręgosłupa włącznie. Interesujące była również demonstracja poszukiwania ludzi pod wodą przez psa-ratownika.
Na nabrzeżu można było nie tylko się posilić czy nabyć pamiątki z morskim akcentem. Dla dzieci były regaty papierowych łódek, siłowanie się na ręce, gra w kości z piratem i inne atrakcje. Z możliwości wypłynięcia na Zatokę Gdańską na jednym z goszczących w Gdańsku żaglowców skorzystało ponad 1000 gości. Miejmy nadzieję, że w przyszłym roku pogoda również dopisze turystom, żeglarzom i szantymenom. Do zobaczenia za rok!
-----------------------------------------------------------
Poprzednia relacja po drugim dniu Baltic Sail: Sobota na Baltic Sail była także kolejnym dniem upału w Gdańsku. Nic więc dziwnego, że kto mógł, uciekał na wodę. Tak jak piątek stał pod znakiem Szant Pod Żurawiem, tak sobota była przede wszystkim regatowa. W Górkach Zachodnich ścigano się na małych łódkach aż w 16 klasach, natomiast pod molo w Brzeźnie przypłynęły większe jachty, żeby walczyć o Bursztynowy Puchar Neptuna. Tutaj nie było żadnych klas i podziałów. Puchar zdobywał jacht, który pierwszy zamelduje się na mecie. Pewnie z tego powodu przed plażą w Brzeźnie zrobiło się biało od żagli. Ponieważ start ustawiono przed samym molem, regaty były niewątpliwą atrakcją dla turystów i plażowiczów. Nieczęsto można na Zatoce Gdańskiej oglądać tyle żagli na raz i to niemal na wyciągnięcie ręki od plaży.
Atrakcyjność Pucharu sprawiła, że nerwowość wśród uczestników rosła wraz z odliczaniem sekund do startu. Jak często w takich razach, z tej nerwowości wykluł się falstart i dopiero za trzecim razem komisji udało się czysto wypuścić całą stawkę na stosunkowo krótką trasę. Walka była ostra i nierówna, bo praktycznie tylko dwa jachty miały szansę na zdobycie pierwszego miejsca, „Boatbuilders" z Ustki klasy GP 33 i X-35 „Swallow". Gdyby załoga tego pierwszego nie pomyliła trasy, to nie wiadomo jakim wynikiem skończyłby się wyścig. Tymczasem „Boatbuilders" policzyli o jedną rundę „Up and down" za mało i tym samym nie ukończyli biegu. Pierwszymi zdobywcami przechodniego Bursztynowego Pucharu Neptuna została załoga jachtu „Swallow" dowodzona przez Przemka Zagórskiego. Drugi był „Duży Ptak" Krzysztofa Paula, a trzeci „Nawiatr 700" Piotra Kopczyńskiego.
O godzinie 19:00 przez ulicę Długą od Złotej Bramy do Zielonego Mostu przemaszerowała parada żeglarzy biorących udział w regatach Nord Cup wspomagana przez fantazyjny tłum bębniarzy, piratów, postaci na szczudłach i ciągniętych maszkaronów. Pochód wzbudził spore zainteresowanie wśród turystów i każdy, kto miał aparat fotograficzny, choćby w komórce, pchał się do pierwszego szeregu, żeby nie uronić żadnego kadru z całego spektaklu. Był to wstęp do małej uroczystości na Zielonym Moście, gdzie na szantowej scenie przedstawiono wszystkie klasy biorące udział w regatach. Ceremoniał poprowadzili organizator Szant Pod Żurawiem, Michał Juszczakiewicz, Komador Baltic Sail, Mateusz Kusznierewicz i nasz szef, redaktor naczelny Magazynu „Żagle", Waldemar Heflich. Nagrody wręczała Natasza Caban, znana żeglarka samotniczka, a Puchar przekazał zwycięzcom Zastępca Prezydenta Miasta Gdańska, Wiesław Bielawski. Potem scena wróciła w posiadane zespołów szantowych, które do 23:00 doprawiały szanty jazzem. Dziś już bez konkursowego stressu, na luzie li tylko ku uciesze bardzo licznie zgromadzonej publiczności.
W niedzielę organizatorzy przygotowali paradę jachtów na Motławie i pokazy ratownicze. Kto jeszcze nie dojechał do Gdańska, a planuje to uczynić, powinien koniecznie wziąć ze sobą sporo wody do picia i kremy przeciwsłoneczne z najlepszymi dostępnymi filtrami!
------------------------------------------------------------------------
Relacja Marka Zwierza z pierwszego dnia Baltic Sail 2010:
To już 13. raz rozpoczyna się w Gdańsku Baltic Sail, ale takich warunków chyba jeszcze nie było. Żar lał się dosłownie z nieba, a do niedzieli lepiej już nie będzie!
Punktualnie 9 lipca o 20:00 żeglarze otrzymali od Prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza, klucze do bram miasta. Odebrał je, w imieniu wszystkich żeglarzy, Mateusz Kusznierewicz. Imprezy zlotowe rozpoczęły się już wcześniej. Po pierwsze już wczoraj ruszyło Zaruski Party. Pomysł, żeby zorganizować party, które ma wspierać odbudowę żaglowca „Generał Zaruski”, wyszedł od Michała Juszczakiewicza, organizatora Szant Pod Żurawiem. Pierwszy raz wydał ograniczoną edycję płyty z zeszłorocznymi premierami z Szant. CD jest bezcenne, to znaczy jest rozdawane za dowolny (byle nie brzęczący) datek na odbudowę Zaruskiego. Pomysł okazał się hitem, bo po wstępie na czwartkowym party wieść rozniosła się najwyraźniej szeroko i podczas koncertu tegorocznych premier na Zielonym Moście płytki rozchodziły się jak przysłowiowe ciepłe pączki.
Koncert Szant Pod Żurawiem, już 11 edycja, rozpoczął się w pełnym słońcu, co dawało się we znaki wykonawcom, którzy wylosowali niefartownie wcześniejszą godzinę występu. Nie przeszkodziło to porwać publiczność takim zespołom, jak Formacja, czy Waldek Mieczkowski z przyjaciółmi. EKT Gdynia przywitała ze sceny zachód słońca, ale widownia gorącym przyjęciem zrekompensowała ten brak. Koncert był oceniany, a właściwie oceniane były piosenki premierowe i piosenki związane z Pomorzem. Przewodniczącym komisji sędziowskiej był Jurek Porębski, sędzią technicznym Mirek Kowalewski, a sędziami liniowymi Lech Parell i Maciej Łyszkiewicz . Werdykt padł późno, bo już po 23:00. Gorset konkursowych przepisów okazał się zbyt ciasny dla tak licznych wykonawców i tak licznych utworów konkursowych. Wysokie Jury podzieliło wszystkie nagrody na wiele części. Nagrodę prezydenta Gdańska dla premiery Szant Pod Żurawiem wspólnie otrzymali zespół „Sąsiedzi” i Marek Majewski. Nagrodę Marszałka Województwa Pomorskiego dla piosenki związanej z Pomorzem podzielono jeszcze bardziej i otrzymali ją Lech Miondowicz za „Heweliusza”, Andrzej Starzec za „Polkę na Zielonym Moście” (jakże by inaczej, skoro koncert na tymże moście się odbywał), zespół Klang za projekt sprowadzenia morza do Rzeszowa i zespół Własny Port. Nagrodę specjalną za najwięcej mil przebytych w drodze na Szanty Pod Żurawiem otrzymała Ola Dombrowiecka (ponad 3 tysiące mil!). Widownia była pełna, przestrzeń przed sceną roztańczona. Jutro kolejny koncert już bez konkursowego stresu, na który organizatorzy, z Michałem Juszczakiewiczem na czele, zapraszają.
W Górkach Zachodnich rozpoczęły się też regaty Nord Cup. Rozgrywane są w 16 klasach, a staruje w nich około 200 jachtów. Tropikalna pogoda zapowiadana jest nie tylko do końca weekendu, ale utrzyma się pewnie do końca przyszłego tygodnia, o czym w imieniu Żagli zawiadamia
Marek Zwierz
--------------------------------------------------------------------------
Poniżej relacja Marka Zwierza z czwratkowej konferencji prasowej przed imprezą:
Tych największych i najpiękniejszych statków żaglowych zgłoszonych do tej pory jest 13. To spory wzrost w stosunku do zeszłego roku. Wtorkową konferencję prasową poprowadził Kasper Orkisz. Przedstawił krótko plan imprez oraz osoby odpowiedzialne za ich organizację. Obecny był też Komandor Zlotu, Mateusz Kusznierewicz.
Imprezy pod hasłem Baltic Sail przeprowadzane są w wielu miastach nadbałtyckich. W Gdańsku organizowana jest już po raz 13. W jej ramach propagowane jest nie tylko samo żeglarstwo, ale i morskie tradycje, a przede wszystkim zabawa. Na Targu Rybnym odbywać się będzie Morski Festiwal Piracki, planowany jest Piknik Żeglarski dla dzieci, tradycyjne Szanty Pod Żurawiem, a przede wszystkim regaty Nord Cup, w których wystartuje ponad sto jachtów podzielonych na 16 klas. Trzy z nich, 505, Hornet i Hobbie Kat 16 rozgrywać będzie Mistrzostwa Polski. Te regaty odbywać się będą w Górkach Zachodnich, a właściwie na akwenie przed ujściem Wisły Śmiałej, gdzie wyznaczono trzy trasy regatowe. Dodatkową atrakcją dla jachtów balastowych i kabinowych będą regaty o przechodni Bursztynowy Puchar Neptuna, dla jachtu, który pierwszy przekroczy linię mety.
Osobną atrakcją będzie kolejna edycja konkursu Szanty Pod Żurawiem, które tym razem odbędą się na Zielonym Moście, gdzie ustawiona będzie scena, a widownia zasiądzie pod Zieloną Bramą. Szanty Pod Żurawiem nie są kolejnym festiwalem szantowym, na którym spotykają się zespoły, grają i śpiewają, a potem pędzą na kolejną imprezę. Szanty Pod Żurawiem postanowiły wspomóc odbudowę nabytego przez Gdańsk żaglowca „Generał Zaruski”. Każdego roku wydawana będzie limitowana edycja płyt z premierami i dochód z jej sprzedaży zasili kasę remontową żaglowca.
Poniżej dokładny plan imprez Baltic Sail Gdańsk. Piękną pogodę na cały Zlot redakcja Żagli załatwiła już czując na sobie ciężar medialnego sponsora. Zdjęcia powinny więc być udane. Do zobaczenia na Baltic Sail!
Marek Zwierz
Program Zlotu Baltic Sail
Czwartek, 8 lipca
12:00 Przypłynięcie żaglowców
12:00 – 15:30 rejsy na żaglowcach po Zatoce Gdańskiej
12:00 Inauguracja Morskiego Festiwalu Pirackiego
20:00 Zaruski Party (dla zaproszonych gości)
Piątek, 9 lipca
09:00 - 19:00 rejsy na żaglowcach po Zatoce Gdańskiej
10:00 – 18:00 Piracki Festiwal Morski na Targu Rybnym
12:00 inauguracja regat Nord Cup – Górki Zachodnie, przystań AZS
14:00 – 19:30 Szanty Pod Żurawiem na Zielonym Moście
20:00 oficjalne otwarcie Zlotu i wręczenie kluczy Miasta żeglarzom
18:30 - 23:00 Szanty Pod Żurawiem na Zielonym Moście
Sobota, 10 lipca
09:00 – 19:00 rejsy na żaglowcach po Zatoce Gdańskiej
10 regaty Nord Cup – Górki Zachodnie, przystań AZS
10 18 Piracki Festiwal Morski na Targu Rybnym
11:00 – 16:00 Piknik Żeglarski dla dzieci na Zielonym Moście
12:00 start Regat o Bursztynowy Puchar Neptuna przed molem w Brzeźnie
19:00 parada żeglarzy od Targu Węglowego do Zielonego Mostu
19:45 wręczenie Bursztynowego Pucharu Neptuna na scenie na Zielonym Moście
20:00 Przyjęcie Kapitańskie
18:30 – 23:00 koncert Szanty Baltic Sail Gdańsk
Niedziela, 11 lipca
09:00 – 15:00 rejsy na żaglowcach po Zatoce Gdańskiej
10:00 – 18:00 Piracki Festiwal Morski na Targu Rybnym
12:00 parada żaglowców na Motławie
13:00 pokazy służb ratowniczych na Motławie
16:00 pożegnanie żaglowców
Pozostałe szczegóły na www.balticsail.pl
"Tropical" Baltic Sail 2010 - dzień pierwszy