Jak prawidłowo cumować burtą do kei?
Nie w każdym porcie cumowanie burtą do kei jest możliwe, ale są i takie, gdzie inne metody nie są mile widziane. Warto przećwiczyć i tę technikę.
W niektórych portach możemy, a nawet powinniśmy cumować burtą do kei. Gdy jest to możliwe, starajmy się podchodzić pod wiatr. Jeżeli w porcie występuje znaczący prąd rzeki (tak jak przy kei ośrodka Roś w Piszu w Krainie Wielkich Jezior Mazurskich), lepiej podchodzić pod prąd. Kierunek wiatru ma wtedy mniejsze znaczenie.
Cumowanie burtą do kei [KROK PO KROKU]
Przed podejściem należy powiesić odbijacze na burcie, którą zamierzamy cumować do kei, ale warto zostawić jeden z nich w rękach osoby odpowiedzialnej za ochronę dziobu. Do brzegu trzeba dopłynąć dziobem pod kątem maksymalnie 45 stopni, następnie należy złapać keję cumą dziobową, wyrzucić na brzeg cumę rufową i wybrać ją. Jeżeli jacht wyposażony jest w silnik stacjonarny lub silnik w studzience umieszczony tak, że struga wody od śruby działa bezpośrednio na płetwę sterową, można „dostawić” rufę zacumowanego jachtu, posługując się silnikiem. W takim wypadku należy wcześniej złapać się kei szpringiem dziobowym. Następnie trzeba włożyć odbijacz pomiędzy burtę a keję, wychylić ster i wrzucić bieg „naprzód”. Przy dziobie zablokowanym szpringiem wychylony ster dostawi rufę do kei. Warto przećwiczyć ten manewr.
Podobny efekt można uzyskać, używając silnika zaburtowego na pawęży. Po złapaniu kei szpringiem dziobowym należy obrócić silnik tak, aby śruba była skierowana na burtę przeciwną niż ta, którą cumujemy (podobnie jak płetwę sterową przy silniku stacjonarnym). Włączamy bieg „naprzód” na wolnych obrotach. Rufa zostanie dostawiona do kei.
Przy cumowaniu jachtu burtą do kei używa się cum dziobowej i rufowej, ale nie tylko. Dobrze jest też zastosować szpring. To, czy użyjemy szpringu dziobowego, czy rufowego, zależy już od ustawienia jachtu względem wiatru i sąsiedztwa naszej łódki.