JACHTOSTOP, czyli sposób na tanie rejsy i żeglowanie
Jeśli twoją pasją jest żeglarstwo, to chcesz przemierzać wody najdalszych mórz i oceanów, postawić stopę na wszystkich kontynentach. Jednak koszt rejsów zorganizowanych sprawia, że tracisz nadzieję na spełnienie swoich marzeń. Jachtostop jest właśnie tym, co rozwiąże twój problem!
Czym właściwie jest jachtostop? Coraz więcej osób decyduje się na dalekie podróże, wędrówki z plecakiem w pogoni za marzeniami. Mając ograniczone fundusze, można skorzystać z jakże popularnego autostopu. Powstaje jednak pytanie: jak za niewielkie pieniądze zwiedzić miejsca trudno dostępne, odległe wyspy, niebiańskie atole?
Tutaj odpowiedzią jest jachtostop, czyli możliwość dołączania do załóg, które są w trakcie swoich rejsów. Jachtów żeglujących na długich trasach są setki, a właściwie tysiące. Najczęściej znajdują się na nich dwuosobowe załogi, pary czy nawet małżeństwa emerytów, którzy zdecydowali się na rejs dookoła świata, jako alternatywę dla szarej codzienności na lądzie. Dlatego też w wielu przypadkach szukają oni pomocy osób młodszych, sprawniejszych, które odciążą ich podczas wacht, przygotowując posiłki czy wykonując niezbędne prace i naprawy.
Jeśli chce się rozpocząć przygodę z jachtostopem, dobrze jest mieć doświadczenie żeglarskie, nie jest to jednak konieczne. Jest to zarówno sposób na tanie żeglowanie dla pasjonatów, jak i na odwiedzenie zwłaszcza trudno dostępnych miejsc przez mniej doświadczonych żeglarsko wagabundów. Jeśli już zdecydujesz się na ten sposób realizowania swoich marzeń, musisz koniecznie pamiętać o kilku ważnych kwestiach.
Autostop versus jachtostop
Ludzie często myślą, że jachtostop to po prostu odmiana autostopu. Zamiast samochodu z kierowcą jest jacht z kapitanem, dający możliwość darmowego przemieszczania się pomiędzy kontynentami. Zapominają jednak, że jacht to nie tylko środek transportu, do którego
można wsiąść i jeśli coś jest nie tak, to w dowolnej chwili wysiąść, tak jak w przypadku samochodu. Tymczasem, jeśli myślisz np. o przepłynięciu Oceanu Atlantyckiego, pojawi się przed tobą perspektywa spędzenia około trzech tygodni, non stop, z tymi samymi osobami, bez możliwości, jak wspomniałam, opuszczenia pokładu. Nie można też zapominać, że jacht to zwykle czyjś drugi bądź nawet jedyny dom. Wiele żeglujących osób, głównie par, bez względu na wiek, sprzedaje cały swój dobytek i inwestuje w jacht, który staje się ich nowym domem, umożliwiającym spełnienie podróżniczych marzeń. Wsiadając na czyjś jacht, musisz zatem podporządkować się panującym na nim zasadom i szanować zarówno nowych gospodarzy, jak i ich dom.
Musisz mieć także świadomość, że jachtostop to nie sposób na przepłynięcie się jachtem, jako pasażer, i spędzenie miłych i leniwych wakacji. Zasady działania tej formy podróżowania można określić w skrócie jako umowę przypominającą barter. W zamian za pracę i pomoc podczas rejsu, otrzymujesz miejsce na jachcie i możliwość wspólnego żeglowania. Jednak to, w jakich warunkach przyjdzie ci żeglować i co dokładnie będzie należało do twoich obowiązków, zależy od tego, jaki jacht znajdziesz i jakie zasady ustalisz z właścicielami. Nie zawsze będziesz miał możliwość przebierania w ofertach, nie zawsze trafisz na wymarzonych kompanów rejsu, ale tylko od ciebie zależy, czy wsiądziesz na dany jacht i staniesz się nowym członkiem jego załogi.
Jachtostop to tani, ale niekoniecznie całkowicie darmowy sposób na żeglowanie. W zależności od oczekiwań kapitana wobec załogi można zwykle dołączyć do zespołu na kilka sposobów. Jako załogant, na takich samych zasadach jak inni, dzieląc koszty, w zależności od ustaleń obejmuje to składkę na jedzenie, paliwo i opłaty portowe. Dodatkowo ponosisz wydatki związane z odprawami osobowymi, jeśli takowe są wymagane. Sporadycznie zdarza się, że zostaniesz poproszony o niewielką opłatę za miejsce na jachcie, tzw. kojowe. Częściej jednak spotka się oferty atrakcyjniejsze, gdzie w zamian za odciążenie w jachtowych obowiązkach, trzymanie wacht, przygotowywanie posiłków czy wsparcie merytoryczne pokrywasz tylko koszt wyżywienia i odpraw osobowych. W najlepszym wypadku twoja praca będzie na tyle cenna, że o żadnych opłatach nie będzie mowy.
Jak zacząć?
Jeśli już decyzja zapadła i zechcesz sprawdzić na własnej skórze, czym jest jachtostop, musisz najpierw poświęcić chwilę na zaplanowanie swojej wyprawy. Zacznij od odpowiedzenia sobie na pytanie, gdzie chcesz popłynąć, najlepiej zgodnie z zasadą, że pływa się ze wschodu na zachód, wykorzystując tzw. trade winds, czyli stałe, sprzyjające wiatry. To dzięki nim rejsy dookoła świata, jeśli dobrze zaplanowane, są zwykle przyjemną żeglugą z wiatrem.
Prześledź mapy pilotowe (bryt. routing charts), niezwykle przydatne przy planowaniu dalekich wypraw. Obejmują one zwykle duży obszar i podają najważniejsze uśrednione dane klimatyczne oraz hydrograficzne w podziale na poszczególne miesiące – zatem map dla każdego rejonu jest aż dwanaście. Dla ciebie najistotniejszą informacją będą kierunki i siła wiatrów, które pozwolą ocenić w jakich miesiącach możliwa jest żegluga na danym akwenie. Będzie to jednoznaczne z określeniem miesięcy, w których będzie na nim panował sezon żeglarski i pojawią się możliwości na złapanie jachtostopu.
Jeżeli nie masz dostępu do map pilotowych, bądź po prostu nie ufasz swoim umiejętnościom ich analizowania, zawsze możesz sięgnąć do licznych publikacji traktujących o planowaniu długich rejsów, w których znajdziesz informacje o okresach bezpiecznej żeglugi na całym świecie. Do najpopularniejszych należy seria książek autorstwa Jimmy Cornella, niezbędne informacje znajdziesz z pewnością w „World cruising routes” i „World Voyage Planner”. Możesz także zajrzeć na portal noonsite.com, który stanowi zwieńczenie książek Jimmy Cornella. Przedstawione są tam wszelkie niezbędne do zaplanowania trasy informacje, od wyczerpujących artykułów na temat marin, przez warunki pogodowe, po wymagane podczas przypłynięcia do danego kraju odprawy i wizy. Oprócz warunków pogodowych, przygotowując trasę, warto sprawdzić terminy żeglarskich rajdów oceanicznych. Dla nas, Europejczyków, najbardziej znany jest Atlantic Rally for Cruisers, w skrócie ARC, w którym co roku w listopadzie startuje z Las Palmas na Gran Canarii ponad 200 jachtów, zmierzających na Karaiby do Saint Lucia. Nie można zapominać także o jachtach towarzyszących, które nie uczestniczą oficjalnie w rajdzie, ale chcąc płynąć w większej grupie, wybierają podobny termin na przeprawę przez ocean. Z pewnością przy okazji takich rajdów wzrasta szansa na złapanie jachtostopu, ale i liczba łapiących nie będzie mała. Plan rajdów można znaleźć m.in. na stronach www.worldcruising.com i www.cruising-vanuatu.com.
Wśród Polaków najpopularniejszy na początek jest jachtostop przez Ocean Atlantycki. Ruszają autostopem z kraju, a ich celem jest Gibraltar i znajdująca się po hiszpańskiej stronie w La Linea Marina Alcaidesa. To właśnie tam, od września do grudnia, pojawiają się setki jachtów spływających z Morza Śródziemnego i zmierzających w kierunku Wysp Kanaryjskich, będących punktem startowym dla przelotów przez Atlantyk.
Część druga tekstu "JACHTOSTOP, czyli sposób na tanie rejsy i żeglowanie" pojawi się na naszym portalu niebawem...