JachtFilm Festiwal po raz trzeci w Gdyni

2018-02-05 1:00 Marek Zwierz
JachtFilm w Gdyni
Autor: Marek Zwierz JachtFilm w Gdyni

Już trzeci raz Festiwal Filmów Żeglarskich gości w Gdyni. Pokazanie pięciu filmów, w tym dwóch fabularnych, zajęło całą sobotę, 3 lutego.

Dzięki współpracy z Miastem Gdynia, Pomorskim Związkiem Żeglarskim, Muzeum Marynarki Wojennej i licznymi sponsorami wstęp na imprezę jest wolny. Miasto Gdynia rozpoczyna w tym okresie kolejną rocznicę powstania, PoZŻ jest zobligowane z powodu tematyki, Muzeum Marynarki Wojennej ma znakomitą salę konferencyjną, której użycza Festiwalowi. Jak ważny jest ten Festiwal dla Gdyni może świadczyć obecność na pokazie pani Joanny Zielińskiej, przewodniczącej Rady Miasta Gdyni. Wszystkich firm i instytucji pomagających w organizacji przeglądu filmów żeglarskich nie sposób wymienić.

Tym razem do pokazów wybrano 5 filmów, trzy dokumentalne i dwa fabularne. Mocnym akcentem na początek była „Dziewicza podróż” o najmłodszej żeglarce, Laurze Dekker, która opłynęła świat. Zrobiła to klasyczną trasą, a atutem filmu była możliwość oglądania jaką radością może być żeglowanie dla 16-letniej dziewczyny. Celowo nie wybrała rejsu non stop bez zawijania do portów, bo spotkania z innymi żeglarzami, poznawanie nowych kultur i miejsc było dla niej główną motywacją rejsu.

„Niech płynie muzyka” to z kolei dokument o Francuzce, która nauczyła się żeglowania, nabyła jacht, zainstalowała na nim pianino i żegluje żyjąc z koncertów w portach. Koncertów dawanych bezpośrednio z jachtu. Na filmie pokazano jej trasę przez wysepki, porty i porciki Zatoki Biskajskiej.

Filmem fabularnym był „Za burtą” pokazujący aktorską i reżyserską interpretację wydarzeń, które miały miejsce w Nowej Zelandii w 1989 roku. Czwórka przypadkowych znajomych wybrała się w rejs na wyspy Pacyfiku trimaranem zrobionym przez jednego z nich. Jacht już czwartego dnia wywrócił się w sztormie i przez kolejnych 119 dni cała czwórka dryfowała po oceanie.

Z kolei dokument „Morscy Cyganie” pokazuje grupę młodych ludzi, którzy wybrali się sporym jachtem w rejs z Nowej Zelandii do Patagonii zahaczając po drodze o Antarktydę. Luz, zabawa, dystans do siebie i świata w połączeniu z pełnym profesjonalizmem i dbałością o bezpieczeństwo całego przedsięwzięcia sprawiały, że samemu chciało by się dołączyć do załogi. Rejs nie należał do łatwych, ale we wspomnieniach pozostają same dobre momenty, jak powiedział jeden z bohaterów filmu.

Ostatniego filmu nie trzeba żeglarzom przedstawiać. To słynny „Wiatr” opowiadający fabularyzowaną historię walki o Puchar Ameryki. Film, którego od dawna nie można obejrzeć na dużym ekranie. Pomimo, że większość żeglarzy oglądała go po kilka razy, to sala w Muzeum Marynarki pozostała do końca niemal w całości wypełniona.

Dyrektor Festiwalu, Andrzej Minkiewicz, od lat wyszukuje ciekawe produkcje żeglarskie pojawiające się na całym świecie. Nie jest to tak łatwe, jak w przypadku filmów górskich, ale jednak pojawiają się filmy zarówno dokumentalne, jak i fabularne realizowane przez profesjonalistów i godne zaprezentowania szerszej widowni. Już teraz planowana jest kolejna edycja Festiwalu i przy sprzyjających wiatrach zobaczymy się w Gdyni za rok.

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.