Helsinki - nie tylko metropolia!

2008-06-23 14:31 Jerzy Kuliński
_
Autor: archiwum Żagli

Stolica Finlandii - Helsinki - to największy i najważniejszy fiński port. Dodajmy, że to najbardziej eleganckie i najciekawsze miasto nad Zatoką Fińską. Liczy około pół miliona stałych mieszkańców, a cieszy się swym statusem od 1812 roku, kiedy to Finlandia ukazem cara Aleksandra I stała się autonomicznym Wielkim Księstwem Finlandzkim w ramach rosyjskiego imperium.

Architektura wielkich, monumentalnych budynków centrum wydaje się być mieszaniną wzorów petersburskich i nowojorskich z XIX i początku XX w. Starszych budowli jest tu niewiele, bo ogromny pożar miasta w 1808 roku strawił całe śródmieście.
Poza centrum, wzdłuż bogatej i urozmaiconej linii brzegowej zauważycie wiele willi wzorowanych na architekturze podobnej do... śródziemnomorskiej. Zabudowa Helsinek obejmuje mnóstwo skalnych wysp, wysepek, półwyspów, zatoczek. Port helsiński jest portem naturalnym, o rozległych, ale nie zawsze głębokich akwatoriach. Tutejsza administracja morska ma pełno roboty z utrzymaniem bogatego oznakowania nawigacyjnego. Nie dokucza żeglarzom choćby dlatego, że liczebność jachtów pozwala na nie zaokrętować całą ludność Finlandii, mimo że sezon żeglarski w tym kraju to praktycznie tylko trzy miesiące.

Miasto
Zwiedzanie miasta zaczniecie najprawdopodobniej od placu Senackiego, do którego od jachtu zacumowanego w MHVK jest blisko. To prawdziwe centrum miasta. Stoi tam luterańska katedra Tuomiokirkko, której budowę ukończono w 1852 roku. Wschodnią ścianę placu zamyka pałac rządu - Valtioneuvosto, gdzie pewien urzędnik zastrzelił znienawidzonego rosyjskiego gubernatora. Przy placu zobaczycie także kolumny dostojnego gmachu uniwersytetu.
Charakter tych locyjnych pogawędek oraz brak kwalifikacji wymaganych od przewodnika turystycznego skłania mnie do namówienia was do odwiedzenia helsińskiego biura informacji turystycznej. Oprócz pięknych, kompetentnych i mówiących wieloma językami dziewczyn znajdziecie tam wiele folderów. Stoi tam też komputer, z którego możecie wysłać za darmo tyle e-maili, ile zapragniecie! (Adres: Pohjoiseplanadi 19. To narożny lokal przy wschodnim krańcu parkowego deptaka, blisko NW narożnika portowego Basenu Południowego.)
Jeszcze kilkanaście lat temu załogi polskich jachtów w pierwszej kolejności zwiedzały w Helsinkach dom towarowy Stockmanna u zbiegu Mannerheimintie i Aleksanterinkatu. To ponoć największy dom towarowy w Europie. Inną ciekawostką Finlandii są fanatyczne zwyczaje udające walkę z alkoholizmem. Któregoś dnia w supermarkecie zapytałem o półkę z winami. Usłyszałem:
- U nas wina nie ma!
- A gdzie jest? - pytam zdziwiony.
- Na przedmieściu, w sklepie dla...alkoholików.

Port
Jak wspomniałem, port jest naturalny, rozległy i właściwie bezkresny. O ile nabrzeża przeładunkowe oraz terminale promów i wycieczkowców widać od razu, to przystanie jachtowe ciągną się kilometrami wzdłuż poszarpanej linii brzegów. W północnej części miasta, gdzie blokami mieszkalnymi obstawiono brzegi rozlewisk, zobaczycie przydomowe parkingi dla... jachtów.
Głównym i reprezentacyjnym basenem portu helsińskiego jest Basen Południowy (Eteläsatama). To jest centrum miasta, deptak miejski, gdzie jachtom cumować nie wolno. Chyba że na chwilę. Przy tych nabrzeżach widywane są żaglowce, ale stacjonujące tu za specjalnym zezwoleniem. Jachty
muszą cumować w marinach lub w przystaniach klubowych. Wyróżniają się trzy, ale ja skoncentruję się na jednej. Moim zdaniem najwygodniejszej, położonej na lądzie stałym, blisko centrum, dobrze osłoniętej. Mowa o Helsingin Moottorivenekerho (HMVK) przy grobli Tervasaaren kannas łączącej wysepkę Tervasaari z bulwarem Pohjoisranta w Porcie Północnym. Wspólnikiem klubu jest wodna stacja paliw znanej firmy ESSO. To duża przystań z małym sanitariatem, dlatego wstawać należy raniutko. Cumuje się tam do pomostów pływających, rufą do drewnianych pali. Pomosty osłonięte są pływającym falochronem. Uwaga - nie są oświetlone! Przystań, oprócz wspomnianej stacji paliw, oferuje prąd, wodę, żuraw nabrzeżowy i zbiornik do opróżniania chemicznych toalet. Oczywiście mają gaz, ale nie do naszych butli. Za postój płaci się w kantorku ESSO - 60 Fmk plus 10 Fmk za prąd. Depozyt za klucz od bramki wejściowej na teren przystani to 100 Fmk.
Malowniczą przystanią jest NJK - najstarszego fińskiego jachtklubu, położona na wyspie Blekholm, pośrodku Basenu Południowego. Poznacie ją z daleka po malowniczym starym domu z zielonym dachem, z którego strzela w niebo wieżyczka przypominająca dzwonnicę wiejskiego kościółka. Pomosty wybiegają z wyspy promieniście. Piękne położenie, ciekawe widoki, ale do miasta trzeba dostawać się promem. Teoretycznie kursuje co 20 minut, w praktyce - bywa jednak różnie.
Inną przystanią, nieco dalej na południe jest Helsingors Segelsällskap r.f. na wysepce Liuskasaari. To stary szwedzki jachtklub założony w roku 1893 jako drugi w Helsinkach. Pomosty klubowe są zdolne przyjąć jednocześnie nieco ponad 200 jachtów. W 1990 klubowi HSS przyznano prawo oficjalnego portu gościnnego stolicy. Przystań dysponuje wszystkimi wygodami, nie wyłączając eleganckiej restauracji fully licensed (stali bywalcy wiedzą, o co chodzi). Oprócz tradycyjnego sanitariatu - sauna dla tych z sercami jak dzwon. Do przystani prowadzi tor wodny, no właśnie: według mapy - o głębokości 1,8 m, ale gospodarze mówią, że to asekuracja hydrografów i palcami pokazują spore jachty przy pomostach. Hmm, skoro hydrografowie...
No cóż, na wyspę pojechałem rowerem i przeprawiłem się promem. Trochę daleko od miasta, te 1,8 m na mapie (nie ma co liczyć na piaszczyste dno), gorsze osłonięcie od wiatru i wreszcie ta nieszczęsna przeprawa. Chyba więc jednak lepiej cumować w HMVK.

Podejście
Z podejściem nie ma trudności, jeśli się ma odpowiednie mapy. Nawet gdy wieje. Wówczas problemy mogą pojawić się podczas zawijania do krulisviken, czyli do zatoczki odpraw celno-paszportowych. To dość wąskie gardło, gdzie fala się podnieca. Wracając do map. Finowie wydają całe atlasy  map jachtowych. Poprawne skale i odpowiednia szczegółowość. Użytkowanie ich jednak okazuje się dość trudne, zwłaszcza dla tych, którzy od lat pracują na mapach angielskich. Jako podejściówkę polecam więc admiralicyjną Approaches to Helsinki, Nr 1080 w skali 1:55 000. Dla obszaru portu, niestety, nie ma alternatywy. Pamiętajcie, że poniższy opis nie może zastąpić ani mapy podejściowej, ani planu portu.
Podejście zaczynacie od dużej stawy świetlnej "Helsinki". To taka cylindryczna wieża na otwartej wodzie Zatoki Fińskiej, około 13 Mm na S od portu. Wygląda, że ma cztery segmenty oddzielone galeriami. Szara podstawa, dwa białe segmenty, nad nimi czerwony, a dopiero nad tym aluminiowa laterna. Na "dachu" - platforma dla śmigłowca. Wieża ma 25 metrów wysokości. Jej pozycja to 59056,9'N oraz 024055,7'E. Świeci LFl.W.12s dookoła horyzontu. Nie musicie się zbliżać, bo wszędzie głęboko, ale jest to "namacalny" punkt orientacyjny. Od tej stawy ku Helsinkom prowadzi tor wodny o kierunku około 0100. Dlaczego około? Bo kierunek na latarnię "Harmaja" (czerwona okrągła wieża z białym pasem - 60006,3'N oraz 024058,7'E) i dalej na wysoką wieżę kościoła na wyspie Suomenlinna wynosi 0070, podczas gdy nabieżnik na S skraju tej samej wyspy (Kustaanmiekka - czerwone tarcze prostokątne) ma krk 0100.
Jeżeli chcecie minąć "Harmaja" lewą burtą w rozsądnej odległości - trzymajcie kurs 0100. Teraz dwie przestrogi: promy (dużo i bardzo szybkie) oraz deklinacja dla kompasu sternika. Deklinacja dla tego akwenu w 1996 roku wynosiła 5055'E, do której corocznie należy dodawać 4 minuty (E). Porównajcie to, co leży na kompasie z tym, co wyświetla GPS. Odległość między stawą "Helsinki" i latarnią "Harmaja" to  9,5 Mm (ok. 2 godzin jazdy). "Harmaja" świeci sektorowo, starajcie się jechać blisko sektora białego. W zależności od kierunku wiatru, ale zawsze "wyżej". Po drodze dwie stawy i kilka pław (z obu burt), ale tylko jedna "poważna" po lewej burcie. Po minięciu latarni "Harmaja" sterujecie już tylko na wieżę kościoła według krk 0070. Po prawej i lewej burcie widzicie różne światełka, ale one was nie dotyczą. Utrzymujecie ten kierunek przez prawie 1,5 Mm, aż do trawersu wysepki Vallisaari (maszt radiowy). Wtedy składacie się w lewo skos, na krk 325 - 3280,
w środek prześwitu między wyspy przed lądem stałym. Po prawej burcie macie długą wyspę Kustaan-Miekka. Przygotujcie się do wizyty w norce krulisów*). To, niestety, konieczne. Cieśnina doń prowadząca - między tą a następną wysepką - zrazu nie jest widoczna. Wypatrujcie na skalistym brzegu, tuż nad wodą maleńkiej latarenki czerwono-białej ze stożkowym, białym daszkiem. Obok - po prawej w odległości około 25 m - biała strzałka na niebieskiej blasze i napis: PASSPORT CONTROL.
Nie osiągając trawersu, musicie wejść w cieśninkę, której płycizny oznakowane zostały nie świecącymi pławami żerdziowymi. Po prawej stronie, w głębi, wystaje nad drzewami czworoboczna biała wieża z małą zieloną kopułą dachu. Po lewej - także w głębi - łukowa kładka nad kolejną cieśniną. Wpływacie na szerszą wodę. Przed wami żółty parterowy pawilon o dwuspadowym czarnym dachu. Nieco na prawo ukośny popielaty hangar nad pochylnią krulisowych łódek. Z narzutowego nabrzeża skarpowego wybiega pomost z żółtą tablicą CUSTOM AND PASSPORT CONTROL.
Cumujecie, idziecie do furtki, dzwonicie, opowiadacie się przez domofon; kto, dokąd na jak długo. I cierpliwie czekacie. Wreszcie paszporty i słynna "Crew List". Pamiętajcie, żebyście nie deklarowali zamiaru odpłynięcia nazajutrz. Odpłynąć wcześniej zawsze można. Opóźnienia mogą wymagać uzasadnień. Nie zapomnijcie też o wizycie u tych panów, kiedy będziecie żegnali Helsinki.
Teraz płyniecie do przystani HMVK w Basenie Północnym. Wychodzicie z cieśninki i kierujecie się na północ. Nabieżnik 3560. Widzicie promy w Basenie Południowym i to jest najwyraźniejszy drogowskaz. Warto zrobić rundę krajoznawczą po tym reprezentacyjnym akwenie. Po obejrzeniu malowniczej przystani NJK na wyspie Blekholm, okrążycie lewą burtą wyspę Katajanokka. Wpłyniecie do Basenu Północnego.
Z oddali zobaczycie przystań, a przed nią cztery elementy falochronu pływającego. Nie mają świateł i nie są podświetlane. Jeśli już się robi ciemno, przygotujcie silne latarki. Nie zbliżajcie się do wyspy Tervasaari, a w razie wątpliwości trzymajcie raczej "lewiej niż prawiej". Teraz tylko należy rozejrzeć się za dwukołowym pojazdem, bo bez roweru Helsinek dokładnie nie obejrzycie. Nie ma co nawet marzyć. Zielone rowery Greenbike wynajmiecie bez żadnych problemów przy Mannerheiminte 13, konkurencyjna firma Helsinki City Transport ma w mieście 26 wypożyczalni, a Rastila Camping - ulica Karavaanikatu 4 - wypożycza nie tylko rowery, ale i kajaki, bo Helsinki można zwiedzać i od strony wody.  

 

 
Latarnia "Harmaja" - 2,5 Mm przed siedzibą Border Guardu

 

 
Przystań HMVK w Basenie Północnym. To tu będziecie cumować

 
Wejście do zatoczki odpraw granicznych i celnych

 
Basen Południowy - serce portu. Na pierwszym planie pezystań NJK  na wyspie Blekholm. W głębi - przystań HMVK, do której odwiedzenia gorąco was namawiam!

 

 

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.