Grzegorz Węgrzyn płynie z Australii do Nowej Zelandii
Bez większego rozgłosu w czerwcu 2015 roku szczeciński żeglarz Grzegorz Węgrzyn wyruszył swoim jachtem "Regina R" z ambitnym zamiarem opłynięcia świata non stop, trasą Szczecin–Szczecin, w czasie poniżej 300 dni! Niestety Neptun miał dla niego inne plany, sztormy i kłopoty, stąd późniejsze zawinięcia na Wyspy Zielonego Przylądka, do Kapsztadu i wreszcie do Australii, skąd teraz kontynuuje swoją niezwykłą wyprawę.
Uparty Grzegorz płynie dalej, w stylu niegdysiejszych samotników, bez stałego satelitarnego kontaktu ze światem. Gdy więc znika gdzieś za horyzontem po jednej stronie oceanu, to potem pojawia się dopiero po jego przepłynięciu i po kolejnym wejściu do portu, już po drugiej stronie…
Tak było też z przejściem Oceanu Indyjskiego – właśnie przez cały łańcuch przyjaciół żeglarzy – m.in. via Wojtek Jacobson ze Szczecina, Kazik Jasica z Nowej Zelandii, Zbigniew Gniatkowski i Tom Koprowski z Australii, docierają z drugiej strony globu kolejne, dobre wiadomość – Grzegorz, dzięki pomocy tamtejszych żeglarzy Polonusów, ruszył już dalej, do Nowej Zelandii... Trzymamy kciuki!