Gdynia Sailing Days 2010 - w ocenie Prezydenta Gdyni

Przedstawiamy rozmowę z Wojciechem Szczurkiem, prezydentem Gdyni, o nowych możliwościach rozwoju żeglarstwa i Gdynia Sailing Days. Materiał wolny od praw autorskich, do swobodnego wykorzystania. Zdjęcia do pobrania bezpłatnego ze strony gdyniasailingdays.pl
W nową dekadę Gdynia Sailing Days weszła z jeszcze większym rozmachem. Po dziesiątej edycji tradycyjne zawody Pucharu Świata zostały przekształcone w cykl regat, który w tym roku trwał aż przez 22 dni i zgromadziły na starcie ponad 800 żeglarzy z 34 państw. Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni podkreśla, że miasto już zyskało imprezę europejskiego formatu o optymalnej formule organizacyjnej. W kolejnych sezonach Żeglarskie Dni Gdyni mają być jeszcze bardziej otwarte dla mieszkańców i turystów, a także otrzymają nowe obszary do infrastrukturalnego rozwoju.
Jacek Główczyński: - W ramach Gdynia Sailing Days odbyły się dwa mistrzostwa Europy, był Puchar Świata, a także najliczniej obsadzone regaty w Polsce w tym roku. Czy w związku z tym ta impreza może być w przyszłości jeszcze bardziej atrakcyjna?
Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni: - Pewnie tak. Można mnożyć klasy, starać się o kolejne mistrzostwa, podnosić poziom organizacyjny... Tylko trzeba sobie postawić, pytanie, czy naprawdę chcemy wpisywać się w tego typu wyścig, ścigać się z kimś? Mam wrażenie, że nie tylko w sporcie, ale również na wielu innych obszarach, w Polsce mamy troszeczkę kompleks Europy. Za wszelką cenę chcemy zrobić coś więcej niż inni, czasem nie potrafimy docenić tego co mamy... W Gdyni dochodzimy do tego inaczej. Już cieszymy się z tego, że potwierdzamy, iż w naszym mieście jest cały czas doskonały klimat do żeglarstwa, a Gdynia Sailing Days to naprawdę impreza europejskiego formatu!
- Po latach organizacji w ciągu jednego tygodnia zawodów Pucharu Świata w wielu klasach, Żeglarskie Dni Gdyni stały się w tym roku imprezą trzytygodniową, w której było miejsce aż na siedem różnych regat, gromadzących na starcie zarówno najmłodszych adeptów tej dyscypliny jak i zawodników ze ścisłej światowej czołówki w specjalnościach olimpijskich. Czy to była trafiona zmiana?
Wojciech Szczurek: - Po dziesięciu latach pracy nad Gdynia Sailing Days wypracowaliśmy dzisiaj najwłaściwszą formułę dla tej imprezy. Teraz można ją doskonalić, donosić jakość w różnych aspektach. Z jednej strony mamy bowiem cykl regat, na które przyjeżdżają żeglarze, aby rywalizować, ścigać się. Z drugiej strony blok sportowy obudowany został imprezami
towarzyszącymi, które mają budować klimat Gdynia Sailing Days. Poza wyścigami żeglarze wszak chcą nawiązywać kontakty, poznawać się, budować przyjaźnie. Gdynia stwarza im ku temu możliwości. Sądzę, że to jest równie ważne jak same warunki startu tak dla zawodników jak i Polskiego Związku Żeglarskiego, z którym współpraca układa nam się bardzo dobrze.
- Czy jest szansa, że Żeglarskie Dni Gdyni jeszcze bardziej wyjdą z basenu jachtowego i plaży na ulice miasta, do mieszkańców i turystów?
Wojciech Szczurek: - Zdecydowanie tak. To są te elementy, o które impreza będzie się rozwijała. Chcemy nie tylko, aby w naszym mieście fantastycznie czuli się żeglarze, uczestnicy regat. Gdynia Sailing Days ma być imprezą także dla gdynian, którą żyją mieszkańcy naszego miasta.
- Jednego dnia podczas Gdynia Sailing Days na wodzie znalazło się blisko pół tysiąca jachtów! Czy Gdynia jest gotowa na przyjęcie jeszcze większej floty poprzez poprawianie i rozbudowywanie infrastruktury żeglarskiej?
Wojciech Szczurek: - W tym kierunku zmierzamy. Lada moment w kategoriach projektu ruszają działania na obszarze Dalmoru. Otwierają się tam nowe przestrzenie miejskie dla inwestorów, także żeglarskich. Zakładamy m.in. budowanie pomostów dla jachtów, które otworzą nowe możliwości tak dla obecnych jak i przyszłych armatorów żeglarstwa.
Rozmawiał Jacek Główczyński/Gdynia Sailing Days