Gdańska Federacja Żeglarska do Ministra Sportu...
Gdańska Federacja Żeglarska, będąca de facto federacją gdańskich jachtklubów, odnosi się do listu Zbigniewa Klimczaka, skierowanego do Ministra Sportu, a opublikowanego kilka dni w Internecie. Pismo adresowane także do Szefa polskiego sportu podpisał Prezes GFŻ - Jan Talik (jednocześnie Komandor Jachtklubu Stoczni Gdańskiej). Otrzymałem treść owego pisma i zachęcam, abyście sami ocenili, czy powołanie Gdańskiej Federacji Żeglarskiej rzeczywiscie było koniecznością. Teraz czas na kliknięcie "więcej". Żyjcie wiecznie ! Don Jorge
Pan
Tomasz Lipiec
Minister Sportu
Al. Róż 2
Warszawa
Gdańska Federacja Żeglarska po zapoznaniu się z Listem Otwartym do Pana Ministra, autorstwa Zbigniewa Klimczaka, w pełni popiera zawartą w nim propozycję. Spotkanie z ludźmi bardzo zasłużonymi dla polskiego żeglarstwa, ale o innym, nowoczesnym spojrzeniu na jego potrzeby, może być pomocne Panu i tworzonym aktom prawnym. Gremium polskich żeglarzy wymienione w Liście Otwartym powinno, naszym zdaniem, mieć możliwość przedstawienia Panu Ministrowi osobiście, jak we współczesnym świecie traktowane jest żeglarstwo rekreacyjne. Spotkanie z tymi osobami i wysłuchanie ich może tylko pomóc w odpowiednim z uwagi na aktualny stan prawny, zredagowaniu Rozporządzenia w tej sprawie. Odpowiednim, ponieważ dopiero uchwalenie nowej Ustawy o kulturze fizycznej umożliwi w pełni dostosować właściwe akty prawne do standardów europejskich. Obecny kształt znowelizowanej Ustawy pozwala jednak Panu na usunięcie wielu nieprzystających do tych standardów, zapisów. Takie spotkanie może w tym pomóc, przyczyniając się do szybszego rozwoju żeglarstwa w naszym kraju.
Reprezentując gdańskie środowisko żeglarskie, pragniemy z całą mocą zapewnić Pana Ministra, że obecnie obowiązujące regulacje prawne, a także nowe opracowania tychże, generowane przez oficjalnych, dotychczasowych reprezentantów polskiego żeglarstwa nie odpowiadają oczekiwaniom i potrzebom żeglarzy uprawiających żeglarstwo rekreacyjne. Nie jest naszym zamiarem prowadzenie niekończących się polemik i udowadnianie oczywistych racji wyrażających wolę żeglarskiej społeczności. Naszym zamiarem jest doprowadzić do zmian umożliwiających swobodną, rekreacyjną żeglugę tym wszystkim, którzy dostrzegają w uprawianiu żeglarstwa sposób na zdrowy, aktywny wypoczynek dostępny bez zbędnych i sztucznych ograniczeń. Z własnej wiedzy i doświadczeń czerpiemy świadomość o istocie obecnego, nienormalnego stanu, który odmawia dorosłym, odpowiedzialnym ludziom możliwości decydowania o sposobie i rodzaju wykorzystania swojej prywatnej własności. Zastąpienie ogromnej liczby zakazów i nakazów prostym obowiązkiem ponoszenia osobistej odpowiedzialności za własne czyny jest najbardziej skutecznym sposobem osiągnięcia celu - zadowolenia z realizacji osobistych zamierzeń.
Rozwój swobodnego żeglarstwa poza osobistym zadowoleniem uprawiających je żeglarzy, posiada niewątpliwy wpływ na wiele dziedzin życia gospodarczego. Argumentowanie szczegółowe w tej sprawie, w obliczu mnogości prezentowanych powszechnie informacji byłoby, zważywszy cel naszego wystąpienia, zwykłym truizmem. Fakt, że polscy producenci jachtowi są dostawcami światowymi powszechnie wiadomo, ale jest również faktem, że dla polskiego żeglarza pożytek z tego niewielki, bo z powodu ograniczeń będących przedmiotem naszego wystąpienia polski żeglarz zamiast żeglować po polskim morzu woli morza odległe, zamiast rejestrować jacht w Polsce, rejestruje go za granicą, zamiast znaleźć miejsce postoju w polskiej przystani, cumuje na obczyźnie. Na obczyźnie również płaci i to więcej niż płaciłby w kraju. Dlaczego pieniądze polskiego żeglarza wspierają rozwój nie polskiego żeglarstwa ?
Gdańska Federacja Żeglarska powstała w 2005 roku, a głównym motywem jednoczącym gdańskie kluby żeglarskie stała się konieczność uzyskania skutecznego głosu w sprawach będących podstawową przeszkodą w realizacji celów statutowych stowarzyszeń - członków Federacji. Tą przeszkodą jest brak tytułów prawnych określających prawo posiadania, lub długoterminowego użytkowania nieruchomości, na których zlokalizowane są siedziby gdańskich klubów żeglarskich. Problem, który przedstawiamy, tylko z pozoru nie wiąże się z tematem podstawowym naszego wystąpienia. Brak trwałych podstaw funkcjonowania stowarzyszeń, w tym posiadających status organizacji pożytku publicznego, osłabia efekty i marginalizuje ich działalność. Utrzymywanie tego stanu, będącego spuścizną lat ubiegłych jest naszym zdaniem, celowym zaniechaniem, mającym osłabić możliwość wpływania na tempo demokratyzacji i jakość życia społecznego.
Pozostając z wiarą w słuszność przedstawionych argumentów oraz przekonaniem o Pańskiej woli eliminowania patologicznych zaszłości stojących na przeszkodzie w dążeniu do tworzenia prawa dla ludzi, prosimy o wysłuchanie tych, którzy prawu będą podlegać.
PREZES
Jan Talik