Gazu! Ale... na hamulcu!
Andrzej "Hasip" Mazurek poinformował nas, że odbył się chyba już ostatni etap ministerialnych konsultacji w sprawie nowego rozporządzenia tzw. patentowego. Dotyczy ono stopni żeglarskich na śródlądzie i morze. Oto relacja Andrzeja, który reprezentował w konsultacjach stronę społeczną:
Wcześniej wydało się, że osiągnięty kompromis pomiędzy żeglarzami a ośrodkami zajmującymi się szkoleniami zostanie "przyklepany" przez ministerstwo i nowe rozporządzenie będzie po "wsze czasy". Przypomnijmy, że proponowano jeden stopień na śródlądzie (żeglarz), jeden na morze (jachtowy sternik morski do 24 m) oraz kapitan jachtowy jako stopień profesjonalny uprawniający do prowadzenia żaglowców i jachtów "konwencyjnych". Podobnie miało być w stopniach motorowodnych (pamiętajmy, że przez pewien czas stopnie morskie motorowodne miały limit 24 m długości kadłuba). Nieco zamieszania wprowadzało jednak pozostawienie licencji uprawniających do holowania pomimo, że największe ośrodki zajmujące się szkoleniami na takie licencje uznały je za zbędne.
Niestety, odezwali się dawni hamulcowi oraz ujawnili nowi, którzy jak zawsze, wszystko wiedzą lepiej i przez wszystkie przypadki odmieniają słowo "bezpieczeństwo". Na nic argumenty natury empirycznej - wszak poprzednie liberalizacje nie przyniosły wzrostu zagrożenia, a przyczyniły się do popularyzacji żeglarstwa jako jednej z form aktywnego wypoczynku. Najprawdopodobniej nowy, chyba już ostateczny, projekt pojawi się w przeciągu dwu dni. Zmniejszono limity (a właściwie utrzymano) do 18 m dla sterników morskich, likwidując stopień sternika.
Krokiem w dobrą stronę jest obniżenie wieku umożliwiającego uzyskanie stosownych uprawnień. Niestety nie udało się "wywalczyć" wersji ostatecznej pomimo zgodnego stanowiska stron. Tak zwani eksperci i fachowcy od "szczęścia i bezpieczności" wiedzą lepiej. Zmowa hamulcowych czuwa...
Andrzej "Hasip" Mazurek