„Fryderyk Chopin” wpłynął do portu w Falmouth!
Portal internetowy www.TVN24.pl poinformował, że holowany polski żaglowiec "Fryderyk Chopin", który w piątek stracił oba maszty, w poniedziałek rano wpłynął do portu Falmouth w Kornwalii. Statek był oczekiwany w porcie już w niedzielę, ale ze względu na silny wiatr wpłynięcie do portu było niemożliwe. - Załoga czuje się dobrze - zapewnił kapitan "Chopina" Ziemowit Barański. - Młodzież zniosła to bardzo dobrze - zapewnił prosto z pokładu "Fryderyka Chopina" kpt. Ziemowit Barański. Dodał, że na wieść o tym, że w porcie czekają na nich psychologowie, młodzi uczestnicy rejsu "zaczęli się śmiać".
Polski żaglowiec „Fryderyk Chopin”, który wyruszył 1 października w rejs „Szkoła pod żaglami”, stracił oba maszty podczas sztormu, ok. 100 mil morskich na południowy zachód od brytyjskich wysp Scilly. Szczęśliwie, jak podała brytyjska straż przybrzeżna, nikt z załogi nie został ranny!
Kapitan przyznał, że mimo ponad 60 lat spędzonych na morzu, nie przeżył jeszcze takiej sytuacji, w jakiej znalazł się "Chopin".
Bosaki zaznaczył, że to chęć skrócenia czasu akcji ratunkowej skłoniła kapitana polskiej jednostki do podjęcia decyzji - skonsultowanej z brytyjskimi służbami ratowniczymi - iż statki zawiną do bliższego portu w Falmouth, a nie jak pierwotnie planowano bardziej oddalonego - Plymouth.
- To jest bliższy port i to sugerowało kierownictwo akcji kierowniczej. (...) Powinni tam być w ciągu około 20 godzin od teraz, czyli wszystko wskazuje na to, że jutro rano - mówił Bosacki.
Wszyscy czują się dobrze
Rzecznik MSZ zaznaczył, że wszyscy na pokładzie dobrze się czują i nie potrzebują opieki lekarskiej. Jak mówił, kapitan "Fryderyka Chopina" dopiero po zacumowaniu w brytyjskim porcie zdecyduje, czy załoga będzie wracała natychmiast do kraju czy też poczeka na ewentualną naprawę żaglowca. - Chociaż to jest dość mało prawdopodobne, bo te zniszczenia są dość spore - zastrzegł Bosacki."
Poprzednie informacje:
W kierunku polskiej jednostki płyna już brytyjskie statki, a w gotowosci czeka śmiglowiec ratowniczy. Jak podał telewizji TVN24 kapitan Krzysztof Baranowski, organizator "Szkoły pod żaglami", jednostka czeka na odholowanie do portu w Plymouth. Na pokładzie „Szopena” znajduje się 47 osób, w tym 36 gimnazjalistów z klas drugich. Rejs był nagrodą za to, że dzieci przez cały rok pracowały jako wolontariusze. Młodzież uczestniczyła na pokładzie w zajęciach „Szkoły pod żaglami”, której semestr miał zakończyć się na ciepłych wodach Karaibów na Martynice w styczniu przyszłego roku. Organizatorem rejsu jest Fundacja Szkoła Pod Żaglami a partnerami projektu ZHP i Caritas. Żaglowca nieodpłatnie użyczyła Wyższa Szkoła Prawa i Administracji w Warszawie. Kapitanem żaglowca, jak podaje TVN24, jest Ziemowit Barański
Informacje o tym, co dzieje się z osobami, które znajdują się na żaglowcu można uzyskać pod nr 00 44 207 291 3914.
Telefony do wydziału konsularnego ambasady polskiej w Londynie:
+ 44 207 29 13 914 czynny do godziny 20.00
+ 44 793 95 94 278 czynny całą dobę
Do stacji HM Costguard w Falmouth, która koordynuje akcję ratunkową:
+44 13 26 31 75 75
Infolinia MSZ:
22 523 94 48