Echa publikacji - GOSiR odpowiada Tomaszowi Konnakowi
Bardzo cieszymy się, że publikacje pojawiające się na portalach żeglarskich, a dotyczące żywotnych dla żeglarzy spraw, powodują reakcję stosownych władz. Tak stało się w przypadku polemiki Tomasza Konnaka z tezami wywiadu z prezydentem Gdyni zamieszczonym na łamach "Żagli". Wypowiedź Tomka publikowaliśmy na naszym portalu za Serwisem kpt. Kulińskiego. Poniżej - treść odpowiedzi GOSiR-u Gdynia.
Gdynia, dnia 23.05.2013 r.
L.dz ………/2013
GOSIR.ZARZ.052.1.2013
Szanowny Pan
Tomasz Konnak
Członek Jacht Klubu Morskiego „Gryf”
Al. Jana Pawła II 11A
81-345 Gdynia
Szanowny Panie
Chciałbym serdecznie podziękować za Pana zainteresowanie i opinie wyrażone w komentarzu do rozmowy z Prezydentem Miasta Gdyni p. Wojciechem Szczurkiem zamieszczonej w magazynie „Żagle”.
Jednocześnie chciałbym odnieść się do tez stawianych w Pańskim komentarzu, mając na uwadze, iż zawarte w nich twierdzenia kierowane są często w niewłaściwym kierunku bądź nie są poparte pełną wiedzą. Mam nadzieje, że moje argumenty spotkają się z Pana zrozumieniem i pozwolą na formułowanie przez Pana w przyszłości opinii opartych na kompleksowej wiedzy.
Przebudowa wejścia do portu jachtowego realizowana była wyłącznie przez Urząd Morski w Gdyni, w którego wyłącznych kompetencjach znajduje się budowa i utrzymanie infrastruktury portowej jaką są falochrony. Gmina Gdynia nie uczestniczyła w procesie inwestycyjnym jako strona i nie miała wpływu na kształt wejścia do portu. Nadmienić należy, iż mamy pełne zaufanie do wiedzy technicznej projektantów odpowiedzialnych za kształtowanie infrastruktury portowej i nie mamy podstaw kontestować wybranych rozwiązań. Jak słusznie Pan zauważył wydłużenie falochronu wpłynęło na ustąpienie procesu spłycania dna w samej Marinie Gdynia.
Drugi etap inwestycji realizowanej przez Urząd Morski w Gdyni, czyli odbudowa Falochronu Południowego spowodował likwidację przenikania piasku do Mariny przez nieszczelną infrastrukturę, kierując jednocześnie piasek w kierunku wejścia do Mariny.
Utrzymanie głębokości dojścia do portu jachtowego także leży w wyłącznych kompetencjach Urzędu Morskiego. Obecnie organ ten powziął informację, iż problem spłycania wejścia będzie problemem cyklicznym i zmierza do zapewnienia pogłębiania toru każdej wiosny do osiągnięcia zakładanej wartości 4 metrów. Obecnie według naszej wiedzy Urząd Morski zgodnie z obowiązującą procedurą wymaganą przez przepisy obowiązującego prawa zgłosił do odpowiedniego wydziału Urzędu Wojewódzkiego zamiar prowadzenia prac pogłębienia toru i po przeprowadzeniu odpowiedniej procedury przetargowej przystąpi do wykonania prac.
Wyprzedzając ewentualne pytanie, dlaczego GOSiR nie pogłębi toru? Gmina nie ma możliwości prawnych prowadzenia inwestycji na terenach, które nie są jej własnością i nie znajdują się w jej zadaniach. Niestety zmuszeni jesteśmy czekać na pogłębienie toru przez organ administracji morskiej.
Jeżeli może pan wskazać nam inny sposób reakcji na spłycenie wejścia niż de facto powtórzenie w Regulaminie Mariny Ostrzeżenia Nawigacyjnego Urzędu Morskiego informującego o spłyceniu wejścia będziemy Panu niezmiernie wdzięczni.
Odnośnie budowy Mariny „letniej” w Basenie Prezydenta, jak słusznie Pan zauważył podczas remontu Mariny stworzono żeglarzom warunki jedynie prowizoryczne i celem Gminy nie jest utrzymywanie takiego stanu przez dłuższy czas. Pomijając fakt, iż inwestycje hydrobudowlane wbrew Pańskiemu twierdzeniu są niezmiernie kosztowne, to mając na uwadze obecny stan prawny terenów i plany wobec nich ich właściciela jakim jest Polski Holding Nieruchomości S.A., Gmina Gdynia przy uchwalaniu w 2010 r. Planu Zagospodarowania Przestrzennego dla terenu Mola Rybackiego określiła tereny, na których będzie można prowadzić wyłącznie działania związane z turystyką morską. Kwestią czasu jest organizacja na tych terenach przystani przez PHN lub inny podmiot, który będzie posiadał prawo do tych gruntów.
Uwagi dotyczące infrastruktury uważamy za niezwykle cenne, szczególnie związane z pracą żurawia. Ze swojej strony deklaruję, iż weźmiemy pod uwagę modernizację żurawia, jednocześnie informuję Pana iż mając na uwadze jego wiek rozpatrujemy w najbliższej przyszłości montaż nowego urządzenia.
Warunki postoju w Marinie regulowane są przez jej Regulamin i znane są żeglarzom od lat. Administrator Mariny nigdy nie gwarantował stałych miejsc postojowych. Elementem uniemożliwiającym pełną kontrolę nad ruchem w Marinie są między innymi tzw. jednostki rezydentów, opłacające pobyt za cały okres letni i często zgłaszając wyjście z portu nie informują o przewidywanym czasie pozostawania poza Mariną. Mam nadzieję, że obecny sezon pozwoli na uporządkowanie tego elementu.
Nawiązując do wysokości opłat, po przeanalizowaniu opłat w sąsiednich portach które wahają się od kwoty 3,50 do 8,00 złotych stwierdzam, iż oferta Mariny Gdynia z pewnością nie należy do najwyższych, a biorąc pod uwagę nawet najmniejszą kwotę można zaryzykować twierdzenie, iż za postój w marinach Zatoki Gdańskiej opłaty są zrównoważone.
Stwierdzenie, iż konieczność przestawienia łodzi celem organizacji regat o znaczeniu co najmniej ogólnopolskim oraz jedynych letnich targów wodnych dla jachtów pełnomorskich jest nadmiernym obciążeniem i szykanuje żeglarzy, należy potraktować jako niezrozumienie dla działań tworzących właśnie wizerunek gdyńskiego żeglarstwa, którego jest Pan częścią. Poprzez tego typu działania wielu widzów czy żeglarzy miało możliwość spotkania i kontaktu z Klubem, którego jest Pan członkiem, pozyskując informację o prowadzonej działalności. Nadmieniam, iż organizacja regat jest nieodłączną częścią funkcjonowania każdego portu jachtowego.
Podnoszone przez Pana ograniczenie wjazdu do Mariny ma na celu zapewnienie wszystkim podmiotom prowadzącym tam swoją działalność swobodnego dostępu do swoich siedzib i łodzi. Każdy klub i każdy podmiot prowadzący działalność otrzymuje wystarczającą ilość pilotów umożliwiających wjazd, zaś dostawcy swobodnie wjeżdżają na teren Mariny przy współpracy z bosmanatem. Nadmienić należy, iż Marina nie znajduje się w strefie płatnego parkowania, która obejmuje całe centrum miasta i w przypadku awarii szlabanu następuje jej paraliż ze względu na zwiększenie się ilości pojazdów wykorzystujących element darmowego postoju. Podkreślić należy, iż rozpatrywaliśmy włączenie Mariny do strefy płatnego parkowania, ale mając właśnie na uwadze dobro żeglarzy zdecydowaliśmy się pozostać przy obecnym rozwiązaniu.
Odnosząc się do imprez organizowanych w sąsiedztwie Mariny stwierdzić należy iż Al. Jana Pawła II jest reprezentacyjnym miejscem naszego miasta i jako takie od wielu lat organizowane są tam imprezy gromadzące rzesze mieszkańców. Zamykanie Al. Jana Pawła II naszym zdaniem nie stanowi większego problemu. Wymagające zamknięcia ulic imprezy organizowane są niezmiernie rzadko, a informacja o terminach wyłączenia ulic wywieszana jest odpowiednio wcześnie. Dodatkowo informuję, iż organizacja imprez nie uniemożliwia wjazdu do Mariny przez cały dzień. Wywieszane tablice zawierają informację o godzinach, w których możliwy jest przejazd Al. Jana Pawła II.
Wspomina Pan o likwidacji zniżek w Marinie systemowo przysługujących klubom i przywołuje Pan fakt, iż w Marinach europejskich taka sytuacja jest niespotykana. Przywołując przykłady stosowania cenników w marinach krajów europejskich nieświadomie przybliżył się Pan do powodów, dla których zmuszeni byliśmy zaniechać utrzymywania takich zniżek. Związane jest to z faktem, iż Mariną Gdynia zarządza jednostka administracji publicznej jaką jest GOSiR i stosowanie zniżek niedostępnych dla wszystkich podmiotów jest niedozwoloną pomocą publiczną w myśl implementowanego do polskiego porządku prawnego prawa europejskiego. Rozwiewając Pana wątpliwości potwierdzę, iż Gmina Gdynia jest jedną z pierwszych gmin która dostosowuje swoje regulacje do obowiązujących przepisów a proces taki czeka wszystkie podmioty sfery publicznej.
Jednakże wszystkie gdyńskie kluby żeglarskie zostały poinformowane o możliwości udzielenia takich zniżek w postaci dozwolonej pomocy publicznej. Uzyskanie takiej pomocy (zniżek) wymaga przeprowadzenia nieskomplikowanej procedury. W chwili obecnej rozpatrywanych jest 5 wniosków o udzielenie pomocy publicznej w formie udzielenia zniżek, bądź umorzenia należności za postój w Marinie Gdynia. Tak więc reasumując – brak zniżek w cenniku nie wyklucza ich udzielenia tylko związane jest to z przejściem procedury regulowanej odpowiednią ustawą. Prywatny operator portu jachtowego w jakimkolwiek kraju europejskim może stosować jakiekolwiek zniżki, publiczny zaś tylko takie, z których skorzystać może każdy żeglarz.
Jak Pan słusznie zauważył, z Regulaminu Mariny zniknęły niektóre punkty, w tym ten o odpowiedzialności armatora za szkody przy przestawianiu jednostek pod nieobecność armatora, co jest jak najbardziej logiczne. Uaktualniając Regulamin nie widzieliśmy potrzeby wprowadzania zapisu o odpowiedzialności GOSiR za szkody podczas przestawiania, jednostki albowiem odpowiedzialność taka wynika wprost z przepisów kodeksu cywilnego.
Nawiązując do sytuacji z roku 2012 dotyczącego nieprawidłowości związanych ze zbieraniem danych klubowych, nie uchylamy się od winy i jak zapewne Pan wie odpowiednie konsekwencje służbowe zostały wyciągnięte, a w bieżącym roku praca Mariny została objęta dodatkowym nadzorem, czego efektem winna być zdecydowana poprawa w tym zakresie.
Ostatni aspekt poruszany przez Pana w komentarzu związany jest z planami PZŻ związanymi z nieruchomościami zajmowanymi przez Kluby Żeglarskie. Niezrozumiałym faktem jest łączenie planów PZŻ z Gminą Gdynia. Jak Pan doskonale wie grunty i budynki klubowe znajdują się w użytkowaniu wieczystym PZŻ i to związek jako użytkownik wieczysty, może swobodnie decydować o ich przeznaczeniu. Jedynymi ograniczeniami dysponowania nieruchomością są zapisy umowy użytkowania wieczystego, jak też konieczność prowadzenia prac inwestycyjnych w zgodzie z zapisami Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego. O ile PZŻ porusza się w swoich działaniach w zgodzie z przywołaną umową i w ramach MPZP to gmina nie ma możliwości wpływać na planowane działania. Kluby Żeglarskie są członkami Związku i wyjaśnienie wszelkich niejasności i obaw związanych z nieruchomościami jest wewnętrzną sprawą Związku. Rozumiemy Pana niepokoje, jednakże nie wydaje się nam możliwe, by Polski Związek Żeglarski nie zadbał o interesy swoich członków i nie zapewnił im możliwości ciągłości funkcjonowania.
Na zakończenie chciałbym podkreślić, że wszelkie sprawy związane z nieruchomościami są wewnętrzną sprawą Związku, a mając na uwadze, iż siedziba Okręgowego Związku Żeglarskiego mieści się w jednym z Klubów, to tam muszą Państwo kierować swoje wątpliwości i szukać odpowiedzi na nurtujące Kluby pytania.
Mam nadzieję że moje odniesienie się do tez zawartych w Pańskim komentarzu pozwoliło Panu na poszerzenie swojej wiedzy i umożliwiło Panu inne spojrzenie na opisywane zagadnienia. Będę Panu wdzięczny jeżeli będzie Pan skłonny podzielić się naszym spojrzeniem na opisywane tematy z szeroko pojętym środowiskiem żeglarskim.
Z wyrazami szacunku
Do wiadomości:
1. Joanna Zielińska - Pełnomocnik Prezydenta Gdyni ds. Kultury Fizycznej i Sportu
2. Beata Szadziul – Pełnomocnik Prezydenta Miasta ds. polityki rodzinnej
3. Joanna Grajter – Rzecznik Prasowy Urzędu Miasta Gdyni
4. Marek Zwierz – Miesięcznik „Żagle”
Od redakcji: Nasi czytelnicy mogą na podstawie publikacji wyrobić sobie własną opinię na ten temat, a redakcja "Żagli" liczy na to, że obie strony znajdą metody współpracy mającej na celu poprawienie komfortu żeglarzy we wspaniałym żeglarskim mieście, jakim jest Gdynia.
Polemikę Tomasza Konnaka znajdziecie TUTAJ a wywiad z Wojciechem Szczurkiem na str. 12 i 13 majowego wydania miesięcznika "Żagle".