"Dziadźka" nie żyje!
Kpt. Jerzy Kuliński informuje nas o śmierci jednego z nestorów polskiego żeglarstwa - kpt. Aleksandra "Dziadźki" Bereśniewicza, legendy wśród polskich jachtsmenów. Redakcja "Żagli" przyłącza się do wyrazów głębokiego współczucia...
Dnia 5 stycznia 2007 r. objął Wieczną Wachtę j. kpt. ż.w. Aleksander "Dziadźka" Bereśniewicz. Kapitan Bereśniewicz to legendarna postać polskiego żeglarstwa - ostatni Mohikanin z załóg generała Mariusza Zaruskiego. Żył lat 99. Był Honorowym członkiem Akademickiego Klubu Morskiego w Gdańsku, żeglarzem z Syberii, harcerzem. Prowadził wiele rejsów morskich i oceanicznych, był także regatowcem. W roku 1958 r.na jachcie "Ewa" wygrał regaty Ostseewoche, osiągając metę w sztormowym piekle, jako jedyny z 26 jachtów, choć jacht "Ewa" był wśród nich najmniejszy. Córkę Ewę (Kozłowską) wychował na dzielną żeglarkę - także j.kpt.ż.w. Był pracownikiem naukowym Politechniki Gdańskiej. Pamiętam Go jako wspaniałego żeglarza, przyjaciela i dzielnego człowieka.
Msza Święta żałobna zostanie odprawiona w kolegiacie pod wezwaniem Najświętszego Serca Jezusowego przy ul. ks. Zator- Przytockiego (dawniej ul. Czarna) w Gdańsku Wrzeszczu dnia 11 stycznia o godzinie 1000. Pogrzeb w tym samym dniu o godzinie 1130 na cmentarzu w Oliwie. Córce Ewie i Rodzinie składam wyrazy głębokiego współczucia.
Drogi "Dziadźka" - żyć będziesz wiecznie w naszej pamięci!
Jerzy Kuliński