Dominik Życki z Rio: wyścigi medalowe Laserów odroczone. 470-ka bez wyścigów i po przejściach. 49er z kompletem wyników

2016-08-16 2:09 Dominik Życki
Rio 2016 470 Polki
Autor: Sailing Energy / World Sailing

Takiej pogody w Rio jak w poniedziałek, jeszcze nie mieliśmy w tych igrzyskach. Po raz pierwszy bryza morska nie pojawiła się w ciągu dnia, przyszła za to po południu z wiatrem o prędkości do, uwaga, 40 w! Organizatorzy, chcąc nie chcąc, zmuszeni byli odroczyć na wtorek wyścigi medalowe klas Laser i Laser Radial. Rozegrano natomiast 3 wyścigi klasy 49er, na zewnętrznej trasie Copacabana, jeszcze przy normalnym, słabym i średnim wietrze.

W pierwszym z nich nasza załoga Łukasz Przybytek i Paweł Kołodziński popłynęła bardzo słabo zajmując 19 miejsce. Na szczęście później było już tylko lepiej. W drugim biegu nasz 49er zajął 11 miejsce, a w trzecim jeszcze lepszą, 7 pozycję i Polacy są na wciąż wysokiej, 6 pozycji.

O tym, dlaczego tak słabo żeglowali w pierwszym wyścigu dnia, opowiada Paweł Kołodziński: "Dzisiaj rozegraliśmy wyścigi na trasie Copacabana. W czasie ich trwania na akwenie mieliśmy sporą falę, wiatr zmienny, czasem się wzmagał, czasem słabł. W tych warunkach trudno było utrzymać optymalną prędkość, wymagało to nieustannego trymowania żagli. Strategicznie z kolei warunki takie zmuszały nas do wybrania strony żeglowania już na samym starcie, więc i ten element wyścigu musiał być idealny. Niestety, my w pierwszym wyścigi nie wystartowaliśmy na tyle dobrze, żeby żeglować w tę stronę, w która chcieliśmy, a potem nie było gdzie odrobić strat. Wyścigi w takiej flocie olimpijskiej są bardzo ciasne. Jeśli od początku nie ma "wyjazdu", to później ciężko wyprzedzać te pojedyncze łódki na trasie. Wszyscy żeglują szybko i popełniają niewiele błędów. Staraliśmy się nadrabiać straty cały czas, ale tym razem bezskutecznie. Później, w kolejnych wyścigach dnia było już dużo lepiej."

Paweł Kołodziński o szansach medalowych: "Koncentrujemy się na każdym pojedynczym wyścigu, żeby dobrze startować, jak najszybciej przepłynąć trasę i być zadowolonym z wyniku. A co będzie na koniec regat - to zobaczymy. Przed nami jeszcze 3 wyścigi, liczymy na pomyślny ich przebieg a potem, w czwartek, wyścig medalowy. Regaty trwają."

O Bardzo silnych szkwałach, które pojawiły się na akwenie:

"Kiedy zakończyliśmy ostatni wyścig, dosłownie po 5 minutach przyszedł szkwał, który nie pozwolił nam wrócić o własnych siłach do portu. Musieliśmy zrzucić żagle, było naprawdę ostro. Powrót na holu za motorówką trenera był bardzo trudny".

Łukasz i Paweł zakończyli dzisiejsze wyścigi tuz przed nadejściem potężnego szkwału o prędkości w porywach do 40 w (ponad 72 km/h). Nasi zawodnicy zdołali zwinąć żagle, co nie jest takie proste w przypadku skiffów, i holowani za motorówką trenera Pawła Kacprowskiego bezpiecznie dopłynęli do domu.

Znacznie mniej szczęścia miały dziś panie w klasie 470. Po kilkugodzinnym czekaniu na pojawienie się choćby najsłabszego wiatru na wewnętrznej trasie Escola Naval, żeglarki zostały wysłane na jedną z tras zewnętrznych - tam cały czas wiało 7-12 w i szansa na przeprowadzenie wyścigu była wyższa. Po dwóch przerwanych próbach ich wystartowania i dalszym oczekiwaniu na stabilizację warunków, we flotę uderzył nagły szkwał. Potężny żywioł porwał żagle, połamał maszty, pokrzywił bomu i spinakerbomy. Akcję ratunkową natychmiast podjęli wszyscy trenerzy, łodzie obsługi technicznej i wszystko, co pływało w okolicy. Żadnej z załóg szczęśliwie nic się nie stało, wszyscy wrócili szcześliwie do portu, ale doliczanie się strat sprzętowych może trwać godzinami. Niemal wszystkie zawodniczki złożyły prośby o możliwość wymiany uszkodzonego sprzętu, komisja techniczna musi je rozpatrzyć jak najszybciej, by pozostawić sportowcom czas na zmiany.

W jachcie Agnieszki Skrzypulec i Irminy Mrózek Glisczynskiej wygiął się maszt, podarł fok i złamał spinakerbom. Oczywiście, dziewczyny mają sprzęt zapasowy i na jutro będą miały wszystko wymienione. Dopilnuje tego osobiście trener techniczny, Marek Gałkiewicz.

Tymczasem wyścig medalowy klasy Laser został odroczony z powodu braku wiatru. Z kolei wyścig medalowy pań w Laserze Radialu odroczono z powodu... zbyt silnego wiatru, który pojawił się w ciągu kilku minut.

Wody wokół Rio nie są jak widać najszczęśliwszym akwenem, i to nie tylko dla polskich żeglarzy.

W momencie pisania te relacji nie opublikowano jeszcze planów wyścigów na jutro. Na pewno priorytetem będą wyścigi medalowe Lasera i Lasera Radiala. Dokładny program regat w dniu 16 sierpnia podamy rano tutejszego czasu.

 

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.