Dobry występ polskich 470-tek

2008-06-23 14:17 archiwum Żagli

Zakończyły się 4. Mistrzostwa Świata ISAF rozgrywane na austriackim Jeziorze Neusiedl. Finały dostarczyły ogromnych emocji. W klasie 470 zaczęły najpierw dziewczyny. Przed finałem policzyliśmy, że gdyby pożeglowały w finale dobrze i układ miejsc na mecie pozostałych zawodniczek byłby właściwy, to 6 miejsce było w ich zasięgu. Z naszego planu udało się zrealizować 50% - dziewczyny zakończyły ostatecznie regaty na miejscu 8.

Zaczęło się bardzo dobrze, załoga Tylińska - Kaszałowicz prowadziła przez całe pierwsze okrążenie, niestety na drugiej halsówce wiatr zesłabł, dziewczyny wykonały kilka niepotrzebnych zwrotów bez wiatru i wyścig finałowy zakończyły na miejscu 5.

Z jeszcze większymi nadziejami przystępowaliśmy do wyścigu medalowego mężczyzn. Nasza załoga była na 4 miejscu, z tą samą liczbą punktów, co zajmujący 3 miejsce Hiszpanie. Walka od startu była bardzo zacięta. Patryk Piasecki i Marcin Józefowski mieli niezły start, niestety zaraz potem dostali karę. Szybko jednak odrobili straty i na ostatni górny znak przed metą wchodzili na miejscu 5. Wszystko było jeszcze możliwe, łódki walczące o medal, żeglowały bardzo blisko siebie. Patryk i Marcin zdecydowali się wykonać rufę i odjechać od grupy, w której było bardzo ciasno (byli po zawietrznej i nie mieli szans na przebicie się do przodu). Nie udało się... Dostali mniej wiatru i finałowy wyścig zakończyli na 9 miejscu i takie też miejsce przypadło im w klasyfikacji generalnej mistrzostw świata. Patrząc ogólnie, to były na pewno udane regaty dla polskich 470.

A na koniec trochę o pogodzie... Jednym z ważniejszych elementów w żeglarstwie regatowym jest prognozowanie pogody. W żeglarstwie morskim i oceanicznym jest to skala makro, śledzi się zmiany całych układów pogodowych, które często można znać na kilka dni do przodu. W żeglarstwie olimpijskim możemy raczej mówić o skali mikro. Miałem, bądź mam do czynienia z obiema i śmiało mogę powiedzieć, że zdecydowanie trudniejsze jest prognozowanie w żeglarstwie olimpijskim, ponieważ wymaga dużo większej precyzji. Po pierwsze dlatego, że obszar oddziaływania zawężony jest do około 2 - 3 km kwadratowych, po drugie, jednostki czasu, którymi się operuje to nie tygodnie i dni, ale godziny i minuty. Nam w prognozowaniu pogody od zeszłego roku, pomaga Piotr Flatau (więcej o nim samym znajdziecie pod tym linkiem: http://atol.ucsd.edu/cv/index.htm ), którego poznałem w sierpniu 2005 w San Francisco poprzez Komandora tamtejszego Jacht Klubu Polskiego Michała Lastera. Dzięki Piotrowi i nie tylko, dostaliśmy doskonałe wsparcie podczas Mistrzostw Świata 470, które były rozgrywane w San Francisco. Od tamtej pory współpraca zatacza coraz szersze kręgi. Pomaga nam ICM z Bogumiłem Jakubiakiem na czele. Współpracujemy na razie jeszcze nieformalnie, ale mam nadzieję, że i to niedługo się zmieni. Myśląc poważnie o IO w Chinach, żaden kraj nie może sobie pozwolić na bagatelizowanie tego elementu przygotowań. Patrząc na pieniądze, jakie wydaje na przykład Brytyjski Związek Żeglarski na badania meteo oraz po wynikach, jakie osiągają tamtejsi zawodnicy, widać wyraźnie, że ten element przygotowań jest bardzo ważny. Brytyjscy meteorologowie co roku po kilka tygodni spędzają w Qingdao (akwen olimpijski w 2008), badając zachowania wiatru. Zakupili specjalne oprzyrządowanie, które pozwala im rejestrować i przesyłać dane wprost z motorówki, z akwenu regatowego do specjalnego samochodu "transmisyjnego" na lądzie, a stamtąd poprzez łącza satelitarne do ich biura meteo w Anglii. Oczywiście na końcu tego wszystkiego stoi i tak człowiek, który wie lub nie, jak z takich informacji korzystać...

Team 470

Fot. www.euro470.pl / Kuba Pawluk

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.