Dnieprem przez Dzikie Pola

2011-10-28 17:01 Stanisław Iwiński
_
Autor: Stanisław Iwiński

Po rejsie SunCamperem z Augustowa do Kłajpedy załoga tej wyprawy zaplanowała nową trasę. Ekspedycja po dzikim Niemnie zachęciła ich do popłynięcia Dnieprem. To, co znali tylko z barwnych opisów wyprawy Jana Skrzetuskiego na Sicz z sienkiewiczowskiego „Ogniem i mieczem", postanowili poznać osobiście...

Początkowy pomysł, jak się szybko okazało zupełnie nierealny, zakładał wyprawę z Polski Bugiem, potem kanałem Bug - Dniepr przez Białoruś i dalej aż do Kijowa.

Okazja znowu nadarzyła się na Targach „Wiatr i Woda" w Warszawie. Na stoisku Balt- -Yachtu pojawił się ukraiński kupiec Aleksandr Goron - właściciel firmy Inter Parus, który postanowił kupić SunCampera 30 i spróbować uruchomić czartery po Dnieprze. Nie dał się długo namawiać Benedyktowi Kozłowskiemu, współwłaścicielowi Balt-Yachtu i głównemu pomysłodawcy naszych wypraw i ochoczo przystał do rejsowej kompanii.

Niełatwe przygotowania

Pierwszy plan rejsu zakładał przepłynięcie od Chersonu do Kijowa, ale szybko musieliśmy zweryfikować ten odrobinę szalony pomysł. Pokonanie całej trasy (około 800 km) było raczej niemożliwe do zrealizowania. Ostatecznie stanęło na odcinku od Nowej Kachowki do Zaporoża, czyli mniej więcej 260 km, ale za to dokładnie przez sam środek Dzikich Pól, tak ciekawie opisanych przez naszego noblistę. Takie ograniczenie rejsu wynikło z prozaicznej sprawy: zarejestrowanie jednostki pływającej na Ukrainie nie jest sprawą prostą i szybką. Miejscowa biurokracja może prowadzić taką procedurę nawet i 10 miesięcy! A my narzekamy na nasze urzędy... Wreszcie 20 lipca 2011 r. wsiedliśmy do samolotu lecącego prosto do Odessy w składzie trochę zmienionym w stosunku do tego z poprzedniej wyprawy. Wyżej wspomniany Benedykt Kozłowski, przedstawiciel redakcji, czyli ja, i w miejsce konstruktora Jacka Centkowskiego, któremu w ostatniej chwili sprawy zawodowo-prywatne skomplikowały plany, dołączył do nas Andrzej Salamonowicz, właściciel jednej z firm kooperujących z Balt-Yachtem.

Najpierw były przygody z uszkodzonym samolotem, potem niezapomniana jazda...

Artykuł w całości zamieszczony został w listopadowym wydaniu miesięcznika "Żagle" 11/2011. Prenumeratę, egzemplarze aktualne oraz archiwalne "Żagli" można zakupić dzwoniąc pod numer (0-22) 590 5555 lub w sklepie internetowym sklep.murator.pl

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.