"Dar" ambasadorem Szczecina

2013-06-18 11:56 Centrumzeglarskie.pl
_
Autor: Centrumzeglarskie.pl

"Flagowy, reprezentacyjny jacht – 'Dar Szczecina' został wybrany ambasadorem naszego miasta" - mówi Jerzy Szwoch, obecny kapitan jednostki. "Jesteśmy dumni, że w tym roku nie tylko znowu będzie reprezentował nas w The Tall Ships Races, ale też będzie pełnił tak istotną rolę."

W tym roku jacht obchodzi 44. Urodziny. – Od lat czekaliśmy na to wyróżnienie. To uhonorowanie starań i ciężkiej pracy ogromnej grupy osób, dzięki którym "Dar" został wyremontowany, dostał nowe życie, reprezentuje Szczecin na całym świecie – dodaje Jerzy Szwoch.

Tytuł Ambasadora od dziesięciu lat przyznawany jest przez Kapitułę Konkursu, w której skład wchodzą przedstawiciele Urzędu Miasta, byli prezydenci, przedstawiciele mediów i szczecińskiej kultury, a także przedstawiciele mieszkańców miasta, wyłonieni w drodze konkursu. W tym roku postanowili wyróżnić Zespół Pieśni i Tańca Szczecinianie oraz właśnie Dar Szczecina. Wyróżnienie zostanie uroczyście przyznane podczas lipcowej sesji Rady Miasta.

Ten tytuł jest dla nas ważny, jest wyrazem uznania, czujemy się docenieni. Jednak niczego w tym sezonie nie zmienia, będziemy, tak jak zawsze, dawać z siebie wszystko, by godnie reprezentować nasze miasto – mówi kapitan Szwoch.

Jacht klasy Antares powstał w roku 1969 w szczecińskiej Stoczni im. Leonida Teligi. Inicjatywa budowy reprezentatywnego jachtu Szczecina wyszła od Stowarzyszenia Rozwoju Żeglarstwa – i specjalnie powołanego Społecznego Komitetu Budowy „Daru Szczecina”.

Zwodowano go dokładnie 44 lata temu – 14 czerwca 1969 roku. Matką chrzestną jednostki została Danuta Kopacewicz – jak sama o sobie mówi – najstarsza żeglarka Szczecina.

Od przeszło czterech dekad, niemal co roku, żegna wypływający ze Szczecina jacht, częstując załogę drożdżowym ciastem, a wita – oblewając szampanem.

 – Kapitan Szwoch się na mnie złości, twierdzi, że zalewam pokład – śmieje się Danuta Kopacewicz.

Jak to się stało, że akurat ona została poproszona, by objąć funkcję matki chrzestnej tej flagowej jednostki? – To był szereg okoliczności, które tak się akurat zbiegły, a że żeglarsko byłam związana ze Szczecinem, zgodziłam się przyjąć tę funkcję – mówi. – Zastanawiam się czasem, czy więcej przy tym zaszczytów, czy obowiązków. W każdym razie, odkąd pełnię tę rolę, staram się robić to jak najsumienniej i utrzymywać więź ze statkiem i kolejnymi osobami związanymi z nim swoimi działaniami – podsumowuje. Czego życzy "Darowi"? – Tego, co najważniejsze, by zawsze wracał do macierzystego portu, do Szczecina i by pływał. Najbardziej się cieszę, gdy jest na wodzie. Wiem, że pływając na wodach całego świata przynosi zaszczyt miastu, które reprezentuje.

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.