Człowiek za burtą! To musisz wiedzieć - ÓSEMKA SZTAGOWA

2019-02-18 12:07 opracowanie redakcyjne
Człowiek za burtą
Autor: Seweryn Czarnocki / archiwum redakcji

Sprawne wykonanie manewru „człowiek za burtą!” jest konieczną umiejętnością KAŻDEGO żeglarza i to bez względu na staż, a jego przećwiczenie u progu sezonu jest niezbędne! Aby przypomnieć, jak prawidłowo nieść pomoc w tak dramatycznej sytuacji, proponujemy wam odświeżenie niezbędnych do tego celu wiadomości. Dziś pierwsza część w której przedstawiamy manewr ósemki sztagowej.

O skuteczności manewru ratowniczego „człowiek za burtą” (w kodzie międzynarodowym MOB – Man Over Board) decyduje kilka czynników. Jednym z najważniejszych jest natychmiastowe ogłoszenie alarmu, podanie w pobliże osoby ratowanej koła ratunkowego i trwała obserwacja miejsca, w którym się ona znajduje. Innym – równie ważnym – jest sprawne przeprowadzenie manewru umożliwiającego przybliżenie się do człowieka i zatrzymanie jachtu w celu wyciągnięcia go na pokład. Wszystkie te czynności należy wykonać w możliwie najkrótszym czasie. W trakcie egzaminu zdający ma na to 3 minuty.

Alarm „człowiek za burtą”

Pierwsza osoba, która zauważy rozbitka w wodzie, ogłasza alarm słowami „człowiek za burtą”. Od tego momentu pełni ona, aż do zakończenia akcji, rolę obserwatora (tzw. oka), którego zadaniem jest informowanie sternika o pozycji ratowanego. Oko nie może aż do zakończenia akcji ratunkowej zajmować się niczym innym, ma wskazywać kierunek na człowieka za burtą oraz informować sternika o sytuacji.

W tym czasie powinno zostać rzucone koło ratunkowe w taki sposób, aby spadło w odległości 3 m od ratowanego, po jego nawietrznej. Będzie wtedy dryfować w kierunku ratowanego. Dobrze jest, jeżeli do koła dołączona jest linką bojka z tyczką i jaskrawą flagą, która ułatwiać będzie obserwację. Sterowanie przejmuje najbardziej doświadczony sternik (niekoniecznie skiper), a prowadzący rozstawia załogę na stanowiskach manewrowych (oko temu nie podlega).

Tylko skiper jednostki decyduje o manewrze, jaki jacht będzie wykonywał przy podejściu do ratowanego. Tylko skiper wydaje komendy! Pozostali członkowie załogi, nieproszeni, nie odzywają się! Jakakolwiek komenda, czy niekontrolowany nawet okrzyk innej osoby może wprowadzić tragiczne w skutkach nieporozumienie i zamieszanie.

Podejście do ratowanego pod żaglami

Wszystkie manewry podejścia do człowieka za burtą powinny być wykonane przy użyciu tylko jednego zwrotu (przez sztag bądź przez rufę). Każdy dodatkowy zwrot oznacza stratę czasu, którego jest wtedy naprawdę mało. Starajmy się nie odpływać zbyt daleko od ratowanego. Nie wolno nam tracić go z pola widzenia.

W naszym cyklu przedstawimy szereg manewrów stosowanych w takich sytuacjach. Na początek ósemka sztagowa. 

Ósemka sztagowa
Autor: archiwum redakcji

ÓSEMKA SZTAGOWA

Po wypadnięciu człowieka za burtę najszybciej jak tylko można zmieniamy kurs do półwiatru i płyniemy nim kilkanaście sekund (w praktyce śródlądowej 20 – 30 m). Następnie ostrzymy do bajdewindu i wykonujemy zwrot przez sztag, po którym odpadamy. Ponieważ najczęściej znajdujemy się powyżej ratowanego człowieka, odpadamy do kursu baksztag, po czym ponownie ostrzymy tak, aby ratowany znalazł się na naszym kursie w ostrym bajdewindzie. Chcąc zatrzymać się przy nim, luzujemy żagle i inercją podchodzimy tak, aby w chwili podejmowania z wody ratowanego, nasza prędkość nie przekraczała 0,5 węzła.

Więcej w kolejnych odcinkach. Warto pamiętać, że przy podejmowaniu człowieka z wody wszystko zależy oczywiście od warunków pogodowych, rodzaju łódki czy liczebności załogi (przy kilkuosobowej załodze część załogantów może przy podejmowaniu człowieka z wody przebalastować łódkę na stronę nawietrzną ułatwiając podjęcie tonącego).

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.