Czartery w Chorwacji - co robić po zdaniu jachtu?
Czy od razu wracać do domu, czy może jeszcze trochę zostać i może coś jeszcze zobaczyć? To pytanie zadaje sobie wiele osób po zdaniu jachtu czarterowego lub na koniec urlopu w Chorwacji. Wyruszenie od razu do Polski wiąże się często z żółwim tempem jazdy przez wiele godzin w korkach. Może więc lepszym rozwiązaniem jest poświęcić ten czas na zwiedzenie relatywnie mało zatłoczonych, ale zjawiskowo pięknych miejsc na trasie do kraju?
Chorwacja to raj pięknego wybrzeża i ponad 1300 wysp, piękne widoki i tysiące jachtów. Przyciągają one już nie tysiące, ale miliony turystów. Szczególnie w sezonie nie sposób na lądzie znaleźć miejsca, w którym nie ma setek turystów. Wyspy odległe od lądu nie są przeludnione i nadal mają urok dawnej wyjątkowej Dalmacji, jednak z uwagi na ograniczone usługi lokalnego promowego przewoźnika Jadrolinii, szczególnie w sobotę, są praktycznie niedostępne dla jednodniowej turystyki.
Musimy pamiętać także, że co tydzień, praktycznie do niedzieli, większość noclegów też będzie niedostępna na jedną noc. Ponad 80% miejsc noclegowych jest rezerwowana od soboty do soboty. Nawet jak są wolne pokoje, to ich właściciele czekają na turystów na tydzień, i nie chcą kogoś na jedną noc, by nie stracić możliwości większego obłożenia pokoi na wiele dni. I tak jest na całym wybrzeżu.
Ta sytuacja jednak zostawia okno na zwiedzanie w sobotę miejsc na lądzie, gdzie w tygodniu są tysiące turystów. Tymczasem w soboty wyjątkowe miejsca odwiedzają... sami Chorwacji i nieliczni turyści pozostający na kilka tygodni. Można spodziewać się więc kilkukrotnie mniejszej ilości osób, niż na co dzień.
W zależności od tego, z której części Chorwacji wracamy do Polski, mamy do wyboru miejsca ciekawe i znane oraz miejsca piękne, choć... praktycznie nieznane. Wybraliśmy dla Was kilka naszym zdaniem najciekawszych atrakcji do odwiedzenia:
1. Tylko 60 km od autostradowej trasy do polski leży Medjugorie i wyjątkowe wodospady Kravica. Miejsce to znajduje się na wysokości miasta Split, a mijamy je jadąc z Dubrownika i okolicznych miejscowości wypoczynkowych.
Samo Medjugorie to kontrowersyjne miejsce objawień, ale mimo to jest celem pielgrzymek z całego świata. Sam Watykan nie potwierdził i nie zanegował objawień, które w tym miejscu mają miejsce praktycznie co czwartek. Bez względu na to, co myślimy o objawieniach, jest to miejsce ciekawe. Po drodze spotkamy wodospady Kravica, tu odpoczniemy i wykąpiemy się. Dzień tak spędzony wzbogaci nas o przemyślenia i da kontakt z naturą. W sobotę wieczór w Bośni też o wiele łatwiej i taniej będzie o nocleg na jedną noc. Pamiętajcie tylko, przekroczenie granicy samochodem wymaga zielonej karty, i tylko do godziny 17 można ją kupić swobodnie na granicy. Inaczej trzeba ją mieć ze sobą, istnieje niebezpieczeństwo że nie przekroczycie granicy samochodem bez zielonej karty.
2. Tylko 80 km od trasy autostradowej do Polski leży najwyższy szczyt Chorwacji, góra Dinara (1830 m. n.p.m.). Droga na nią leży na wysokości miasta SIbenik i okolicznych miejscowości wypoczynkowych.
Do góry Dynar prowadzi piękny i łatwy szlak turystyczny. Jest bardzo dobrze opisany i pozwala każdemu wprawnemu piechurowi na zdobycie tego szczytu. Z najwyższego punktu rozpościera się wspaniały widok na pasmo gór dynarskich. Na początku szlaku jest miejsce do zostawienia samochodu, a po drodze bezpieczne źródło pitnej wody. Pamiętajcie tylko proszę że to nie tatry, nie ma schronisk i jedzenia, apteczka oraz wysokie buty turystyczne są niezbędne. Nie można też schodzić z wyznaczonego szlaku turystycznego, to bardzo ważna wskazówka dotycząca prawie całych Bałkanów. Nadal w całej Chorwacji, szczególnie wgłębi lądu, istnie wiele pól minowych. Wypadki prawie się nie zdarzają, jednak na Bałkanach zawsze chodzimy wyłącznie po szlakach. Pamiętajcie mimo milionowych wydatków na usuwanie min w Chorwacji nadal istnieje prawie 1000 km2 pól minowych. Jeszcze roku 2000 istniało aż ponad 30 tys. km2 pół minowych. Niestety 90% turystów tego nie wie.
3. Tylko 6 km od głównej autostrady jest Park Narodowy Wodospadów Krka. To miejsce znajduje się na wysokości miasta Sibenik, i bardzo blisko od miast Biograd i Zadar.
To znane miejsce, jednak namawiam żeby rozpocząć jego zwiedzanie najpóźniej około godziny 9 rano. To zjawiskowe miejsce w skali europy, dziedzictwo UNESCO. Mimo dziesiątków tysięcy odwiedzających warto tam być i samemu wyrobić sobie zdanie. W tym roku Park Narodowy KRKA ograniczył pobyt turystów do 10 tys. w tym samym czasie. Zatem w godzinach południowych, niestety 10 tys. ludzi potrafi popsuć wspaniałe wrażenie jakie robi to miejsce. Od tego roku ograniczono też miejsce na kąpiel, choć nadal możemy się rozkoszować pływaniem przy jednym z wodospadów to przestrzeni na kąpiel jest coraz mniej. Wodospady oferują kilka ścieżek turystycznych, a najdłuższa z nich zaprowadzi wszystkich jeszcze do wspaniałej wyspy Visovac, gdzie dopłyniemy łodzią za dodatkową opłatą obejrzymy znajdujący się tam Klasztor Franciszkanów. To jeden z największych zabytków całej Chorwacji, po drodze możemy też zwiedzić obóz rzymian w początków pierwszego tysiąclecia. Koszt wejścia na wodospady, który zawiera bilet na prom, to 200 kun osoba dorosła i 120 kun dzieci do 18 roku życia.
4. Tylko 40 km od autostradowej drogi do Polski jest Park Narodowy Plitwickie Jeziora. To wysokość miasta Zadar i blisko drogi autostradowej do Zagrzebia. Podobnie jak w przypadku Parku Narodowego KRKA, i ten Park jest odwiedzany przez tysiące turystów. I podobnie jak wodospady KRKA, mimo to, warto go odwiedzić. Jest też częścią światowego dziedzictwa UNESCO. Tylko wejście tuż po otwarciu gwarantuje możliwość nacieszenia się jednym z najpiękniejszych Parków Narodowych w Chorwacji. Później możemy stać w kolejce nawet do ścieżki prowadzącej dalej. Trasy turystyczne mają od 2 do 8 godzin i warto zabrać ze sobą kanapki i napoje. Podobnie jak ceny wejścia, ceny jedzenia w parku są dużo wyższe niż w całej Chorwacji. Za wejście w wakacje zapłacimy odpowiednio 250 kun osoby dorosłe i 80 kun dzieci do 18 roku życia.