Chcieć to móc!
Z inicjatywy: fundacji Urszuli Jaworskiej, Kasi Lawendowskiej - szefowej firmy Adivar oraz przy nieocenionym zaangażowaniu środowiska żeglarskiego, w dniach 20-24 sierpnia br. odbył się niezwykły rejs. Trzydzieścioro dzieci z oddziałów onkologicznych, domu dziecka w Olecku oraz wybranych przez Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie z Węgorzewa, przez pięć dni żeglowało i bawiło się na Mazurskich szlakach jezior Mamry i Święcajty.
Pomysłodawcy i organizatorzy od początku mogli liczyć na charytatywną pomoc żeglarzy, dlatego z obsadzeniem jachtów w sterników nie było problemu. Bardzo szybko swoją pomoc zadeklarowali koledzy z żeglarskich forów internetowych i naszego magazynu. I tak, w deszczowej aurze, w porcie Keja w Węgorzewie, forumowicze stanęli za sterami dziewięciu jednostek. Oprócz dzieci na jachtach byli również opiekunowie, część rodziców i wolontariusze.
Sprawnie podzielono się na jachty i pomimo niesprzyjającej pogody flotylla ruszyła na wieczór do Skłodowa. Na miejscu ciastko i herbata i rozdanie prezentów. Były pluszaki, czapeczki, koszulki itp.
Drugi dzień minął pod znakiem sportowej rywalizacji. Przy idealnej pogodzie, na jeziorze Mamry odbyły się regaty. Równo wiejące 4B i bezdeszczowy dzień sprzyjał rywalizacji i po kilku godzinnym wyścigu, wszystkie załogi przekroczyły metę nieopodal Kietlic. Tam kolejne emocje. Przygotowany wieczór karaoke poprzedziło rozdanie dyplomów i okolicznościowych medali. Tego wieczoru w przystani Kietlice odbyło się również wspólne gotowanie.
Dzieci odwiedziły ponadto przystań w Zatoce Kal, gdzie w ramach wieczoru integracyjnego szalały na dmuchanych zjeżdżalniach i euro bungy. Były konkursy i piracki wieczór. Na Mamerkach oczywiście zwiedzanie bunkrów. Dodatkowo, koszary wojskowe w Węgorzewie.
W Róży Wiatrów natomiast odbyła się mega dyskoteka.
Terminarz imprezy był jak widać mocno napięty, ale młoda ekipa nie sprawiała wrażenia zmęczonych. I chociaż pogoda była w kratkę, to dzieciaki udowodniły, że przez 5 dni nikt i nic nie popsuje im dobrej zabawy i frajdy. Tak jak nam wszystkim, zaangażowanym w ten projekt, nikt nie odbierze satysfakcji z ich uśmiechu.
Szczególnie cieszy fakt, że dochodzą nas sygnały o innych tego typu inicjatywach. Mamy więc nadzieję, że to nie ostatnie takie relacje.
Za udostępnioną galerię zdjęć dziękujemy bardzo Agnieszce Kacperskiej , wolontariuszce która spełniała również rolę naszego fotoreportera.
Tekst : Piotrek Dalecki
Zdjęcia Agnieszka Kacperska