Brat swojej siostry

2008-08-20 15:50 Dariusz Urbanowicz/Chiny
Bartek i Kasia Szotyńscy - rodzeństwo pełną parą
Autor: Archiwum serwisu Bartek i Kasia Szotyńscy - rodzeństwo pełną parą

Jego podopieczna jako pierwsza wywalczyła kwalifikację olimpijską dla Polski. Było to przed rokiem podczas mistrzostw świata w Cascais. Jest bratem swojej siostry, czyli trenerem swojej zawodniczki. Skomplikowane? Najlepsze rodzeństwo świata w klasie Laser Radial? Bartek i Kasia Szotyńscy!

Bartku, poproszę Cię o podsumowanie występu podopiecznej-siostry.

Plan minimum zrealizowaliśmy broniąc dziewiątego miejsca w wyścigu medalowym. To ogromny plus. Ten bieg tak się potoczył, że Kasia mogła zakończyć regaty w pięknym stylu. Miała szansa na wygranie tego wyścigu.

Co w tym przeszkodziło?

Wiatr nie pozwolił.

No właśnie, Kasia prowadziła, jechała po swoje...

Zgadza się. Żeglowała na zdecydowanym prowadzeniu, pilnowała podążającej za nią Francuzki - mistrzyni świata. Pozostałe zawodniczki kontrolowała trzymając je w trójkącie taktycznym za sobą. Los tak chciał, że to Amerykanka miała zdobyć złoty medal. Przyszła zmiana 30 stopni z lewej strony na dwie minuty przed górnym znakiem. Zrobiło się tak, że te dziewczyny, które były w kilwaterze Kasi od razu wyostrzyły w kierunku znaku. Kasia tym samym straciła wysokość i musiała się dohalsowywać do nawietrzej boi. Straciła sto metrów przewagi, które miała nad tamtą grupą. Francuzka zagrzebała się po prawej stronie jeszcze bardziej. Kasia nie popełniła żadnego błędu taktycznego na tej halsówce. Lecz przy tak dużej zmianie i takiej widoczności, wiatru nie widać na wodzie. Wiatr wychodzi z mgły i to jest kompletna niespodzianka. Nie chcę mówić, że Kasi nie było dane coś zdobyć, ale Amerykance zdecydowanie dzisiaj fortuna pomogła. Popełniła wszystkie błędy, które mogła popełnić, mimo wszystko jakoś się wybroniła. Kasia mogła jedynie atakować ósme miejsce. Przy jej wygranej Szwajcarka musiałaby przyjechać ostatnia, a tak się nie stało. Zostaliśmy więc na dziewiątej pozycji. Zadanie zostało wykonane, bo obronić miejsce w wyścigu medalowym, to także jest duża sztuka.

Zawsze zostaje jedna cyfra określające jej miejsce, a nie dwie...

Źle to nie wygląda. Ja mieszkam na dziewiątym piętrze, więc coś te dziewiątki za mną chodzą. Przed kolejnymi igrzyskami zamierzam przeprowadzić się na pierwsze piętro. Za Kasią z kolei chodzą czwórki przez całe życie. W mistrzostwach świata czy Europy najczęściej zajmuje miejsca między czwartym a dziewiątym. Cztery razy była czwarta.

Jakie plany?

Wracam do spraw klubowych. Muszę przypilnować swoich zawodników, bo zbliżają się mistrzostwa Polski. Poza tym, zdradzę tajemnicę, że planuję wyjazd z rodziną do Hiszpanii. Dostałem propozycję poprowadzenia szkoły lasera w Kadyksie. Nie ukrywam, że traktuję poważnie tę ofertę, więc niewykluczone, że wkrótce będę miał dwa domy.

Rozmawiał
Dariusz Urbanowicz
Żagle

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.