Bandera w dół, jachty w górę - jesień nad wodą i na wodzie
Taką krzątaninę przeżywają mariny dwa razy w roku - na wiosnę, gdy jachty schodzą na wodę, i jesienią, gdy „wracają” na ląd, na zimowanie. Tak było np. w ostatnią sobotę na przystaniach JK AZS w Szczecinie i MOSiR Goleniów w Lubczynie, nad jeziorem Dąbie, gdzie łącznie kilkadziesiąt jachtów przeniesiono już na zimowe leża, przy pomocy dźwigów samochodowych.
Dla odmiany młodzież z Centrum Żeglarskiego – z udziałem gości i rodziców – uczestniczyła tłumnie w ceremonii zamknięcia sezonu i opuszczenia klubowej bandery, chociaż zaraz później trwały nadal treningi i szkolenia, m.in. na Optymistach i Laserach. Tak dzieje się teraz praktycznie na wszystkich przystaniach, na śródlądziu i na wybrzeżu, chociaż zachęcam jeszcze do pływania w jesiennych kolorach wody i lądu, jak na pustym i cichym ujściu Płoni, którą oglądałem z pokładu DZ-ty…