Ambulans pod żaglami. Jedyny taki na Mazurach
Można go dostrzec z daleka. Charakterystyczny czerwony napis na burcie bywalcom mazurskich jezior wydaje się już znajomy. „Ambulans” to jacht, który jest swoistą wodną karetką. Powstał kilka lat temu, z myślą o zabezpieczeniu medycznym uczestników rejsów i obozów żeglarskich Szkoły Żeglarstwa „Szekla”. Jednak szybko się okazało, że Ambulans pomaga nie tylko im, ale również wielu żeglarzom którzy potrzebowali pomocy w portach.
Jest to jedyny taki jacht na Mazurach, a przez cały sezon żeglarski jego kapitanem jest ratownik medyczny, Komandor Rejsów Młodzieżowych - Mikołaj Matusiak.
Szkoła Żeglarstwa „Szekla” jako jedyna posiada własne zabezpieczenie medyczne w postaci wodnej karetki pod żaglami. Jacht jest wyposażony w podstawowy sprzęt medyczny, a dzięki uprzejmości firmy Schiller, również w profesjonalny defibrylator AED. Jest to pierwszy jacht na Mazurach wyposażony w AED, a najprawdopodobniej również w Polsce. Łącznie w Szkole Żeglarstwa SZEKLA znajdują się trzy takie urządzenia. Dwa na jachtach i jedno w bosmanacie w porcie.
W tym roku Ambulans to jacht typu Tes 32. Zapewni on bezpieczeństwo uczestników w czasie trwania rejsu, a w razie takiej potrzeby, szybkie dotarcie do osób poszkodowanych lub błyskawiczny transport do najbliższego portu.
Uczestnicy obozów i rejsów Szkoły Żeglarstwa „Szekla” doskonale wiedzą, gdzie szukać pomocy. Nazwa jachtu jest dla nich wskazówką, do kogo się udać z urazem lub problemem zdrowotnym. Dzięki Ambulansowi i jego sternikowi, kursanci mogą się także nauczyć, jak takiej pomocy udzielać.
"Każdy nasz uczestnik przechodzi podstawowy kurs ratownictwa i bezpieczeństwa na wodzie. Posiadamy własne fantomy, na których uczymy udzielania pierwszej pomocy osobom poszkodowanym w wypadkach lub w stanie zagrożenia życia. Ćwiczymy algorytmy BLS (basic life support), uciski klatki piersiowej, a także tamowania krwi lub postępowania z poszkodowanym w przypadku urazów. Przykładamy dużą wagę do nauki i edukacji na temat bezpieczeństwa na wodzie i w portach" – informują organizatorzy szkoleń w "Szekli".
Dodatkowo, pomocy na Ambulansie mogą szukać osoby w każdym stanie zagrożenia życia lub zdrowia np. Osoby po użądleniu przez osę lub inne owady, u których występuje reakcja anafilaktyczna. Na wyposażeniu tego jachtu jest sporo profesjonalnego sprzętu medycznego oraz wszystkie niezbędne leki, zgodne z rozporządzeniem ministra zdrowia w sprawie medycznych czynności ratunkowych i świadczeń zdrowotnych, które mogą być udzielane samodzielnie przez ratownika medycznego.
Pomysł na wodny ambulans narodził się z potrzeby zapewnienia profesjonalnej opieki wszystkim uczestnikom rejsów „Szekli”. Dzięki umiejętnościom zawodowego ratownika medycznego, dobrej komunikacji i szybkiej reakcji naszej kadry, wielokrotnie udało się udzielić pomocy na jachcie, nie przerywając rejsu, bez konieczności oczekiwania na zespół ratownictwa medycznego, wyjazdu do ambulatorium czy szpitala.
– Pomysł z wodną karetką pod żaglami doskonale się nam sprawdza – mówi Wojciech Nowak – organizator rejsów dla młodzieży - Ambulans pływa przez cały sezon – od wiosny do jesieni, zapewniając bezpieczeństwo naszym załogantom. Dzięki niemu wiele razy uniknęliśmy długich godzin oczekiwania w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym, udało się zaopatrzyć skaleczenia, podać lekarstwa i płynąć dalej nie przerywając rejsu. Jeśli jednak niezbędne było wysłanie naszego uczestnika do szpitala, był on już po wstępnym zdiagnozowaniu i udzieleniu pomocy, co znacznie przyspieszyło dalsze działania w szpitalu. Ambulans pływa nami jako zabezpieczenie letnich obozów żeglarskich dla młodzieży, a także podczas naszych wycieczek szkolnych pod żaglami.