Aleksander Doba kajakiem przez Atlantyk
Czy można przepłynąć kajakiem ocean? Czy można zrobić to więcej niż jeden raz? Niemożliwe? A jednak. Aleksander Doba, emerytowany inżynier z Polic wyrusza na kolejna wyprawę transatlantycką. Będzie to już trzecia podróż, ale pierwsza w historii próba pokonania Atlantyku na trasie północnej z kontynentu na kontynent.
Kajakarz planuje wypłynąć 14 maja 2016 roku z Nowego Jorku, by po 4 miesiącach dotrzeć do stolicy Portugalii - Lizbony. Wyprawa ma być samodzielna, samotna, bez pomocy z zewnątrz, kajakiem między kontynentami, używając wyłącznie siły własnych mięśni. Taka ekspedycja to kosztowne przedsięwzięcie. Kajakarz musi zakupić m.in.: specjalistyczny sprzęt, ubezpieczenie, zapewnić odpowiednią logistykę. Największym kosztem jest modernizacja i doposażenie kajaka. Dokładnie na dwa miesiące przed podróżą - 14 marca - ruszył projekt społecznego finansowania jego wyprawy na www.polakpotrafi.pl/olekdoba. Po dwóch dniach na koncie zebranych zostało już 15 000 zł. To bardzo dobry wynik! Jednak potrzeby są większe.
Wyprawę Olka można wesprzeć do 14 kwietnia.
Aleksander Doba ma już za sobą dwie udane transatlantyckie wyprawy kajakiem. Jako pierwszy w człowiek na świecie dwukrotnie przepłynął Atlantyk – najpierw w jego najwęższym miejscu (Senegal – Brazylia), a potem w jego najszerszej części z Europy do Ameryki Północnej. Tym razem jednak płynąć będzie po zimniejszych wodach, gdzie zarówno częstotliwość sztormów i ich siła jest większa, co czyni tę wyprawę trudniejszą od wszystkich wcześniejszych.
„Moje wieloletnie doświadczenie kajakarskie oraz liczne dokonania na różnych wodach Europy i świata, pozwalają mi planować kolejne tak wymagające wyprawy. Przygotowuję się bardzo dokładnie, planuję i opracowuję strategię. Jestem jednocześnie kapitanem i załogą na moim kajaku, muszę więc myśleć o wszystkim. To pewne obciążenie psychiczne, ale mam już w tym wprawę. Jestem optymistą. Nikomu taka wyprawa się nie jeszcze udała, ale... wierzę, że będę pierwszym, który tego dokona, bo przecież Polak potrafi!” - mówi Aleksander Doba.
Trasę zamierza przepłynąć tym samym oceanicznym kajakiem, który towarzyszył mu już dwukrotnie. Jest to wyjątkowy kajak, wymyślony i zaprojektowany specjalnie z myślą o takich wymagających wyprawach. Powstał w stoczni Andrzeja Armińskiego. Ma dwie podstawowe cechy: jest niezatapialny i zawsze wypływa do góry dnem. Dzięki temu Olek może czuć się bezpieczny. Trzecia wyprawa transatlantycka będzie dla Aleksandra Doby jego prezentem urodzinowym. Olek skończy w tym roku 70 lat.
O Olku Dobie
Emerytowany inżynier, podróżnik, turysta. Był też szybownikiem, spadochroniarzem, kolarzem, żeglarzem i sternikiem. Jednak największą jego pasją jest kajakarstwo. Jako pierwszy człowiek w historii samotnie przepłynął kajakiem dwa razy ocean Atlantycki z kontynentu na kontynent używając wyłącznie siły własny rąk. W 2011 roku na trasie Senegal – Brazylia oraz w 2014 roku na trasie Lizbona – Floryda. W 2015 roku, z rąk prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej otrzymał Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski. W tym samym roku został wybrany najlepszym podróżnikiem świata w plebiscycie ogłoszonym przez National Geographic Ameryka.