Akademia Kusznierewicza: Paszport olimpijski
Pozostał już tylko rok do startu w Rio de Janeiro. Nie dość, że się tam nie wybieram, to jeszcze nie czuję tego przypływu emocji i adrenaliny towarzyszącej mi co cztery lata podczas eliminacji do igrzysk olimpijskich. Po raz pierwszy od 20 lat uczestniczę w nich, kibicując jedynie koleżankom i kolegom. Wkrótce poznamy tych, którzy nas będą reprezentować, ale zanim to nastąpi, muszą przejść długą i ciężką drogę, udowadniając, że są najlepsi w swojej kategorii.
W żeglarstwie podczas igrzysk olimpijskich dany kraj może reprezentować tylko jeden zawodnik lub jedna załoga (w danej klasie). Jaka to niesprawiedliwość, słyszałem wiele razy. Przecież inne dyscypliny, jak np. lekkoatletyka, nie mają podobnych limitów. Faktycznie żal, bo mamy kilku zawodników klasy mistrzowskiej w tej samej konkurencji. Wystarczy przywołać jako przykład odwieczne zmagania Piotrka Myszki i Przemka Miarczyńskiego. Prawdą jest, że żeglarstwo nie ma mocnej pozycji w Międzynarodowym Komitecie Olimpijskim, co wynika głównie ze słabej oglądalności w telewizji. W tej sytuacji próbuje się poprawić sytuację medialną przez dopuszczenie do startu zawodników z jak największej liczby krajów. Takie są realia i trzeba to niestety zaakceptować…
Przeczytaj także: Akademia Kusznierewicza: Czym skorupka za młodu nasiąknie...
Każdemu zawodnikowi przychodzi walczyć w krajowych eliminacjach. Te co cztery lata są za każdym razem inne. Ich zasady są określone w specjalnym zarządzeniu Polskiego Związku Żeglarskiego. Każdy zainteresowany może je znaleźć na stronie internetowej związku. W dużym skrócie ujmując – eliminacje do Rio zostały ustalone oddzielnie w kategorii desek i dla jachtów. Wiemy nie od dziś, że mocni jesteśmy w windsurfingu. Kadra wychowana przez trenera Pawła Kowalskiego ma na swoim koncie dwa medale olimpijskie oraz wiele tytułów mistrzostw Europy i świata. Dla tak doświadczonych i świadomych zawodników eliminacje mogą, a nawet powinny zakończyć się wcześniej, by nasz reprezentant i reprezentantka mogli się spokojnie i dokładnie przygotować do najważniejszego startu. Dla Finna, 470, 49er, Lasera i innych klas krajowe eliminacje będą się ciągnąć aż do przyszłego roku. Liczone mają być wyniki ze startów w mistrzostwach świata i Europy. Bonusowe punkty będzie też można zdobyć w tym roku na regatach przedolimpijskich w Rio.
Ciekawie przedstawia się obecna sytuacja w polskiej kadrze. Największe emocje wzbudza oczywiście klasa RS:X. Spodziewaliśmy się dominacji Zosi Noceti-Klepackiej i morderczego pojedynku Piotrka z Przemkiem. Tymczasem po zakończonych w czerwcu pierwszych regatach eliminacyjnych na czele wyścigu po paszporty do Rio są Gosia Białecka i Paweł Tarnowski (na zdjęciu powyżej). Wysyłając Pawłowi SMS z gratulacjami za wywalczenie złotego medalu mistrzostw Europy, napisałem krótko, że jak wygrywać eliminacje, to tylko w takim stylu! Wiele się może jeszcze wydarzyć, ale poziom, jaki reprezentują nasi deskarze, jest bardzo wysoki.
Nieco odmienna sytuacja jest w innych klasach. W niektórych nie mamy nawet kwalifikacji do regat olimpijskich dla kraju. Nieźle żeglują dziewczyny w klasie 470 – Agnieszka Skrzypulec i Irmina Mrózek Gliszczyńska, oraz chłopaki w grupie 49er, ale o kwalifikacje dla Polski muszą jeszcze powalczyć. Mocno zawiedziony jestem poziomem w moim ukochanym Finnie. Jest słabo!
W Laserze kwalifikację olimpijską dla kraju wywalczył w Santander Jonasz Stelmaszyk. Kacper Ziemiński robi swoje, chociaż do wbicia się do pierwszej dziesiątki na świecie trochę mu jeszcze brakuje. W klasie 470 mężczyzn i katamaranie Nacra, niestety, nie będziemy mieli naszych reprezentantów w Rio. A szkoda!
Udział w igrzyskach olimpijskich jest marzeniem wielu sportowców. Reprezentowałem Polskę na pięciu i nigdy tego nie zapomnę! To był wielki honor i olbrzymia przyjemność. Żeby móc tego doświadczyć, trzeba wykonać ogrom pracy i oczywiście mieć trochę szczęścia. Trzymam mocno kciuki za naszych, by towarzyszyło im jedno i drugie. Abyśmy w przyszłym roku mogli się cieszyć, widząc polskiego żeglarza na podium i mogli wysłuchać Mazurka Dąbrowskiego…
CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO? POLUB ŻAGLE NA FACEBOOKU
Mateusz Kusznierewicz