Akademia Kusznierewicza: Najlepsi z najlepszych
Kto był najlepszym żeglarzem i żeglarką minionego roku? W plebiscycie Rolex World Sailor of the Year głosował cały żeglarski świat, wskazując większością głosów na rewelacyjnych Nowozelandczyków i utytułowaną Brytyjkę.
Historia tej wyjątkowej nagrody sięga 1994 r., kiedy to Międzynarodowa Federacja Żeglarska ISAF zdecydowała się przyznawać co roku najważniejszą i najbardziej prestiżową nagrodę w światowym żeglarstwie. Nominowani są żeglarze morscy, oceaniczni, mistrzowie z klas olimpijskich, bojerowcy, profesjonaliści z Pucharu Ameryki oraz specjaliści z regat meczowych. Do końca września każdego roku spływają kandydatury wybitnych zawodników, spośród których wybierana jest wąska lista nominowanych. Przez kolejny miesiąc każda krajowa federacja żeglarska oddaje jeden głos na mężczyznę i jeden na kobietę. Kto uzbiera najwięcej głosów, ten zostaje Żeglarzem i Żeglarką Roku.
CZYTAJ WIĘCEJ FELIETONÓW MATEUSZA KUSZNIEREWICZA (KLIK)
Nasz sport potrzebuje nieustannej promocji. Nie mamy takiej popularności i oglądalności w telewizji jak piłka nożna, boks czy tenis. Co pomaga przyciągnąć uwagę? Gwiazdy! Gladiatorzy żeglarskich aren, wyjątkowe osobowości, ludzie sukcesu. Takimi są na pewno tegoroczni laureaci. Peter Burling i Blair Tuke z Nowej Zelandii zachowują się, jakby byli z innej planety. W wyjątkowo wymagającej klasie 49er wygrywają wszystkie regaty od igrzysk olimpijskich w Londynie, gdzie wydaje się dzisiaj, że przypadkiem jedynie zdobyli tylko srebrny medal. Tak, od tamtego czasu nie przegrali żadnych regat! Wygrali trzy razy z rzędu mistrzostwa świata! Jak by tego było mało, prowadzą w cyklu regat kwalifikacyjnych do Pucharu Ameryki, reprezentując Emirates Team New Zealand. Przyglądam się tym chłopakom i śledzę ich karierę, będąc pod wielkim wrażeniem ich umiejętności i skuteczności. Dwaj młodzi Nowozelandczycy stali się w dość krótkim czasie gwiazdami pierwszej wielkości współczesnego jachtingu regatowego.
Wśród pań natomiast najwięcej głosów otrzymała Sarah Ayton. Mówią o niej „złota dziewczyna” z Wielkiej Brytanii. Dwa złote medale olimpijskie na koncie to dorobek żeglarki sprzed lat. W mijającym roku zasłynęła jako jedyna kobieta biorąca udział w bardzo trudnych i wyjątkowo widowiskowych regatach Extreme Sailing Series, gdzie zawodnicy startują na bardzo szybkich 40-stopowych katamaranach. Sarah była w zwycięskiej załodze, co zauważył i docenił cały żeglarski świat.
W ponad 20-letniej historii tej nagrody pojawiły się także dwa polskie nazwiska. Przemysław Miarczyński był nominowany w 2004 r. za spektakularne zwycięstwo w mistrzostwach świata w Kadyksie w klasie Mistral. W 1996 r. nominację otrzymał również autor tego felietonu za złoty medal olimpijski w Atlancie. Wtedy jednak tytuł trafił w ręce Jochena Schumanna z Niemiec. Drugą nominację otrzymałem dwa lata później za tytuł mistrza świata w klasie Finn. Nagrodę Żeglarza Roku zgarnął mi wtedy sprzed nosa Brytyjczyk Ben Ainslie. Przysłowie mówi: do trzech razy sztuka i w moim przypadku to się sprawdziło. Najważniejszy tytuł, jaki otrzymałem w mojej karierze – najlepszego żeglarza świata odebrałem w 1999 r. Co ciekawe, zdobywając jedynie srebrne medale na mistrzostwach świata i Europy. Jednak tego roku wygrałem pięć kolejnych regat zaliczanych do punktacji Pucharu Świata i byłem liderem rankingu ISAF, co na koniec przypieczętowało mój sukces.
CZYTAJ WIĘCEJ FELIETONÓW MATEUSZA KUSZNIEREWICZA (KLIK)
Nagroda Rolex World Sailor of the Year od lat przykuwa uwagę żeglarzy z całego świata. Nic w tym dziwnego, bo we współczesnym świecie wybór najlepszych z najlepszych jest zawsze emocjonujący i intrygujący. Już dziś zadajemy sobie pytanie, czy za rok laureatami będą złoci medaliści igrzysk olimpijskich w Rio, a może najlepszym okaże się zdobywca Jules Verne Trophy?
Mateusz Kusznierewicz