Aby Polska była morską… także dla żeglarzy
Wiesław Seidler informuje ze Szczecina: Podsumowaniem i konferencją prasową w Sali Senatu szczecińskiej Akademii Morskiej zakończył obrady trzydniowy I Międzynarodowy Kongres Morski. Opinie uczestników, organizatorów i gości były generalnie wspólne – to był sukces Szczecina i branży morskiej, chociaż na widoczne efekty Kongresu trzeba jeszcze poczekać.
Relację Wiesława Seidlera z Kongresu Morskiego po pierwszym jego dniu można przeczytać TUTAJ
Na razie organizatorzy Kongresu wystosowali do premiera list – w formie „poczty butelkowej” – z przesłaniem Kongresu, przygotowują też raport końcowy i wnioski, które trafią do rządu i parlamentu RP. Wśród postulatów wymienia się m.in. wypracowanie doktryny morskiej państwa, udzielenie wsparcia zawodowi marynarza – na wzór rozwiązań w innych krajach UE, a także pomoc firmom, którym grozi bankructwo po wdrożeniu tzw. dyrektywy siarkowej, Warto przypomnieć, że doktryna morskiej Polski obejmuję też szeroko rozumianą turystykę wodną i żeglarstwo, na takich polach jak m.in. „obrona” polskiej bandery, czy zatrudnianie żeglarzy-profesjonalistów w światowej flocie jachtów i żaglowców, szkolnych i rekreacyjnych. Niestety, dotychczasowa rządowa polityka podatkowa doprowadziła np. do „ucieczki” całej floty PŻM pod obce, tanie bandery, co robią też już – chociaż na razie wyjątkowo – armatorzy polskich jachtów. Na szczęście olbrzymia większość polskich jachtów, a także wszystkie nasze duże żaglowce, pozostają – jeszcze – pod biało-czerwoną. Podział naszego jachtingu i żeglarstwa na tzw. prywatne (rekreacyjne), i komercyjne, też wywołuje nieustające kontrowersje, nie mówiąc o ostatnim zamieszaniu w sprawie szkoleń i egzaminów na patenty żeglarskie i motorowodne. Zapowiada się zresztą, że kongresy morskie będą już coroczne, nic nie stoi więc na przeszkodzie, by tematyka następnych objęła też w większym zakresie turystykę morską i morskie żeglarstwo komercyjne…
Praktycznie z okien Sali Senatu szczecińskiej AM widać jedynie Odrę Zachodnią, po jezioro Dąbie, ale to też kawałek morskiej i żeglarskiej Polski, bowiem administracyjnie cały liczący 65 km tor wodny Szczecin – Świnoujście leży w obrębie tzw. morskich wód wewnętrznych, aż do Wałów Chrobrego i Mostu Trasy Zamkowej. Właśnie w sobotę „widoczne” stąd też były morskie i międzynarodowe aspekty szczecińskiego żeglarstwa – na przystani Centrum Żeglarskiego nad jeziorem Dąbie kończyło się praktyczne szkolenie uczestników reprezentacji Szczecina i Pomorza Zachodniego, przygotowujących się do wyruszenia – niektórzy już za tydzień – na trasę tegorocznych słynnych The Tall Ships Races, a tuż obok rozgrywane były różne inne szkolenia i regaty, w tym m.in. D.A.D Polish Grand Prix w ramach cyklu Polish Match Tour, z udziałem nowej floty sześciu jachtów TOM28 i 12 załóg z Polski, Niemiec, Australii, Danii i Szwecji. Nieco „dalej”, w Formia we Włoszech, zakończyły się 15 bm. Mistrzostwach Europy w klasie 470, na których załoga SEJK Pogoń Szczecin - Agnieszka Skrzypulec i Natalia Wójcik - zajęły 6. miejsce. Jeszcze dalej, po drugiej stronie Atlantyku, do mety w Newport dopływają kolejni uczestnicy morderczych transatlantyckich regat samotników OSTAR 2013, wśród nich dwójka Polaków – jedyna kobieta Joanna Pajkowska, na katamaranie „Cabrio 2”, i Krystian Szypka na jachcie „Sunrise” (może już są na mecie?). Budowniczym katamaranu, a także organizatorem i sponsorem ponownego startu Asi w regatach jest znany szczeciński żeglarz i konstruktor jachtów Andrzej Armiński – Asia była przed metą siódma w klasyfikacji generalnej i prowadziła w klasie wielokadłubowców. Krystian, reprezentujący m.in. Yacht Klub Polski Świnoujście, był – po sztormowych kłopotach – na 10. pozycji. Wszyscy nasi żeglarze – młodsi i starsi, na jeziorze Dąbie, we Włoszech i na Atlantyku, na Mazurach, Bałtyku i na całym świecie – to też kongresowa „morska Polska” (jak na zdjęciach), a drogi jej poprawy starali się wskazać rządzącym – oby skutecznie – organizatorzy i uczestnicy I Międzynarodowego Kongresu Morskiego w Szczecinie…