90 lat harcerskich drużyn wodnych

2008-06-23 14:26 archiwum Żagli

Joanna Ozaist informuje z Węgorzewa: Już wkrótce, od 30 kwietnia do 3 maja na północy szlaku Wielkich Jezior Mazurskich odbędzie się po raz 25. tradycyjny Zlot Harcerskich Drużyn Wodnych - "Mamry", organizowany od ćwierćwiecza przez Komendę Hufca ZHP Węgorzewo. Współorganizatorami Zlotu są: Burmistrz Miasta i Gminy Węgorzewo, Centrum Wychowania Morskiego ZHP w Gdyni i Komenda Chorągwi Warmińsko-Mazurskiej ZHP. Załogi drużyn wodnych spotkają się w sztynorckim porcie w środę, ostatniego dnia kwietnia. Stąd wyruszą na wody jezior: Sztynorckie, Dargin, Kirsajty, Mamry i Święcajty. Zakończenie imprezy nastąpi w węgorzewskim porcie ZHP w sobotę, 3 maja.    

Nie dość, że przypada okrągła rocznica Zlotu, co jest powodem dodatkowej fety - to jeszcze właśnie mija 90 lat od początków dziejów wychowania wodnego prowadzonego przez harcerzy. Węgorzewski Hufiec postanowił swymi działaniami uczcić obie te rocznice. Tak więc tegoroczny Zlot odbywa się pod hasłem "90 Lat Wychowania Wodnego ZHP".
Każda zgłoszona do zlotu drużyna ma w tym roku za zadanie opracować i umieścić w prasie historię swego powstania i działalności, jako cząstkę tych 90 lat istnienia Harcerskich Drużyn Wodnych. Z pewnością przyczyni się to do większego zainteresowania harcerskiej młodzieży dziejami macierzystych drużyn i odnalezienia ludzi oraz dokumentów, którzy kiedyś tę historię tworzyli.
Ponadto węgorzewscy harcerze, przy współudziale Zakładu Historii Wychowania Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego planują zorganizowanie w Węgorzewie w dniach 3-4 października bieżącego roku konferencji naukowej poświeconej zagadnieniom historii harcerskiego wychowania wodnego.
Wszelkie kontakty pod adresem e-mail: [email protected]

Ciekawe jest powiązanie losów harcerskiego żeglowania z historią naszego Narodu. Harcerstwo powstało pod koniec ostatniego rozbioru Polski, w roku 1909 i wzorowało się na ruchu skautowym propagowanym przez gen. Baden-Powella w Imperium Brytyjskim.
Idea wychowania młodzieży poprzez wspólnotę działań ukierunkowaną patriotycznie i paramilitarnie znalazła wyjątkowo podatny grunt w czasach walki o niepodległość Polski.
Pierwsze drużyny skautowe, nazywane wkrótce już harcerskimi, powstawały pod wszystkimi zaborami, ale i także w środowiskach zesłańców i emigrantów, podsycanych nadzieją na szybkie połączenie się z Macierzą. Doskonalenie sprawności fizycznej i umiejętności paramilitarnych pozwoliło im "czuwać z bronią u nogi" licząc na przydatność tych umiejętności w budowie i obronie odzyskanej Ojczyzny. Oczywiście wśród tych umiejętności ważne miejsce zajęły sprawności związane z wodą: umiejętność pływania, wiosłowania i żeglowania były ćwiczone od samego początku, a wkrótce pojawiły się całe drużyny o wodniackiej specjalności.
Na dalekiej Syberii synowie polskich zesłańców utworzyli we Władywostoku Hufiec Syberyjski. Tam to w roku 1918 przybył 26-letni doktor Józef Jakóbkiewicz, urodzony na Uralu syn zesłańca. Szybko zdobył uznanie jako lekarz, ale jeszcze większe jako działacz środowisk polskich. Nad przepiękną  zatoką Złoty Róg zorganizował zakład wychowawczy dla polskich sierot, które wcielił do polskich drużyn harcerskich. Wychowanie metodą harcerską przynosiło doskonałe efekty.
Piękno tamtejszego wybrzeża i morskie zamiłowania doktora Jakóbkiewicza sprawiły, że coraz więcej elementów harcerskiego wychowania stanowiły umiejętności związane z wodą. Pożyczono od zamieszkałych w pobliżu Japończyków kilka szalup wiosłowych; jedna z nich miała lugrowe ożaglowanie. Rozpoczęły się regularne pływania morskie. Jakóbkiewicz podkreślał społeczny walor żeglarstwa: oprócz doskonałego oddziaływania na fizyczny rozwój młodych ludzi, odbywało się przecież przygotowanie przyszłych kadr morskich dla wolnej Polski.
I tak 90 lat temu władywostocki hufiec harcerski stał się pierwszym polskim hufcem żeglarskim.
Doktor Józef Jakóbkiewicz  powrócił wraz ze swoimi harcerzami do wolnej Polski  i tu, na polskim wybrzeżu - w Wejherowie kontynuował swą działalność nadal pod nazwą Hufiec Syberyjski. Wychował wielu entuzjastów żeglarstwa, a kontakty z drużynami harcerskimi z całej Polski pozwoliły na rozpropagowanie żeglarskiej specjalności na całą Organizację.
Do dziś drużyny wodne to bardzo prężnie działający sektor działalności harcerskiej.
Rok 2008 harcerze w granatowych mundurkach z marynarskimi kołnierzami przywitali w liczbie kilkunastu tysięcy. Część z nich spotka się wkrótce na węgorzewskim Zlocie i oby ich było jak najwięcej.

Życzymy im stopy wody pod kilem!

Joanna Ozaist


Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.