2009/11: Ilość czy jakość?

Regaty Volvo Ocean Race, doskonale pokazywane przez media, miały tylko jedną wadę. Jachty biorące udział w wyścigu można było policzyć na palcach obu rąk, a w niektórych etapach – jednej ręki!
Za rok z La Rochelle wystartują regaty samotnych żeglarzy dookoła świata Velux 5 Oceans. Wyścig ten
zainaugurowano w 1982 r. pod nazwą BOC Challenge. Do edycji w 2010 r. zgłosiło się już dziewięciu sterników z siedmiu krajów. Ponieważ tego typu regaty cierpią od lat na chroniczny brak chętnych, więc tym razem poszukano dla zawodników specjalnej zachęty. Organizatorzy wezmą na siebie część kosztów związanych z pobytem jachtów i towarzyszących ekip brzegowych w portach etapowych. Tym razem będą to Kapsztad, Wellington, Salvador oraz Charleston. Na zwycięzców poszczególnych etapów i klasyfikacji generalnej czeka najwyższa pula nagród w historii regat oceanicznych – 500 000 euro! Czy będzie to wystarczającą zachętą dla żeglarzy i sponsorów? Czy zmiany wpłyną na frekwencję? W tych regatach z całą pewnością liczyć możemy na wielkie emocje, ale czy rywalizować będzie kilku czy kilkunastu sterników, o tym dowiemy się, gdy zamknięta zostanie lista startowa… Na wielkość stawki narzekali wszyscy, którzy przez osiem miesięcy śledzili załogowe regaty dookoła świata Volvo Ocean Race (VOR). Wspaniała impreza, doskonale pokazywana przez media, miała tylko jedną wadę. Jachty biorące udział w wyścigu można było policzyć na palcach obu rąk, a na niektórych etapach, jednej ręki! Jedenasta edycja regat VOR rozpocznie się jesienią 2011 r. w Alicante. Dyrektor imprezy Knut Frostad ogłosił nowe zasady rywalizacji i zmiany, jakie zostaną wprowadzone na jachtach klasy Volvo 70. Celem zmian przepisów jest redukcja kosztów, podniesienie bezpieczeństwa, zapewnienie wyrównanej rywalizacji łódkom drugiej generacji z regat VOR 2008/09. Liczba żagli na jachcie została zredukowana z 24 do 17. Dopuszczalna waga jednostki musi się zmieścić w przedziale 14 000 – 14 500 kg. Kil i bulb mogą ważyć maksymalnie 7400 kg. Jeden team może zbudować na regaty tylko jedną jednostkę, ale może wykorzystać do treningów kolejną łódź drugiej generacji. Na etapach oceanicznych punkty będą mnożone przez pięć, a zdobyte na „bramkach punktowych” przez dwa. Organizatorzy przewidują, że po tych zmianach na starcie stanie nie kilka, a przynajmniej kilkanaście jachtów. Pewny jest udział w wyścigu Giovanni Soldiniego na jachcie sponsorowanym przez Fiata oraz „Pumy” pod dowództwem Kena Reada. Louis Vuitton, dotychczasowy sponsor regat challengerów Pucharu Ameryki, będzie współorganizatorem regat jachtów klasy America’s Cup i rozpoczął współpracę z nowo powstałą World Sailing Team Association (WSTA). Jednym z pomysłodawców Louis Vuitton World Series jest Grant Dalton, szef syndykatu Emirates Team New Zealand: „Chcemy stworzyć cykl regat meczowych w wielu krajach na kilku kontynentach, trwający cały rok. Wszystko z myślą o przyszłości żeglarstwa. To jest ogłoszenie nowej ery w jachtingu regatowym”. Pierwsze regaty będą się rozgrywać od 7 do 22 listopada w Nicei. Kolejna impreza planowana jest na marzec 2010 r. w Auckland, a następna ponownie w Europie. Powstanie WSTA ma na celu reprezentowanie interesów ekip startujących w LV World Series, szczególnie w okolicznościach aktualnego zamieszania z America’s Cup. Jednak, jak twierdzi Grant Dalton, celem nowego przedsięwzięcia nie jest rywalizacja z Pucharem Ameryki: „Chodzi o zagwarantowanie warunków do kontynuacji działań sponsoringowych, przez stworzenie długotrwałego programu – nie tylko na przyszły rok, ale także na kolejne lata.”. Grant Dalton nie ukrywa, że w tym projekcie najważniejsza jest liczba zespołów. Tylko liczna międzynarodowa stawka będzie atrakcyjna dla sponsorów i mediów. W Pucharze Ameryki po kilkunastu miesiącach przepychanek sądowych między syndykatami BMW Oracle Racing i Teamem Alinghi wydawało się, że wszystko już zostało osądzone i rozstrzygnięte, a przed nami już tylko walka na wodzie... Niestety! Amerykanie zwrócili się do sądu w Nowym Jorku o odrzucenie Ras Al Khaimah jako miejsca rozgrywania 33. America’s Cup! Syndykat Larry Ellisona i Russella Couttsa wskazuje jako ewentualny nowy akwen – Walencję. Według BMW Oracle Deed of Gift, na podstawie którego ustalono termin regat na luty 2010 r., mówi, że Szwajcarzy nie mogą wybrać lokalizacji na północnej półkuli bez zgody ze strony Challenger of Record. BMW Oracle wskazuje ponadto na inne niedogodności związane z Ras Al Khaimah: brak infrastruktury, zaniedbania w sferze bezpieczeństwa oraz słabe warunki wiatrowe… Jednak w tym przypadku nie ma mowy ani o ilości, ani o jakości. Tu nie chodzi nawet o pieniądze i sławę. Tu chodzi jedynie o ambicje Ellisona i Bertarellego i oto, że… w tym największy jest ambaras, aby dwoje chciało naraz!