2008/1: Świat w Full HD…

2008-09-10 12:16 Waldemar Heflich

We współczesnym świecie liczy się tylko jakość i wysokie standardy. Aby osiągnąć spektakularny sukces trzeba zrealizować projekt według zasad obowiązujących w mediach, marketingu i reklamie. Wszystko powinno być w kategoriach dających przedstawić się jako super, max, pro, full, turbo, color, PAL i HD Ready…

Francis Joyon na 97-stopowym trimaranie IDEC 2 wyruszył w samotny rejs dookoła świata bez zawijania do portów. Jego celem jest pobicie rekordu, należącego od 2005 roku do Ellen MacArthur, która na jachcie B&Q/Castorama opłynęła świat w 71 dni, 14 godzin, 18 minut i 33 sekundy. Francuz wystartował z Brestu i ma do pokonania 21 600 mil morskich. Jak na razie wszystko przebiega zgodnie z planem. Gdy zbliżał się do Wysp Kanaryjskich ze średnią prędkością 20 węzłów, jego przewaga nad rekordem Ellen wynosiła 100 mil. Po 6 dniach, 16 godzinach i 58 minutach przeciął równik. Był o 1,5 dnia szybszy od rekordowego rejsu załogowego Orange II pod dowództwem Bruno Peyrona z 2005 roku oraz aż o 2 dni szybszy od rejsu MacArthur. Gdy znajdował się na wysokości Rio de Janeiro, a za sobą miał prawie 1/5 drogi dookoła świata, jego przewaga nad rejsem Ellen MacArthur wynosiła ponad 800 mil. Po 15 dniach, 7 godzinach i 16 minutach od wyruszenia z Berestu, Joyon opłynął przylądek Dobrej Nadziei. Dystans 7385 mil pokonał aż o 4 dni, 2 godziny i 30 minut szybciej niż poprzednia rekordzistka tej trasy. Joyon żeglował ze średnią prędkością 20,12 węzła. Jeśli Francuz utrzyma to zawrotne tempo z całą pewnością ustanowi nowy rekord samotnej żeglugi. Optymiści mówią o rekordzie w granicach 60 dni, dodając, że będzie to sukces absolutnie super, max i pro, utrwalony przez kamery w standardzie Full HD.

Do podobnej próby, z zamiarem ustanowienia nowego rekordu samotnej żeglugi non stop dookoła świata, szykuje się także Thomas Coville na maxi trimaranie Sodeb'O. Przełożył jednak rozpoczęcie rejsu z powodu kłopotów technicznych. "Nie wiem dlaczego Thomas wystartuje później. To może być powód czysto taktyczny! Od zawsze wiadomo, że lepiej być jachtem goniącym niż jachtem ściganym. Widzieliśmy to podczas ostatnich regat Transat Jacques Vabre. Michel Desjoyeaux wygrał je, kiedy zobaczył jak inne jachty zatrzymały się w równikowym pasie ciszy. Wtedy natychmiast wybrał drogę na zachód i wyszedł na prowadzenie wyścigu. Jacht płynący z tyłu, goniący, ma szansę uniknąć błędów, które popełnia czołówka" – tak o taktycznym opóźnieniu startu swojego rywala mówił Francis Joyon. Co powiedział o swoim polskim rywalu, tego nie wiemy. Wiemy jedynie, że Roman Paszke, który już w ubiegłym roku miał wyruszyć w podobny rejs, ma spore problemy. Na stronie internetowej www.newsweek.pl ukazała się informacja na temat jego kłopotów finansowych. Ich powodem jest oczywiście wycofanie się głównego sponsora - firmy BIOTON, z projektu, którego celem miał być rekordowy, samotny rejs non-stop dookoła świata. Zamiast wielkiego telewizyjnego show na antenie Programu 1 TVP (11 kamer na pokładzie – standard color PAL) i emocjonującego wyścigu z czasem samotnego żeglarza, mamy dziś walkę o jacht i szukanie pieniędzy na realizację tego ambitnego przedsięwzięcia. W Newsweeku przeczytaliśmy - Kiedy Paszke przestał płacić za postój w Szwecji, jacht został opieczętowany przez komornika i stracił miejsce w namiocie chroniącym go przed mrozem i deszczem. Gdyby został pod gołym niebem na całą zimę, kadłuby uległyby zniszczeniu. - Sytuacja była dramatyczna. Pożyczyłem pieniądze pod zastaw mieszkania i wysłałem do stoczni. Najwyżej stracę mieszkanie - mówi Paszke. Czy Kapitan ma plan jak uratować projekt, co z jego wielkim marzeniem, jachtem i samotnym żeglowaniem? - o tym przeczytacie na stronie …. w specjalnym wywiadzie, którego nam udzielił.

Nie bacząc na kłopoty polskiego żeglarza i jemu podobnych, załoga Groupamy 3 pod dowództwem Francka Cammas czeka w gotowości do rozpoczęcia próby zdobycia Jules Verne Trophy, czyli pobicia rekordu załogowego okrążenia globu bez zawijania do portów. Obecnie należy on do Orange II i załogi Bruno Peyrona (50 dni, 16 godzin i 20 minut). Dziewięciu żeglarzy, pochodzących z Brazylii, Afryki Południowej, Szwajcarii oraz Francji, czeka w Lorient na otwarcie "okna pogodowego". Najpierw będą wyglądać "kodu pomarańczowego", oznaczającego start możliwy w ciągu 96 godzin, następnie "kodu żółtego" - start w ciągu 48 godzin, a wreszcie "kodu zielonego" - start w ciągu doby. Aby zdobyć Jules Verne Trophy muszą pokonać trasę długości 21,760 mil. Linia startu między wyspą Ushant i latarnią morską na Lizard Point (UK). Franck Cammas chciałby wystartować 22 grudnia w dniu swych 36 urodzin. Dzień później chciałby rozpocząć rekordowy rejs jego przyjaciel i drugi sternik Stève Ravussin, który 23 grudnia obchodzić będzie 40 urodziny. To właśnie on, wspólnie z Jacquiem Caraësem odpowiedzialny będzie za dokumentację fotograficzną i filmową szaleńczej walki z czasem. Na pokładzie mają już zainstalowany sprzęt, odpowiednio rozmieszczone kamery, mikrofony i komputery. Rekord Groupamy 3 jak i efekty pracy ekipy filmowej będą z całą pewnością super, max, pro, oczywiście w standardzie Full HD.

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.