09/2010: Najmniejszy, najszybszy, najmłodszy...

Felieton redaktora naczelnego "Żagli" z wrześniowego numeru miesięcznika: Najmniejszy, najszybszy, najmłodszy – wyścig trwa! Nam pozostaje mieć nadzieję, że w pogoni za rekordami nie zabraknie żeglarzom zdrowego rozsądku i będzie im sprzyjać szczęście!
W latach 1955– 1959 25-letni Anglik John Guzzwell na jachcie „Trekka” długości 6 m i 30 cm opłynął samotnie świat, zawijając do kilku portów. Był to rejs z Kanady przez Hawaje, Tonga, Nową Zelandię, wokół Przylądka Dobrej Nadziei, Barbados, przez Kanał Panamski – na Hawaje. To był początek samotnych, oceanicznych rejsów na małych jachtach. W latach 1965 – 1968 16-letni Amerykanin Robert Lee Graham na 7,5-metrowym jachcie „Dove” opłynął świat, żeglując z Los Angeles na Hawaje, Fidżi, Darwin, Durban, Kapsztad, Paramaribo w Gujanie Holenderskiej i na Barbados. Ten rejs możemy uznać za początek rywalizacji o tytuł najmłodszego żeglarza, któremu udało się opłynąć samotnie świat. Obaj młodzi kapitanowie szybko znaleźli naśladowców. Rywalizacja trwa po dzień dzisiejszy i nikt nie może przewidzieć jej końca. Ludzka chęć ustanowienia nowego rekordu nie ma granic. Oto 22 lipca 2010 r. 39-letni Włoch Alessandro di Benedetto zakończył samotny rejs non stop dookoła świata trasą słynnych regat Vendée Globe. Wypłynął z Les Sables d’Olone 26 października 2009 r. i przypłynął z powrotem po 268 dniach, 19 godzinach, 36 minutach i 12 sekundach. W tym rejsie nie byłoby nic szczególnego, gdyby nie fakt, że włoski geolog żeglował na jachcie typu Mini długości 6,5 m. Łódka została oczywiście specjalnie przebudowana, aby sprostać warunkom na południowym oceanie i szybkiej żegludze w Ryczących Czterdziestkach i Wyjących Pięćdziesiątkach. Na całe szczęście zrobiono to rzetelnie i jacht „Benedetto” wytrzymał kilka wywrotek, przetrwał silne sztormy, a także po awarii masztu dotarł pod awaryjnym takielunkiem od przylądka Horn do wybrzeży Francji. Wyczyn Włocha zostanie zatwierdzony i wpisany do WSSRC – World Speed Sailing Record Council, jako rejs najmniejszym jachtem dookoła świata wokół Hornu. Teraz czas na kolejnego śmiałka, który wyruszy tą trasą na jeszcze mniejszej łódce lub jachtem typu Mini i poprawi uzyskany przez Alessandro czas.
Oceaniczne rekordy rozpalają wyobraźnię nie tylko żeglarzom. Od ponad stu lat także wioślarze walczą z czasem i dystansem. Pod koniec XIX w. dwóch Norwegów – George Harbo i Frank Samuelson pokonali Północy Atlantyk w 55 dni. W tymże roku, 17 czerwca, na tę niezwykle trudną trasę długości 3,4 tys. mil morskich wyruszyło dwóch Szkotów, Irlandczyk i Duńczyk. Płynęli łodzią wiosłową długości 8 m. Z Nowego Jorku do mety w porcie St. Mary’s na wyspach Scilly u południowo-zachodniego wybrzeża Kornwalii dopłynęli po 43 dniach, 21 godzinach, 26 minutach i 48 sekundach. Ustanowili tym samym nowy rekord świata. Kapitanem wyprawy North Atlantic Rowing Challenge był 37-letni Leven Brown z Edynburga, który ma na swym koncie kilka innych rekordów, m.in. najszybszą wyprawę solo przez Atlantyk. Pozostali uczestnicy to 33-letni Irlandczyk Ray Carroll, 41-letni Don Lennox z Glasgow i 39-letni Livar Nysted. Brown, Lennox i Carroll przed dwoma laty ustanowili inny rekord, przepływając Atlantyk trasą pasatową w 33 dni. Niezwykle ciekawa jest także rywalizacja o miano najmłodszego żeglarza na wokółziemskiej trasie. Kilka miesięcy temu zakończyła swój rejs 16-letnia Australijka Jessica Watson. Zawinęła do Sydney po przepłynięciu 38 tys. kilometrów w ciągu 210 dni na 10-metrowym jachcie o nazwie „Ella’s Pink Lady”. W porcie czkała na nią rodzina, premier Australii Kevin Rudd i tysiące kibiców. Przed wpłynięciem do portu asystowało jej kilkaset motorówek i jachtów. Jessica stała się bohaterem narodowym Australii i jest najmłodszym na świecie żeglarzem, który płynął samotnie non stop dookoła świata. Wszystko wskazuje na to, że Australijka nie będzie się długo cieszyć swoim osiągnięciem. Po wielu dyskusjach i protestach holenderski sąd zezwolił, by 14-letnia Laura Dekker wyruszyła w ryzykowny, samotny rejs dookoła świata. Sędzia sądu rodzinnego w Middelburg anulował kuratelę nałożoną na nastolatkę w ubiegłym roku, gdy mając wówczas 13 lat ogłosiła swój plan wyruszenia na ocean. Teraz pełną odpowiedzialność za wyczyn Laury ponosić będą jej rodzice. Ona sama jest pełna optymizmu, entuzjazmu i wiary we własne siły. Ponoć żeglarstwo ma we krwi. Urodziła się na jachcie u wybrzeży Nowej Zelandii, podczas rejsu swych rodziców dookoła świata. Więcej czasu spędziła na pokładzie jachtu niż jej rówieśnicy na placu zabaw. Laura popłynie 11,5-metrowym keczem o nazwie „Guppy” typu Jeanneau Gin Fizz. Plan wyprawy przewiduje płynięcie w kierunku zachodnim, przez Wyspy Kanaryjskie, Panamę, Polinezję, Australię. Czy będzie to wokół Afryki, czy przez Morze Czerwone – pozostaje do jej decyzji. Samotny rejs ma się oficjalnie rozpocząć z Portugalii. Aby stać się notowaną ze względu na wiek rekordzistką świata, Laura powinna zakończyć rejs przed 20 września 2012 r., kiedy to skończy 17 lat. Najmniejszy, najszybszy, najmłodszy... – wyścig trwa! Nam pozostaje mieć nadzieję, że w pogoni za rekordami nie zabraknie żeglarzom zdrowego rozsądku i będzie im sprzyjać szczęście!