08/2011: Waldemar Heflich - felieton "Twarzą do wody!"
Waldemar Heflich, redaktor naczelny "Żagli", pisze w swym felietonie: Po wejściu do UE i uruchomieniu olbrzymich środków finansowych widzimy gołym okiem, że przybywa nam portów jachtowych, a wiele miast rozbudowuje infrastrukturę nad rzekami.
Przez wiele lat głównym tematem narzekań polskich żeglarzy był brak nowoczesnych przystani i marin albo fatalny stan starych obiektów. Po wejściu do Unii Europejskiej i uruchomieniu olbrzymich środków finansowych widzimy gołym okiem, że przybywa nam portów jachtowych, a wiele miast rozbudowuje infrastrukturę nad rzekami. Oczywiście zaległości są ogromne, ale to, czego jesteśmy teraz świadkami, jest bez precedensu w historii ostatnich 20 lat.
Tradycyjne giżyckie regaty Rząd - Samorząd były okazją do inauguracji działalności największej inwestycji ostatnich lat, czyli miejscowej EKO-Mariny. Powstał naprawdę imponujący obiekt - największy i najnowocześniejszy port jachtowy na szlaku Wielkich Jezior Mazurskich! W głównym budynku EKO-Mariny znajdują się restauracje, lokale usługowe, sklep żeglarski, pomieszczenia WOPR-u, kapitanat, warsztat szkutniczy i mechaniczny oraz sanitariaty. Zaprojektowano też taras widokowy oraz sale konferencyjne. Port pomieści blisko 150 jachtów. Na pomosty jest doprowadzona woda i prąd. W przyszłości będzie z całą pewnością bezprzewodowy Internet. Wszystkie obiekty portowe, drogi dojazdowe, slip i ciągi komunikacyjne wykonano z najwyższej jakości materiałów i z wielką starannością, co daje gwarancję, że wspaniały port służyć nam będzie przed dziesiątki lat. EKO-Marina odmieniła także miasto. Giżycko, oddzielone od Niegocina linią kolejową, ma teraz imponującą kładkę dla pieszych, która prowadzi z centrum prosto nad brzeg jeziora. Żółty pylon kładki, widoczny z daleka, stanowi nowy świetny punkt orientacyjny na Niegocinie.
Węgorzewo, Wilkasy, Mikołajki, PTTK Kamień, TKK „Korektywa", Pisz, Mrągowo, Zalewo, Siemiany, Iława, Ryn - dostały lub lada chwila dostaną nowe obiekty także zwane EKO- Marinami. W porcie PTTK Wilkasy otwarto obiekt na 130 jachtów. Powstał z inicjatywy Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju i Bezpieczeństwa Wielkich Jezior Mazurskich w efekcie wniosku złożonego o dofinansowanie z Regionalnego Programu Operacyjnego. Podstawowym założeniem jest tu połączenie ekologii z turystyką i żeglarstwem. Ekologiczne rozwiązania zastosowane w nowych obiektach to ogrzewanie energią geotermalną i solarną oraz możliwość odebrania nieczystości płynnych i stałych z jachtów. W porcie obowiązywać będzie ryczałtowa opłata dobowa w wysokości 40 zł. W jej ramach gwarantuje się dostęp do wody, energii elektrycznej, korzystanie z WC, zmywalni naczyń i pozbycie się nieczystości. Za dodatkową opłatą można będzie korzystać z natrysków.
Nowa marina, która zostanie otwarta na końcu mola, stanie się powodem do dumy Sopotu. Inwestycja ta wzbudzała sporo kontrowersji i znamy głosy przepowiadające, że jesienne i zimowe sztormy oraz lód zniszczą wszystko, co człowiek postawi na ich drodze. Mamy nadzieje, że nowo wybudowany port odeprze ataki przyrody i przetrwa najgorsze. Jego popularność była łatwa do przewidzenia. Każdy, kto jest posiadaczem wspaniałego jachtu żaglowego lub motorowodnego, chce postawić go w tak reprezentacyjnym miejscu. Sopot to przecież nasze Cannes i St. Tropez. Jak wieść gminna niesie, miejsca postojowe rozeszły się jak świeże bułeczki. Nam pozostaje mieć nadzieje, że w sopockiej marinie zobaczymy wszystko, co najpiękniejsze i co stanowi wizytówkę polskiego przemysłu jachtowego. Po Sopocie czas na Gdynię i Gdańsk. Pewnie i w tych miastach doczekamy się nowoczesnych portów jachtowych, do których nie wstyd będzie zaprosić żeglarzy z całego świata.
Wielki ruch w stronę wody obserwujemy i w miastach. Warszawa powoli zaczyna zwracać się w kierunku Wisły. Są poważne plany budowy portu jachtowego na Cyplu Czerniakowskim i bulwarów ciągnących się na wysokości Zamku Królewskiego, Mariensztatu, Centrum Kultury Kopernik aż po Bibliotekę Uniwersytecką. Pojawią się przy nim przystanie, pawilony, kawiarnie i galerie. Ponoć koszt tych bulwarów to 100 mln zł. Po praskiej stronie, która jest zupełnie dzika, powstał wielokilometrowy szlak turystyczny i ścieżka rowerowa. Wrocław coraz mocniej wykorzystuje Odrę. Buduje się kolejne mariny i przystanie. W zagospodarowaniu Warty liderem jest Konin, gdzie powstały nadwarciańskie bulwary i przystań. Przez to miasto przebiega wodniacka Wielka Pętla Wielkopolska. Rzeką można się stąd dostać do Berlina i na Mazury... Ambitne plany zagospodarowania Warty ma także Poznań. Tu można mówić nawet o pomysłach, które spowodują, że niektóre dzielnice przypominać będą Amsterdam z kanałami, a inne nawiążą do zabudowy Wenecji. O tym, że warto inwestować dziesiątki milionów w infrastrukturę rzeczną, pokazuje przykład Bydgoszczy, gdzie Brda i liczne kanały stały się ważnymi elementami rozwoju miasta.
Kapitan Roman Paszke po zakończeniu wokółziemskiego rejsu na jachcie „Warta- -Polpharma" w regatach The Race powiedział w jednym z wywiadów, że warto zmienić stereotypowe myślenie i sformułowanie „Planeta Ziemia" na bardziej adekwatne do rzeczywistości „Planeta Woda". Wydaje się to teraz bardziej aktualne, bo jak Polska długa i szeroka wszyscy chcą stać twarzą do wody!