03/2012: Waldemar Heflich - felieton "Weryfikacja"
Jeśli żeglarze lub organizatorzy przedstawiający swoje rejsy na naszych łamach dokonują nadinterpretacji lub koloryzują, robią to na własny rachunek i zgodnie ze swoim sumieniem...
Akcje protestacyjne wobec ACTA pokazują, że sprawy Internetu trzeba traktować śmiertelnie poważnie. Nawet władza trzęsie się ze strachu na myśl, co wyrośnie z wielkiego sprzeciwu społecznego z niepokorną młodzieżą w roli głównej. Mając własną stronę WWW można mianować się redaktorem naczelnym, wysyłać listy, petycje, żądać odpowiedzi, weryfikować...
Ostatnio naszą uwagę zaprząta „Lista Lepiarczyka”. Świetny żeglarz z Vancouver, laureat II nagrody Rejs Roku 2009, opublikował na Subiektywnym Serwisie Internetowym (SSI) Jerzego Kulińskiego listę Polaków, którzy samotnie opłynęli świat. Wykonał to zadanie, ponieważ przez lata bezskutecznie szukał takiej listy. Myślał naiwnie, że Polski Związek Żeglarski prowadzi tego typu zestawienia. Podejrzewał nawet, że związek trzyma je w tajemnicy! Żeglarz z Kanady tak uzasadnia podjęcie się tytanicznej pracy: „Polska ma olbrzymie tradycje i niepodważalny wkład do oceanicznego żeglarstwa solo z okresu pionierskiego. Ubiegłoroczne sukcesy Zbigniewa Gutkowskiego i Radosława Kowalczyka jak również brawurowa próba ustanowienia nowego rekordu świata przez Romana Paszke są zwiastunami, że niebawem Polacy będą także odgrywać większą rolę w żeglarstwie wyczynowym. W moim odczuciu obecną sytuację można jedynie określić jako dezinformację. Brak rzetelnego i oficjalnego źródła sprzyja rozpowszechnianiu nieprawdziwych informacji, podważając tym samym autentyczne osiągnięcia. Uporządkowanie tej sprawy leży w interesie nie tylko żeglarzy, ale także całego polskiego sportu. Dlatego kopię tego listu pozwalam sobie wysłać do Pani Joanny Muchy, Minister Sportu i Turystyki”. Tak więc lista 17 nazwisk polskich samotnych żeglarzy trafiła na ministerialne biurko!
Ponieważ kpt. Lepiarczyk nie był pewny, czy ktoś w Polsce wie cokolwiek na temat rejsów dookoła świata, przypomniał podstawowe zasady ich weryfikacji: „Jak Polskiemu Związkowi Żeglarskiemu zapewne wiadomo, od lat istnieje prosta, ale precyzyjna definicja opłynięcia świata przez jacht. Jacht musi bezwarunkowo spełnić każdy z następujących czterech warunków: 1. Jacht musi zamknąć pętlę dookoła Ziemi; 2. Jacht musi przekroczyć wszystkie południki; 3. Jacht musi przekroczyć równik; 4. Jacht musi pokonać dystans co najmniej 21 600 mil morskich. Z tego powodu, dla zachowania rzetelności informacji, na mojej liście nie znaleźli się tak doskonali żeglarze jak Joanna Pajkowska oraz żeglarze polonijni Jean- Jacques Kowalczyk i Krzysztof Zabłocki, który zginął u wybrzeży Somalii”.
O samotnych rejsach Joanny i Marty na „Mantrach”, organizowanych przez Andrzeja Armińskiego, dyskutowano już wiele razy. Internetowe fora są pełne wymiany zdań na ten temat i wszyscy mają rację! Andrzej Lepiarczyk jako weryfikator osiągnięć naszych samotnych żeglarzy w kolejnym liście, po długiej dyskusji na łamach SSI, stawia sprawę bezkompromisowo: „(…) całą czwórkę, Martę Sziłajtis-Obiegło, Joannę Pajkowską, PZŻ oraz Andrzeja Armińskiego, obwiniam o nadszarpnięcie reputacji polskich żeglarzy. ŻAGLE nadal milczą, PZŻ chowa głowę w piasek (…)”. „Żagle” oczywiście nie milczą w żadnej ważnej sprawie! Jeśli żeglarze lub organizatorzy przedstawiający rejsy na naszych łamach dokonują nadinterpretacji lub koloryzują, to robią to na swój własny rachunek i zgodnie ze swoim sumieniem. Jeśli chcą pływać po oceanie kłamstwa i absurdu, nikt im tego zabronić nie może! Ocenę prawdziwości ich stwierdzeń pozostawiamy czytelnikom. Redakcja nie występuje w roli cenzora! Ingerujemy, gdy chodzi o ewidentne kłamstwa i pomówienia. Rejs Asi Pajkowskiej nie był non stop, ponieważ żeglarka zawinęła do Port Elizabeth. Czy zamknęła wokółziemski krąg? Na to pytanie niech odpowiedzą ci, którzy decydują o klasyfikacji rejsów dookoła świata. Joanna dostała za swój wyczyn I nagrodę Rejs Roku 2009. Nie widzimy podstaw, aby podważyć werdykt jury.
Chcemy twórczo rozwinąć inicjatywę Pana Andrzeja! Naszym wkładem w weryfikację osiągnięć polskich samotników będzie wprowadzenie odznaki ŻOT – Żeglarskiej Odznaki Turystycznej. W rejsie dookoła świata żeglarze będą zbierali stemple w każdym z portów od bosmanów lub latarników. Dzięki temu powstanie niepodważalna dokumentacja. „Lista Lepiarczyka” powinna być oficjalnie zarejestrowana w Polsce, najlepiej w Kolnie – mateczniku polskiego żeglarstwa morskiego, rodzinnym mieście Jana z Kolna. Raz w roku, w dzień urodzin Pana Jana, na sesji Rady Miasta z udziałem Ministra Sportu i Prezesa PZŻ, dokonywano by aktualizacji listy. Sprawą odznaki ŻOT i sprawdzaniem stempli zajmiemy się sami. Oczywiście wszystko, tak jak zawsze, będzie do dyskusji i weryfikacji w sieci WWW…