Aleksander Doba wylądował w Polsce. Na lotnisku przywitali go przyjaciele z wiosłami
Tuż przed godziną 13 na lotnisku Chopina w Warszawie wylądował szczęśliwy Aleksander Doba. Kajakarza, który przepłynął z Lizbony na Florydę, przywitali przyjaciele, którzy powitali go wiosłami i... słodyczami.
- Żona prosiła, by Olkowi dać słodycze, ponieważ jest wielkim łasuchem, a podczas wyprawy nie odżywiał się zbyt dobrze - relacjonował na miejscu Marek Mazur z Fundacji Promocji Rekreacji "KIM".
Sam Doba dziękował przyjaciołom, którzy czekali na niego z wiosłami. Witający kajakarza odśpiewali "Sto lat", a także utworzyli szpaler, którym "Olek" z ochotą przeszedł kilka razy.
CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO? POLUB ŻAGLE NA FACEBOOKU
Uwagę innych pasażerów obecnych na lotnisku skupiał także wózek Doby. Polski rekordzista wrócił z Chicago, mając wyjątkowo mały bagaż.
Do niedzieli Doba przebywać będzie w Warszawie. Dzień później uda się do rodzinnych Polic, gdzie zorganizowane zostanie kolejne powitanie.
- Ja jednak najbardziej czekam na spotkanie z rodziną, bo to jej najbardziej mi brakuje - zakończył Aleksander Doba po 8-miesięcznej wyprawie.