Znakomita frekwencja w MP klasy Omega

2019-09-12 14:12 inf. pras. klasy Omega
MP klasy Omega 2019
Autor: Jan Wątrobiński / mat. pras. klasy Omega

W dniach 6 – 8 września na wodach jeziora Pogoria III w Dąbrowie Górniczej odbyły się mistrzostwa Polski w klasie Omega. Na starcie stanęły aż 64 załogi, podzielone na dwie floty Sport i Standard.

W czwartekodbyły się oficjalne pomiary sprzętu obejmujące m.in. ważenie łódek, sprawdzenie żagli, kontrolę wymaganego wyposażenia łódek. Szczęśliwie wszystkie zgłoszone załogi przeszły kontrolę pozytywnie i po wieczornym inauguracyjnym ognisku następnego dnia przyszedł czas na ściganie…

Niestety, pogoda podczas zawodów postanowiła nie rozpieszczać zawodników. Pierwszy dzień stał pod znakiem słabego, momentami zanikającego i bardzo zmiennego wiatru oraz pięknej słonecznej pogody. Komisja sędziowska (Izabela i Przemysław Świąc) zdecydowali się na rozstawienie dosyć długiej trasy, tak aby duża flota miała czas się rozciągnąć i nie tłoczyć przesadnie na znakach. Tego dnia udało się rozegrać dwa wyścigi. W klasie Standard od razu wyłoniła się zdecydowana czołówka rozdzielona pojedynczymi punktami: Pol-13 (Roman Knasiecki), POL-181 (Adam Perczyński) i Radek Stachurski (POL-149). W Sporcie za to dosyć niespodziewanie prowadzenie objęła reprezentująca Yacht Klub Polski w Warszawie załoga Pawła Kaloty (POL-1924), zajmując odpowiednio 2. i 1. miejsce w poszczególnych biegach. Za ich plecami znaleźli się Marcin Styborski (POL-377) i Daniel Sokołowski (POL-110). Niezwykle dramatyczny dla tej okazał się drugi wyścig, który udało się ukończyć jedynie sześciu załogom.

W sobotę bardzo zmienny, pojawiający się nieco losowo wiatr bardzo utrudniał skuteczne żeglowanie. Jedynie najlepsze załogi poradziły sobie dobrze w tych trudnych warunkach, ale w całej stawce doszło do sporych przetasowań. W Standardzie wyścig padł łupem Romana Knasieckiego. Za to słabszy bieg wypchnął Adama Perczyńskiego poza podium, na które wskoczyła równo pływająca załoga z Rzeszowa z Michałem Markiewiczem za sterem (POL-223). Solidnie zaprezentowały się także załogi Michałą Gajdy, Arka Sendlewskiego czy Mirka Misiaszka. W Sporcie zdecydowane zwycięstwo odniosła załoga Marcina Styborskiego, dzięki czemu wyszła na prowadzenie. Niestety, wpadkę zaliczył Paweł Kalota, zajmując dopiero 10. miejsce, ale solidna zaliczka z pierwszego dnia pozwoliła mu utrzymać 2. lokatę w klasyfikacji generalnej. Drugie miejsce zajęła załoga Kamila Ortyla, a trzecie – Jurka Nadolnego. Po zakończeniu pierwszego wyścigu pojawił się solidny wiatr, niestety co chwilę zmieniający kierunek. Pomimo prób, przez prawie godzinę komisji sędziowskiej nie udało się puścić żadnego startu. Do 17:00 trwało wyczekiwanie na wiatr, a tuż przed wyznaczoną godziną wydawało się, że jest nadzieja. Niestety, pojawiający się wiatr okazał się zbyt słaby, by kontynuować rywalizację.

Trzeci dzień regat przywitał zawodników przybywających do portu niską temperaturą, deszczem, ale i całkiem równym wiatrem około 2B. Ponownie jednak warunków wystarczyło tylko na jeden wyścig. W obu klasach dominację potwierdzili liderzy, pewnie wygrywając wyścigi. Za to za ich plecami trwała zażarta walka o miejsca na podium. Finalnie we flocie Standard drugie miejsce utrzymała żeglująca przez całe regaty bardzo równo załoga Radka Stachurskiego. Rzutem na taśmę, zajmując drugie miejsce w ostatnim wyścigu, po brązowy medal sięgnęła załoga Mirosława Misiaszka, na ostatniej prostej wyprzedzając Michała Markiewicza. We flocie Sport srebro przypadło załodze Daniela Sokołowskiego, a Paweł Kalota, pomimo znowu słabszego wyścigu, zdołał utrzymać się na podium, zdobywając identyczną liczbę punktów co Kamil Ortyl, który ostatecznie zajął miejsce czwarte.

MP klasy Omega
Autor: Jan Wątrobiński / mat. pras. klasy Omega

Stojący za całym wydarzeniem Klub Sportów Wodnych FREGATA z Dąbrowy Górniczej, kierowany przez komandora Radka Stachurskiego, przygotował dla zawodników wiele atrakcji. Dzięki wsparciu głównego partnera regat – Dąbrowskich Wodociągów – codziennie odbywały się koncerty i imprezy integracyjne. Zawodnicy mieli zapewnione pełne wyżywienie oraz transport między ośrodkiem FREGATA a portem regat i hotelami. Jedną z atrakcji było także rozstrzygnięcie konkursu z wiedzy o historii Omegi, podczas którego Jarek Cieślak podsumował wszystkie pytania, okraszając je różnymi ciekawostkami.

Jedyny niedosyt pozostawiła pogoda. Pomimo starań i przygotowań organizatorów, włożonego wysiłku, całe regaty stały pod znakiem słabego zmiennego wiatru, przez co wszystkie wyścigi rozgrywane były w warunkach na granicy możliwości ścigania. Całą imprezę należy jednak uznać za sukces. Ogromna frekwencja (64 załogi), znakomita organizacja regat, profesjonalne komisje sędziowskie złożyły się na wydarzenie imponujące rozmachem i przygotowaniem.

Więcej informacji:
klasaomega.pl
facebook.pl/klasaomega
instagram.com/klasa_omega

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.