XI Międzynarodowe ,Długodystansowe Mistrzostwa Polski w Klasie DZ
W dniach 11-12 sierpnia odbyły się Długodystansowe Mistrzostwa Polski w klasie DZ , od 11 lat organizowane przez Almatur Giżycko , regaty które gromadzą najwięcej jachtów tej klasy w jednym miejscu ( w tym roku wystartowało dwadzieścia dwa jachty ) .
Pojawiła się oczywiście cała czołówka załóg ścigających się regularnie na Mazurach z uczestnikami żeglarskich Mistrzostw Polski w Olsztynie włącznie .
Przepiękny akwen północnych Mazur, przeszło 150 przepłyniętych kilometrów w trakcie wyścigu, większość czasu wiatr od 2 do 4 w skali Beauforta, bez deszczu, ciepło – czy można chcieć więcej?
Formuła tych regat wygląda w ten sposób, że można było używać zarówno żagli jak i wioseł (DZ jest opisana jako szalupa żaglowo -wiosłowa), na trasie wyścigu można używać tylko jednej pary wioseł, a w kanałach i przesmykach (wyraźnie było opisane w instrukcji żeglugi w których miejscach – odkąd, dokąd) dwu par wioseł. Oczywiście nie wolno stosować tych dwu napędów równocześnie więc albo wiosła albo żagle.
Po starcie o godzinie 13,30 i po 2 kółkach przy Almaturze, uformowała się czołówka. która z każdą chwilą powiększała przewagę nad resztą stawki - Rekin, Bowarmia i Pablo, 8 Czortów. Okazało się (co zresztą było do przewidzenia), że olsztyniacy i 8 Czortów, pływa w zupełnie ,, innej lidze '' niż reszta Dzet. Szybko te 4 łódki wysforowały się na czoło i różnice czasowe na mecie potwierdziły, że żeby szybko pływać trzeba się często ścigać – Rekin przypłynął 25 minut przed 8 Czortami, Bowarmią 5 sekund później, a następna łódka (nie licząc spóźnionego przez awarię miecza Pablo) dopiero 3 i pół godziny po zwycięzcy !
Od startu do mniej więcej godziny 2 w nocy pięknie wiało, chwilami do 5 B, na trasie trwała zażarta walka, część jachtów miała nieprzyjemnie spotkania z mieliznami, co dla kliku z nich skończyło się urwaniem fału miecza i wycofaniem z regat, ale większość Dzet dotrwała do rana i pierwszy na metę ok. godziny szóstej, przypłynął Rekin świetnie prowadzony przez Krzyśka Choroszuchę .
Nad ranem wiatr osłabł do tego stopnia, że opłaciło się wiosłować nawet jedną parą wioseł i taki też wyścig i walkę na trasie Sztynort-Giżycko (około 14 kilometrów) rozegrano o 2 miejsce w klasie standard pomiędzy Bowarmią i 8 Czortami z Biskupca. Emocje były niesamowite, ponieważ po prawie 20 godzinach pływania i przepłynięciu przeszło 150 kilometrów, odległość dzieląca obie łódki na mecie była mniejsza niż długość Dzety.
Klasę samą dla siebie pokazała załoga Rekina, dowodzona przez Krzyśka Choroszuchę, która powtórzyła sukces z poprzednich lat i ponownie zdecydowanie wygrała te chyba jedne z najcięższych, śródlądowych regat w Polsce. Okazało się, że gdy trzeba walczyć głównie na wiosłach i pod żaglami – są najlepsi, gdy zmieniono formułę i zdecydowanie więcej pływaliśmy na żaglach, ponownie nie mieli sobie równych, DUŻY SZACUN !!!
Wyniki w klasie Standard :
1. Rekin
2. 8 Czortów – 25 minut straty
3. Bo Warmia – 25 minut straty
4. Pablo – 2 godz. 57 minut straty
5. Egeria – 3 godz. 20 minut straty
6. Zakara – 4 godz. 27 minut straty
7. Pierwsza Szklanka – 4 godz. 54 minut straty
wyniki w klasie Tradycyjnej :
1. Zakara
2. Bocianie Gniazdo
3. Komodor
4. Stara
5. Eskpada
6. Hugo
W tym roku zmieniona została formuła i zmniejszono ilość wioseł która może być używana , wcześniej na pokładzie mogło być 6 wioseł i można ich było używać, gdy skiper stwierdził, że będzie to bardziej efektywne niż pływanie pod żaglami. Prowadziło to do takich sytuacji, że w poprzednich latach, gdy w czasie regat przeważały wiatry o sile od 0 do 1 B, niektóre najbardziej ambitne załogi wiosłowały nawet przez 90 % czasu regat.
Po wielu uwagach uczestników, w tym roku zmieniona została formuła i ograniczono ilość wioseł do 2 na trasie i 4 w kanałach i przesmykach. Rozwiązanie, zdaniem większości osób z którymi rozmawiałem po regatach, bardzo rozsądne ale dla klasy Standard, w Dzecie klasycznej często o wadze powyżej 2,5 tony, jest to zbyt słaby napęd i tu chyba warto by zróżnicować rozwiązanie, dopuszczając 4 wiosła na trasie i 6 w kanałach i przesmykach.
Podsumowując , bardzo udana żeglarsko impreza, nieco mniej Dzet niż w poprzednich latach (niestety obserwowana jest stała tendencja spadkowa), dużo wiatru, zmiany przepisów idą w dobrą stronę, do zobaczenia za rok.
Przed startem do regat odbyło się walne zgromadzenie reaktywowanego Stowarzyszenia Klasy DZ z wyborem nowych władz , Prezesem został etatowy sternik Bowarmii - Radek Jankowski – gratulacje .
Działa już strona stowarzyszenia na którą serdecznie zapraszamy , adres: www.dezety.org
Wyniki w formacie excel tutaj.
Skiper ,, 8 Czortów '' Jarek Misiak