Wygrany wyścig i... kolejna wpadka

Mateusz Kusznierewicz i Dominik Życki informują z Kilonii: Nasz drugi dzień regat Kieler Woche do złudzenia przypominał pierwszy: poranny wyścig znów wygraliśmy, za to w drugim dopłynęliśmy na 16 pozycji. Ogólnie zajmujemy ósmą pozycję. Na prowadzeniu regat umocniła się załoga Robert Scheidt i Bruno Prada, która żeglowała niemal bezbłędnie, zajmując kolejno 2 i 1 miejsce.

Jedyne, co różniło te wyścigi od ßrodowych, to siła wiatru. Wiało bardzo mocno, w podmuchach wiatr dochodził do 7 B. Poza tym, wszystko inne było jak wczoraj - kierunek wiatru, ustawienie trasy, zachmurzenie, temperatura (zdecydowanie za niska). Kiedy więc wygraliśmy pierwszy wyścig, wydawało nam się, że przeżywamy dejavu. Znów bowiem świetnie wystartowaliśmy, choć tym razem "normalnie" na prawym halsie, i od początku wyścigu byliśmy w ścisłej czołówce. Górną boję okrążyliśmy na drugim miejscu (jak w środę!), by na dolnej wyjść już na prowadzenie! Dowieźliśmy je do samej mety.

Między wyścigami szybko zapomnieliśmy o tym, że historia lubi się powtarzać i w pełni skoncentrowani wystartowaliśmy do drugiego wyścigu. Szybko się jednak okazało, że z tą historią wcale nie jest tak łatwo. Zaraz po starcie (bardzo dobrym) znaleźliśmy się niemal w identycznej sytuacji, jak w środę, tyle tylko, że nie pomyliliśmy już dzisiaj boi. Znaleźliśmy się za daleko z lewej strony trasy i na górny znak dopływaliśmy już półwiatrem. Boję okrążyliśmy na dalekiej pozycji i choć później udało nam się wyprzedzić kilka załóg, wyścig ukończyliśmy na 16. miejscu.

Cztery wyścigi za nami. Mamy już dosyć silnych wiatrów, wszystko nas boli, ale na szczęście, na piątek zapowiadane są lżejsze warunki. Mamy nadzieję, że prognoza się potwierdzi (3-4B, ma też być trochę cieplej), bo dzisiejsze wyścigi szczególnie dały nam się we znaki, głównie ze względu na niską temperaturę.

Pozdrawiamy serdecznie,
Mateusz i Dominik

Więcej informacji o regatach znajdziecie na www.kieler-woche.de
Więcej o nas przeczytacie na www.kusznierewicz.era.pl