Wracamy do gry!

2010-09-30 16:27 Mateusz Kusznierewicz
_
Autor: Archiwum serwisu

Po dwóch latach przerwy wracam na łamy „Żagli". Zacząłem pisać artykuły 11 lat temu. Kiedy żeglowałem na Finnie, nosiły tytuł „Z pokładu POL 17". Kiedy przesiadłem się na Stara, nazwaliśmy je „Star reaktywacja". Teraz przeszedł czas na „Bitwę o Anglię".

Tak, już za dwa lata w Londynie będzie walka na całego. Chcemy wygrać tę bitwę! Ale zanim to nastąpi, wiele się jeszcze wydarzy. Zamierzam o tym opowiadać i dzielić się moimi wrażeniami przez kolejne dwa lata.

Londyn 2012
Jak ten czas leci! Tak niedawno była Atlanta, Sydney, Ateny, a Pekin pamiętam, jakby się to zdarzyło wczoraj... Teraz mamy z Dominikiem nowe wyzwanie i nowy cel: Igrzyska Londyn 2012. Żeby osiągnąć tam sukces, trzeba się odpowiednio przygotować. Poznać tamtejsze wiatry, prądy morskie, zasolenie wody, infrastrukturę w marinie i w okolicy. Wiedzieć, gdzie jest siłownia, szpital, dobra restauracja i najlepszy bar w mieście. To wszystko może mieć później znaczenie. Tradycyjnie gospodarz każdych igrzysk przeprowadza regaty będące testem dla zawodników i organizatorów. Właśnie niedawno wróciliśmy z Weymouth...

Akwen
Weymouth to urokliwa nadmorska miejscowość położona 200 km na południowy wschód od Londynu. Panują tam zupełnie inne warunki niż w Qingdao w Chinach. W Anglii wieje i co najważniejsze, wiatr jest przewidywalny. Przy dobrze odrobionych lekcjach z meteo można to wykorzystać. Żeglowaliśmy po dużej zatoce, na której istotną rolę ogrywają prądy morskie. Ważne jest ich obliczenie, wyznaczenie kierunków, siły i zmian. Pomocne są nam w tym obliczenia naszego meteorologa, Marka Zwierza, który był z nami i zebrał terabajty danych ze stacji meteo i GPS-ów przymocowanych do pław wodnych. To wszystko zostanie teraz przeanalizowane i wstawione do specjalnego modelu komputerowego, z którego będziemy korzystać w przyszłości.

Regaty
Blisko tysiąc zawodników z całego świata przyjechało sprawdzić swoje umiejętności na akwenie przyszłych igrzysk olimpijskich. W klasie Star na starcie pojawiła się cała światowa czołówka. Tym bardziej cieszymy się z wyniku, jaki osiągnęliśmy. Pomimo że mało w tym roku trenowaliśmy, to wyniki mamy znakomite. Nie wiem, jak to wyjaśnić, ale jesteśmy bardzo zdeterminowani, skoncentrowani i skuteczni. A co najważniejsze, robimy to wszystko z wielką frajdą i przyjemnością. Mamy świetną atmosferę w teamie!
Regaty trwały pięć dni. Przeprowadzono 11 wyścigów. Zaczęliśmy słabo, od 13. i 15. miejsca, ale później było już bardzo dobrze. Wytrzymaliśmy do końca. Warunki w Weymouth są trudne i bardzo wymagające. Mieliśmy dobrą prędkość, co wykorzystaliśmy szczególnie w połowie regat. Dzięki kilku dobrym wyścigom awansowaliśmy na trzecią pozycję, której nie oddaliśmy już do końca.

Rywale
Zawsze mamy dla nich wiele respektu. W klasie Star żeglują sami najlepsi. Jeden błąd i już cię nie ma... Wiele załóg przyjechało do Anglii na dwa tygodnie przed regatami. Wszyscy podeszli do tego startu bardzo poważnie. Złoto w regatach wywalczyli Irlandczycy, a srebro Szwedzi, którzy żeglowali w końcówce jak zaczarowani... Za nami Brazylijczycy (srebrni medaliści z Pekinu). Dalej też sami mistrzowie świata i igrzysk olimpijskich. Doborowe towarzystwo... Ciekawe, że do finałowej dziesiątki nie załapali się Amerykanie i Kanadyjczycy, którzy byli przed nami w mistrzostwach Europy. Żeglujemy w tym roku chyba najrówniej ze wszystkich! To były udane regaty i udany sezon. Zdobyliśmy złoty medal mistrzostw Polski, srebrny mistrzostw Europy i brąz w Pucharze Świata w Weymouth, ale na podsumowanie przyjdzie pora dopiero za miesiąc.

Mateusz Kusznierewicz
Patrz także www.BitwaoAnglie.pl

Artykuł pochodzi z październikowego wydania miesięcznika „Żagle" 10/2010. Prenumeratę,  egzemplarze aktualne oraz archiwalne "Żagli" można zakupić dzwoniąc pod numer (0-22) 590 5555 lub w sklepie internetowym sklep.murator.pl

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.