Volvo Ocean Race 2011: Wyścig pasjonatów

2011-10-29 12:40 Paweł Paterek
_
Autor: Ian Roman/Volvo Ocean Race

Rozpoczynające się regaty Volvo Ocean Race po raz kolejny będą areną zmagań zarówno najbardziej doświadczonych oceanicznych profesjonalistów, jak i tych, którzy bohaterami dopiero mogą się stać. Dla jednych będzie to rutynowa praca, dla innych wyśniony debiut. Dla wszystkich okazja do zrobienia czegoś wielkiego, bo tak ocenia się sukces w tych regatach.

Najmłodszym członkiem załogi, który wystartuje w tegorocznym wyścigu, jest 22-letni Rome Kirby („Puma"). Miłość do tych regat jest u niego chyba rodzinna, bo jego ojciec, Jerry Kirby, już trzykrotnie startował w tym wyścigu i jest jednym z najlepszych dziobowych. No cóż, pasjonatów Volvo Ocean Race nie brakuje. Wszyscy zapytani o motywy udziału w tej imprezie odpowiadają podobnie jak Belg Bert Schandevyl („Team Sanya"): „O tym wyścigu marzę, odkąd skończyłem osiem lat. Pierwsze regaty, które dokładnie śledziłem, to były te, gdzie zwyciężył «EF Language ». Mam to na taśmach, bo nagrywałem wszystko... Od tamtego momentu wiedziałem, że chcę w tym wyścigu wziąć udział. Właśnie spełnia się moje życiowe marzenie".

Na azjatyckim jachcie żegluje inny nowicjusz. Chińczyk Teng Jiang He (pseudonim „Tygrys"). Młody żeglarz ma już za sobą ponad dwa tysiące mil rejsu kwalifikacyjnego. To najdłuższy jego pobyt do tej pory na morzu. Wszyscy jednak mówią, że da radę! O swój los spokojny jest także Szwed Martin Krite - zawodowy żeglarz i pastor jednocześnie. Dziobowy, o którym mówi się, że ma nerwy ze stali. W najtrudniejszych warunkach walczy na dziobie jachtu lub wchodzi na maszt. Żegluje na francuskiej „Groupamie 4", choć nie zna ani słowa po francusku!

W stawce tradycyjnie już nie brakuje rutyniarzy. Mike Sanderson („Team Sanya") ma w swoim żeglarskim CV już dwa zwycięstwa w regatach Whitbread/VOR. Tym razem o sukces może być trudniej, ale liczy się nawet sam start w tej rywalizacji.

Franck Cammas przybył do Alicante niedługo po tym, jak otrzymał Legię Honorową - najwyższe odznaczenie nadawane przez rząd francuski, który docenił jego niewiarygodny rekord dookoła świata oraz samotne zwycięstwo w prestiżowych regatach przez Atlantyk Route du Rhum.

Niezwykły duet poprowadzi hiszpańską „Telefonicę". Iker Martínez i Xabi Fernández zdobyli dwa medale olimpijskie i trzy złota MŚ w klasie 49er, dwa razy brali już udział w regatach Volvo Ocean Race, a kilka miesięcy temu na drugim miejscu ukończyli dwuosobowe regaty dookoła świata Barcelona World Race. Teraz chcą być najszybsi w stawce VOR 2011 - 2012.

Dla Stuarta Bannatyne'a z nowozelandzkiego „Campera" będzie to szósty Volvo Ocean Race. Z kolei Francuz Jacques Caraës („Groupama 4") ma 52 lata. Na koncie dwa rekordy Jules Verne Trophy, udział w regatach The Race i Whitbread. Specjalizował się w pracy na fordeku. Teraz jachty Volvo 70 są już dla niego zbyt ekstremalne, by zatrudnić się jako zawodowy żeglarz. Będzie więc człowiekiem od mediów. Ważne, że popłynie...

Organizatorzy regat ogłosili niedawno, że zwycięzca Volvo Ocean Race Legends Regatta otrzyma historyczny puchar z 1926 r. przemianowany obecnie na nagrodę sir Peter Blake Trophy. Trofeum ma upamiętniać słynnego żeglarza, który startował w pięciu pierwszych wyścigach Whitbread (obecnie Volvo Ocean Race) i wygrał wszystkie pięć etapów w latach 1989 - 1990 na pokładzie „Steinlagera 2". To był z pewnością także jego wyścig...

Prenumeratę, egzemplarze aktualne oraz archiwalne "Żagli" można zakupić dzwoniąc pod numer (0-22) 590 5555 lub w sklepie internetowym sklep.murator.pl

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.