Volvo Ocean Race kolejni pechowcy!

2011-11-22 11:57 Paweł Paterek
_
Autor: Paul Todd/Volvo Ocean Race

17 dnia od wypłyniecia z Alicante wydarzyła się kolejna poważna awaria w stawce Volvo Ocean Race. Tym razem pechowcem jest "Puma" Kena Reada. Jacht złamał maszt! Załoga jest cała i zdrowa. Szybko opanowała sytuację. W grze pozostały tylko trzy łódki... Prowadzi "Telefonica", przed "Camperem" i "Groupamą". Dziś wszyscy zadają sobie pytanie, ile jachtów dotrze do Kapsztadu?! Teraz załogi zmierzą się z naprawdę bardzo ciężkimi warunkami Południowego Atlantyku.

Team Abu Dhabi Ocean Racing pierwszej wyścigu doby złamał maszt, potem szybko zawrócił do Alicante, tam dokonano ekspresowej wymiany masztu i otaklowania. Jacht ponownie wrócił na trasę regat, ale wkrótce okazało się, że naprędce postawiony maszt i zestaw olinowania grożą kolejną awarią. Załoga Iana Walkera skierowała się w kierunku portugalskich brzegów. W dobrze znanym im z przed rejsowych treningów Cascais przygotowywano jacht do morskiego transportu cargo. Tutaj rozpoczął się wyścig z czasem, by zdążyć przygotować jacht do transportu i naleźć miejsce na statku podążającym do Kapsztadu. Wszystko poszło bez zakłóceń i czarna łódź z Emiratów Arabskich jak i chiński Team Sanya znajdują się już na pokładach statków i rozpoczynają swą podróż do Cape Town. Ekipa Mike’a Sandersona za najlepszy środek transportu do RPA wybrała linię przewozową MAERSK. Wcześniej w okolicach Gibraltaru do portu Algeciras transport jachtu i masztu zapewniały wielkie ciężarówki Volvo. Wątpliwe by do chińskiej załogi dołączył dziobowy - Andy Meiklejohn. Nowozelandczyk podczas feralnych pierwszych 24 godzin wyścigu złamał kości stopy i raczej nie zdąży wykurować się do czasu startu drugiego etapu.

Volvo Ocean Race 2011/12 - najwięksi pechowcy?

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.